ja w ogóle nie kojarzę nikogo nowego, kto chodzi od ostatnich dwóch-trzech meetów. tyle przynajmniej czasu trzeba bym skojarzył osobę z nickiem. czasami jest to utrudnione, bo nie z wszystkimi rozmawiam, nie wszyscy też potrafią się przedstawić
poza tym. Hayate jest tak bardzo śląska jak Bałtyk
no i w sumie jak mam was kojarzyć jak piszesz "Nikt kompletnie mnie nie kojarzy ani pozostałych dwóch osób." jak mi taki rysopis zupełnie nic nie mówi ? popatrz na Stachula (choć to zły przykład jest). osoba, która go nie zna, jest w stanie powiedzieć, że to Stachul jest
Draco, nie ma żadnej śląskiej elity. po prostu jak chcesz z kimś pogadać to gadasz. jak masz problemy z siłą przebicia, to bawisz się we Fluttershy.
Kiedy ja zaczynałem swoją przygodę z fandomem, to na pierwszym śląskim znałem poprzednio tylko Solarisa, kojarzyłem też kilka osób z forum (w tym z raczkującego wówczas Brohoofa. pozdrowienia dla Ecape'a). Z tego co pamiętam Tarretha poznałem chyba na swoim trzecim meecie, nie sądzę, żeby to było wcześniej. Było to grubo ponad rok temu. Od tego czasu jestem co miesiąc, ludzie przychodzą i odchodzą, część zostaje na dłużej. Jedni rysują, inni śpiewają, jeszcze inni zachowują się tak, że ciężko ich pomylić z kimkolwiek innym. Sądzę, że jakakolwiek aktywność wewnątrz fandomu ułatwia identyfikacje danej osoby no bo serio, jak mi powiesz, że jesteś powiedzmy na to Romkiem, to mi to zupełnie nic nie powie i szanse, że Cię zapamiętam są równie wysokie jak te, że Polska wygra najbliższy mundial.
Aktualnie jak przychodzę na meet to okazuje się, że więcej osób zna mnie niż ja je, choć na forum już się nie udzielam tak jak kiedyś. W sumie cały czas mam nadzieję, że to dlatego, że "Zorganizowany", albo, że "Brohoof", a nie dlatego, że jestem bobulem i mam swoje przypały
to tyle ode mnie, jeśli dotrwaliście do końca, to gratuluję wam wygraliście internet. nagrodę możecie w wiadrach zanieść do domu
Filipczak, bo z Częstochowy teoretycznie ktoś powinien jechać.