ngageman
Brony-
Zawartość
53 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez ngageman
-
Niestety w piątek mi nie pasuje... może za tydzień...
-
Tak z ciekawości nadal aktualne, czy też wymarły?
-
Nowy rozdział update
-
Co do ilości rozdziałów, zawsze staram się mieć jeden w zapasie. Inna sprawą są zastoje w produkcji i brak weny... niestety...
-
2. Celestia tego nie naprawi, bo w V zostało to wytłumaczone 1 nie ma zielonego pojęcia co by się stało gdyby zdjęła zaklęcie rodziców, czy np wszystko by nie pierdyknęło. Do tego dochodzi kwestia sfer/polaków ziemian w końcu i paru innych farfocli. Na razie zadowala się stabilizacją stref przez discorda i bada sytuację... 4. pytam co się jeszcze nie podoba, co jest do poprawy...
-
Śpieszę z odpowiedzią... 1. Niestety bywają przerwy w pisaniu tekstu, więc zmienia się zarazem jakość/styl zależy od dnia... p.s czy "technicznie" znaczy dobrze czy źle... bo sam nie wiem czy wypiąć dumnie pierś czy strzelić focha 2. Ehm... czy powiedziałem w tekście, że coś się zmieniło? Że... boja wiem, strefy z innych miejsc zniknęły? Po prostu gwałtowny(nie wiadomo dlaczego) w USA rozrost 6-8 sfer na północnym zachodzie kraju, sprawił, że połączyły się w jedną gigantyczną, ale za to dość "stabliną" która rozrastała się potem powoli, nieubłaganie ale baaardzo powoli, po reszcie kontynentu. Inna sprawa że "Bariera" może też oznaczać nazwę własną nadaną temu gigantowi... 4. Co do poprawy czego więc brakuje?
-
Co do houston to nie amerykanie w kosmos nie lecą, na razie nie...(ale mam szalony plan na przyszłość, pewnie z niego zrezygnuję, ale MOŻE...) Konwertyci żyją głównie w Equestrii to fakt, a jak już przechodzą barierę, to na zachód USA... co do rozdziału z konwertytami, w następnym będzie jeden:) (nie nam pomysłu na zgrabną fabułę, na razie ciągnę na co mam plan ) Co do scen przemocy, HEJ uprzedzam przed każdym postem i zaznaczam że każdy wchodzi na własną odpowiedzialność... Mam nadzieję że nie będzie +18 Heh... a czy mówiłem, że to będzie TA scena:)
-
Wiem, staram się by byli jak najbardziej lubiani i nie przegięci. Usłyszysz o nich oj usłyszysz, tak, ta drużyna będzie w sam raz. I co z tego, że miłości? To nawet gorzej, bo para ucieka w gwizdek gdy co noc spoczywa w pustym łożu:flutterblush:. Do tego Chad, ma focha na Celestię i Lunę, że nie włączyły jej do spóły. Więc ma w poważaniu "Celestię i jej Unię" Naciska na męża licząc, że rzuci tę głupią posadę Kapitana( służbista, do tego czuje się zobowiązany za Canterlot), ma nadzieje, że poprzez marudzenie zrezygnuje i wróci do niej. Wysłanie korpusu, Chandence uważa za coś zrobionego specjalnie by oddzielić ją od męża. Nie mówiąc już, że wyobraźnia podsuwa jej najgorsze myśli(jak jeszcze naczytała się romansów lub innych szmatławców przed snem to w ogóle). Prócz tego oczywiście zachłyśnięcie się nowinką technologiczną. Wiesz na razie to świat wie o tym od ilu... pół roku? Rosja i Chiny niby coś kombinują, ale bardziej pilnują by druga strona nie wbiła im kosy w plecy. Niemcy nadal nie dowierzają. Inna sprawa zaatakowanie Equestrii teraz gdy wewnątrz są Polacy? Nie dadzą się tak łatwo wykopać(broniącym się pomagają nawet kamienie). Praradoksalnie "Nowy Wrocław", miał swoje dobre strony. Nagranie wypłynęło do neta. Generałowie obejrzeli sobie nagrania i zobaczyli w wyobraźni jak Celestia teleportuje się w środek sił inwazyjnych lub centrum dowodzenia i odpala "fireballe". Dopóki nie zniwelują wpływów magii/zdobędą przytłaczającej przewagi nie zaatakują. Bilans zysków i strat... Twoja wola, ja bym się tam nie obraził... 5. Wiem, dlatego nie zamierzam, robić tego zbyt często. Tak czy tak praktycznie wezmą udział w tym opowiadaniu i koniec(może w następnym rozdziale jeszcze) Inna sprawa gratulację, jesteś pierwszym który podał tytuł... Więc po kolei 4. To będzie bliżej wytłumaczone w rozdziale VII. A FAE- Front Anty Equestriański(ameryka) FOL(międzynarodówka). Zresztą FOL suck
-
nowy rozdział... czytajcie póki nie sczezł!!! KOMENTARZE ZAŻALENIA PYTANIA!!! KOMU KOMU BO IDĘ DO DOMU!!!
