Z góry ostrzegam, że w większości te podziękowania są bardzo osobiste
Podziękowania dla sz6stego i dla orgów. Mnie by zalała krew gdyby zaistniała podobna sytuacja. Podziękowania również dla helperów (gdzie chyba połowa z nich to byli śląscy bronies ) Dla Trigena, który do tej pory nie wiem kim był na MLK II, ale wszędzie go było pełno Dla Kaczego, który był dobrym duszkiem MLK i mimo tego, że miał ident "media" to jednak robił sporo rzeczy jako helper. Podziękowania dla ludzi, których miałem okazję spotkać, poznać/rozpoznać. Szczególnie dla tych, których poznałem pierwszy raz w prawdziwym wszechświecie - Eljonek, Matthew N., Blackie, jacyś fajni ludzie, których nicków nie pamiętam tych których spotkałem po raz drugi (bądź po raz drugi na MLK ) Plothorse, Skysplit?, Mere Jump, M.A.B., Beton tych których znam od dawna, ale każde spotkanie z nimi to kupa frajdy: (tutaj mogę o kimś zapomnieć, jak coś to krzyczeć) Sowa, Malwina, Avan, Alberich, Baffling, Maker, Neon, Bartis i tak dalej i tak dalej wybaczcie, że nie udało mi się poświęcić wszystkim tak samo dużo czasu, dla mnie MLK musiałby trwać jeszcze co najmniej jeden dzień dłużej, bym mógł pogadać ze wszystkimi z którymi chciałbym.
Za rozmowy o 4-tej nad ranem, za wspaniałą atmosferę, za partyjkę neuroshimy hex, za piwo na metry. Wszystkim serdecznie dziękuję i do zobaczenia za rok (a najlepiej to wcześniej). Aaa i wpadnijcie na II Śląski
i podziękowania dla Stachula. jeżeli jeszcze raz będzie coś gotował w szybkowarze, to gwarantuję, że zrobię mu krzywdę no i nic tak nie cieszy jak na prawdę duża delegacja ludzi z Górnego Śląska na MLK II