-
Iron Shield To jest lepsze od tego pseudo marvelowskiego komiksu. Fakt nie pod względem artystycznym, ale... fabularnie bije go na głowę...(chyba na pewno ) I poszedł VI rozdział
-
P.S zdradzę ci sekret ale cciiiiii. W tym tygodniu(najprawdopodobniej po niedzieli) wyjdzie VI rozdział... eeeeeee.... KE? Mogę raz jeszcze bo nie zajarzyłem?
-
Hmmm, nie mogę obiecać. Pomysł z defiladą byłby dobry na małe opowiadanko ze świata. Osobny rozdział dla defilady na 11 maja... sam nie wiem. Nie mówiąc o skonfundowaniu kucyków bo jak zobaczą . Demonstrację "narodową", a potem kontrdemonstrację "antyfaszystowską". Następnie zobaczą jak oby dwie zaczynają się tłuc wzajemnie... nie mówiąc o policji... nie jednak nie... Może w małym opowiadanku...
-
Zgadza się... 22-23 marca, pierwsza noc Pyrkonu... nie da się ukryć... ale dlaczego Pyrkon miałby doprowadzić do końca ludzkości i L-przestrzeni? Przykro mi, że rozdział nie przypasował... Obawiałem się, iż temat będzie lekko "niszowy", nic następny rozdział będzie lepszy, to gwarantuję.
-
Update kolejny
-
Wydaje mi się, że dobrze idzie... Oczywiście jeszcze trochę to potrwa zanim pojawi się nowy rozdział. Proszę o cierpliwość...
-
Konkurs się rozpoczął: http://mlppolska.pl/Watek-Og%C5%82oszenie-publiczne-konkurs-OR%C5%81A-BIA%C5%81EGO--6674 Rysownicy do kredek/flamastrów/czego tam wykorzystujecie do malowania.
-
W tym tygodniu coś się odbywa?
-
Flota Irkenów napotkała na niespodziewany opór. Planeta okazała się nie taka bezbronna, jak się spodziewali. Mieli tarcze planetarne i ciężkie działa naziemne. Prócz jednak parudziesięciu myśliwców i fregat nic z floty nie zostało poważnie uszkodzone. Górą Irkeńska technologia! By uniknąc kolejnych tarcz rozpostarto własną tarczę siłową. Teraz na pokładzie pojawił się jakiś biały świr jeansach i białej koszulce z wizerunkiem bomby, uzbrojony w nóż i rewolwer. Po chwili kibicowania Irkeńskim komandosom Najwyżsi zdecydowali się że dosyć tej zabawy w zabijanie ich oddanych sług. Mięśniak uwięziony w polu statycznym został poddany kilku standardowym Irkeńskim "zabawnym eksperymentom" i po przeszczepieniu mu mózgu kałamarnicy, zamianie organów wewnętrznych w ciecz i tereportowaniu w kosmiczną pustkę gdzie groteskowo eksplodował, przy akompaniamencie śmiechów na mostku. Zdecydowali, że tak dalej być nie może, nikt nie będzie tak w jajo robił Wielkiego Imperium Irkenów. - Mam ich dosyć, rozpierdolmy tę planetkę w drobny mak i po sprawie, niech wiedzą, że nie żartujemy.- Powiedział czerwony najwyższy. - Łączyc z najeźdźcą Blorpem.- Na ekranie pokazała się twarz najeźdźcy, inflirtrującego społeczność. - Tak moi władcy.- Skłonił się sługa. - Czy jesteś w stanie wyłączyć tę śmieszną tarczę energetyczną.- Najeźdźca się uśmiechnął. - Jestem w stanie wyłączyć, także główne systemy obronne i broń masowej zagłady... ale tylko na kwadrans...- Czerwony uśmiechnął się, starczy kwadrans. Na nasz znak zrobisz to i teleportujesz się na statek. - Odwrócił się w kierunku mostka, uruchomić kulę bilardową, ma przylecieć już rozpędzona! Jeden z operatorów krzyknął przeraźliwie. - Nieprzyjacielska flota się zbliża, stosunek sił 1 do 1! - Wielcy najwyżsi uśmiechnęli się złośliwie. Tym lepiej upieczemy dwie pieczenie przy jednym ogniu... - Wielka brama czasoprzestrzenna otwarła daleko po prawej stronie kosmosu, wyleciała z niej gigantyczna planeta z podczepionymi silnikami. Była jak ogromny taran, niezatrzymywany taran. Nie istniał sposób by zmienić kursu, a silniki miały tylko ciąg na przód. http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20110712204505/invaderclub/images/d/de/Mars.png - Ile do zderzenia z planetą?- - 10 minut.- - Blorp wyłącz tarcze i systemy obronne.- Przez chwilę wszystko zamigotało i systemy oraz zasilanie na całej planecie padło.- Czerwony przyjrzał się zbliżającej się flocie. - Teraz macie dwa wyjścia, albo bijecie się z nami, albo tracicie świat...- Wszystkie okręty wroga odwróciły się i, ruszyły na pełnym ciągu w kierunku "bili". - DO WSZYSTKICH JEDNOSTEK ROZPOCZĄĆ ANIHILACJE FLOTY PRZECIWNIKA.- Desperacka próba zniszczenia planetoidy przez flotę nie powiodła się. Faktycznie dziury i kratery pokryły całą powierzchnię planety. Jej masa zmniejszyła się przez to jedynie o 10%. Natomiast flota której zadaniem było uratowanie planety i zniszczenie IRKENÓW otrzymała ciężkie straty. Około 35-45 % jednostek zostało zniszczonych a wiele było ciężko uszkodzonych. Widząc, że nic nie zdziałają wykonali odwrót. Tuż przed samym uderzeniem systemy obrony planetarnej ożyły, ostrzeliwując zajadle zbliżającą się planetę. Jedyne co osiągnęły to zniszczenie kilku pomocniczych silników, nie miało to jednak znaczenia. Planetoida wbiła się w planetę anihilując wszystko w promieniu 1000 kilometrów od miejsca uderzenia. Wszystkie płyty tektoniczne planety zaczęły się ruszać, powodując mega trzęsienia ziemi. Wulkany wybuchały zatruwając admosferę i wody planety. Lasery floty niszczyły to co jakimś cudem przetrwało. - NO to by było na tyle.- Powiedział czerwony. - Dobra lecimy do kolejnej planety. Zostawcie miny na naszej trasie, nie lubię być zaskakiwany przez " szukające zemsty niedobitki".- Flota Irkenów odlatywała z planety na której powierzchni wyryte było hasło : IRKENI RZĄDZĄ (ja też znikam na razie, mam inne zajęcia)
-
Tymczasem w kierunku planety Zwiastuna Rozpaczy zbliżała się bojowa flota Irkenów kosmicznych najeźdźców specjalizujących się w ahihillacji kolejnych form życia i podbijaniu ich planet. Zbliżała się w pełnym szyku bojowym . Zatrzymała się jakieś pół miliona kilometrów w zasięgu swojej broni dalekosiężnej . Wielcy NAJWYŻSI przemawiali do swoich poddanych. - Jak zapewne wiecie operacja NADCHODZĄCA ZAGŁADA II była umiarkowanym sukcesem- Powiedział Najwyższy czerwony kiwając głową. - Dlatego więc rozpoczynamy operację NADCHODZĄCA ZAGŁADA III.- Entuzjastycznie krzyknął Najwyższy purpurowy. - Pierwszym celem będzie ta ohydna planetka która odmówiła nam płacenia trybutu w pączkach i płynnej saharozie.- - NO i do tego nie chcieli zostać naszymi sługami oraz zdezintegrowali posłów, to chamstwo i drobnomieszczaństwo.- Walnął pięścią w konsolę purpurowy. - Dlatego wszystko tutaj ma zostac wyczyszczone do cna ROZPOCZĄC CZYSZCZENIE Z FORM ŻYCIA!- Lasery zaczęły przeczesywać planetę niszcząc wszystko co napotkały po drodze. Tymczasem obaj NAJWYŻSI PRZYWÓDCY delektowali się popcornem oglądając przedstawienie. http://25.media.tumblr.com/tumblr_m181dntKgW1qieetso1_500.gif
-
(chcesz Some sort of tactical genius to masz ) Garstka spokojnie szedł do kolejnej kryjówki przeglądając obrazy kamer. W końcu znalazł to czego szukał. Miniaturowa kamerka pokazywała obraz jego celu w otoczeniu śmiesznych sług. Rozmieścił kamery we wszystkich bezpiecznych miejscach z których będzie można oglądać zniszczenie areny wraz z wioską. Pokiwał głową, - Tak punt nr 15, jak miło. No to plan B.- Zdziwił się gdy sama Celestia przyszła do niego rzekomo prywatnie, dając następnie zadanie by "wyłączył z obiegu" tego (tutaj padło kilka niecenzuralnych określeń). Służba nie drużba, a, że dawno nie miał wakacji. Postanowił, że załatwi sprawę osobiście. Teraz jednak widział , że to twardy zawodnik jest, a do tego psyker. Sam go tak po prostu nie pokona, no może z pomocą kilku przyjaciół... Wyciągnął komórkę. - Czevak , stary duchu, jest sprawa... czy podeślesz mi kilku speców... tak, no wiesz kogo. No podaję kordynaty i dokładny opis celu... czekam.- Uśmiechnął się praz kolejny, zapowiadał się wspaniały wieczór. Żeby jednak nie było im nudno, odpalił ukrytą pod punktem nr 15. Bombę paliwowo powietrzną.
-
Wtedy Pułkownik Garstka, wychylając się z wywietrznika uśmiechnął się złośliwie. - Wszystko przebiega zgodnie z planem.- Powiedział sam do siebie i zaczął nakierowywać na pole walki bombardowanie artyleryjskie. Po chwili widać było jak pierwsze pociski lśnią na horyzoncie. Walczący byli zbyt zajęci by to zauważyć. Śmiejąc się przeraźliwie Pułkownik wywiadu zniknął w wywietrzniku.
-
Myślałem o serii spin-offów(czyt mini opowiadań) poruszających te mniej ważne kwestie(lub rozwijający pewne zbyt epickie wątki by o nich zapomnieć... jak wyprawa do sklepu ) . W serii głównej zajmuje się (moim zdaniem ) wydarzeniami mającymi jakieś głębsze znaczenie... albo tak mi się przynajmniej wydaje. Pomysł na kilka "mini epizodów" z życia Luny i Celestii mam, tylko napisać
-
Jeszcze nie zrobiłem oficjalnego zamówienia z Kancelarii Prezydenta:) Za kilka dni pewnie to wrzucę... na razie robię kilka innych spraw...
-
Jaki ja pan (czerwieni się), zwykły człowiek z nadmiarem wyobraźni... Co do unii to niech głowa nie boli, otóż jak, to Grabarczyk zauważył unia ma głównie charakter PERSONALNY. Każdy z części posiada własną administrację (oni Radę Królewską, my Sejm i Senat) więc jesteśmy bardzo niezależni. Można by rzec, że Królowie mają u nas status "brytyjski" czytaj, wszyscy się ich słuchają, bo tak wypada, co nie oznacza, że nie mamy własnego zdania Inna sprawa, że obiecały szanować konstytucję, a odpowiednie zmiany zostały w niej zawarte. Więc co do naszej suwerenności jest niezagrożona ) Co do konkursu RoN rozwiniesz waść skrót? Tak, ale chodziło mi tu bardziej o opowiadania z serii TCB, gdzie bohaterowie ludzcy PRAWIE ZAWSZE natrafiają w którymś momencie na MANE 6, bądź ratują z nimi świat. Tak pozwolę sobie na podobne dywagacje, jednak na o wiele mniejszą skalę
-
Więc tutaj macie moje wypociny to wersja LIGHT(damm you 500 words, damm you!!!) Pełna będzie na FGE w konkursie literackim... Fakt, nie jest to zapewne arcydzieło, ale przesłanie płynie z serduszka... [Random] [sci-Fi] Łaska Wersja google docs Link by ngageman