Skocz do zawartości

Niemampojęcia

Brony
  • Zawartość

    43
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Niemampojęcia

  1. Cóż...chciałabym zagrać, ale znajomi twierdzą, że nie umiem grać w takie gry, więc jak nie chcecie kogoś, kto może się wydawać nieogarnięty, to możecie mnie nie przyjąć do gry, bez obawy, że się obrażę, czy coś ^__^

    Postać, cóż...

    1. Minor Love

    2. Pegaz

    3.:pinkie:

    Minor_Love_fY_orig.png
    Jest w wieku Pinkie

    4. Minor Love urodziła się i wychowywała w Ponyville. Chodziła do klasy z Pinkie Pie i przyjaźniła się z nią. Poza różową klaczką nikt z nią nie chciał rozmawiać. Wszystko przez to, że jedno jej ucho jest zawsze oklapnięte, co kucyki z jej klasy uważały za dziwne. Swój znaczek zdobyła, gdy napisała swoją pierwszą melodyjkę. Po szkole żyła z tego, że śpiewała ludziom na wszelkich imprezach. Gdy dowiedziała się, że Pinkie została porwana, postanowiła od razu jej poszukać, ale boi się wyruszyć sama.

    5. Jej cutie mark to mała nutka (ósemka konkretnie) umiejscowiona tak, że gdy ma złożone skrzydła, jest kompletnie niewidoczna. Może jej główny talent związany z cutie markiem się przy wyprawie nie przyda (no chyba, ze dla umilenia czasu śpiewem), ale umiejscowienie znaczka nie jest przypadkowe - Minor dopóki nie lata, potrafi poruszać się tak szybko i bezszelestnie, by nikt jej nie widział.

    6. Minor nauczyła się wykorzystywać fakt, ze potrafi być praktycznie niewidoczna, do wszelkiego węszenia, szpiegowania, podsłuchiwania. Poza tym potrafi zapamiętać wszystko co musi.

    7. Minor praktycznie nie rozstaje się z dwoma fioletowymi bransoletkami, które dostała od ukochanej babci. Poza tym jest uzależniona od słodyczy i muzyki.

    8. Króciutki, ale dość ostry nóż, torebka cukierków, odtwarzacz muzyki i słuchawki. Wszystko ładnie zapakowane w niewielką, bladoróżową torbę.

    • +1 1
  2. Fluttershy była już powoli na skraju rozpaczy. Szukała Angela po całym Ponyville, ale nie mogła go znaleźć, a kucyki, które prosiła o pomoc w szukaniu były zbyt zajęte. Ze spuszczoną głową postanowiła wrócić na razie do domu, ale po drodze dobiła do Pinkie Pie.

    -Oh, przepraszam Pinkie! Zamyśliłam się! :fluttercry:

    -Nic się nie stało Fluttershy. Coś nie tak? Wyglądasz na smutną.

    -Bo widzisz...Angel uciekł. Potraktowałam go bardzo niegrzecznie i się obraził. Boję się, że coś sobie zrobi :fluttercry:

    Pinkie spojrzała zdziwiona na przyjaciółkę.

    -Ty? Potraktowałaś kogoś niegrzecznie? A jesteś pewna, że nie zachowałaś się dobrze, a Angel po prostu źle to odebrał? Z resztą nieważne. Myślę, że powinnyśmy go poszukać.

    Fluttershy skinęła głową i przez chwilę mówiła Pinkie, gdzie już szukała, a gdzie jeszcze nie zdążyła. Różowa klacz zaproponowała żeby się rozdzieliły, co też zrobiły. Szukały dość długo, bo gdy Pinkie przybiegła do Fluttershy z Angelem, zachodziło już słońce. Pinkie przybiegła wtedy całkiem zdyszana, ale uśmiechnięta.

    -Fluttershy *oddech* znalazłam *oddech* Angela. Nawet *oddech* nie uwierzysz *oddech* gdzie był *oddech* i co robił.

    -Gdzie? Co?

    -Razem z innym zwierzątkami próbował zrobić tort dla ciebie. Prawdopodobne miało być na nim napisane 'Dla Asertywnej Fluttershy, Najwspanialszej Klaczy na Świece', ale myszy wyjadły tyle lukru, że było to nieczytelne :pinkie4: Na szczęście pomogłam im naprawić, ale niestety udało się uratować tylko 'Dla Asertywnej Fluttershy'. Ale mówiłam, że wcale nie potraktowałaś Angela niegrzecznie :pinkie:

    -Oh, Angel króliczku, naprawdę tak było? A ja się tak martwiłam :fluttershy3: Nie strasz mnie tak więcej. Ale dziękuję wam wszystkim bardzo :fluttershy5:

  3. Luna: Rainbow Dash cała w cieście poszła się umyć, słuchając cały czas przepraszającej Pinkie. Gdy wróciła do łóżka 'impreza' jeszcze trwała. Pinkie wymyślała coraz to więcej zabaw i bawili się, dopóki lekarze nie wygonili całej radosnej ekipy, jednak nawet po tym RD była wciąż w dobrym nastroju.

  4. Odcinek nawet spoko, tylko zawiodło mnie, że aż tak przewidywalny. Najbardziej w tym odcinku mi się podobały RD, Pinkie i pierwsza wersja fryzury dla Cadence XD No i oczywiście fakt, że pokazany był ktoś z rodziny RD :rd6:

    W skrócie gdyby ktoś spytał, czy odcinek mi się podobał odpowiedziałabym:

    Nooooooooo!

    I mean, yeeeeeeeeeeeees!

  5. Pinkie Pie, która właśnie przyszła do Rarity, zobaczyła ją rozżaloną na sofie :

    -Rarity? Co się stało?

    Biała klacz podniosła głowę i spojrzała na przyjaciółkę, po czym wskazała kopytkiem na manekiny. Pinkie odwróciła głowę we wskazanym kierunku.

    -Jakie prześliczne stroje! :pinkie2: Widziałam ostatnio podobne, gdy przeglądałam zdjęcia od kuzynki z Canterlot. Podobno są teraz modne. Nie wiedziałam, że coś takiego uszyjesz :pinkieo: Ale wciąż nie wiem, czemu jesteś smutna.

    Rarity spojrzała na różową klacz z niedowierzaniem.

    -Mówisz poważnie? Takie kreacje są teraz modne? Bo widzisz, to są suknie, które uszyłam na pokaz...tylko, że poznały bliżej pazury Opal :despair: Myślę, że innym kucykom się nie spodobają.

    -Oj Rarity głuptasku. Oczywiście, że mówię serio. Czy ja Cię kiedykolwiek okłamałam? Twoje suknie na pewno się spodobają, przysięga Pinkie. Mogę pojechać z tobą na ten pokaz?

    Rarity wreszcie się uśmiechnęła, spojrzała jeszcze raz na resztki jej sukni i odwróciła się z powrotem w stronę Pinkie.

    -Oczywiście, że możesz skarbie.

    W dzień uroczystości, na pokazie była cała sala kucyków, w tym również księżniczki. Rarity coraz bardziej się stresowała, za to Pinkie skakała w kółko i przyglądała się bliżej kreacjom. Wreszcie światła zgasły, Vinyl włączyła muzykę, a pierwsza modelka wyszła na wybieg. Za nią wychodziły kolejne.

    -Miałaś rację Pinkie! Zobacz! Te stroje im się naprawdę podobają. Dziękuję!

    -Ależ nie masz za co Rarity :pinkie4: Od tego są przyjaciele :pinkie:

  6. Pinkie spotkała AJ, gdy ta była na szybkich zakupach w Ponyville.

    -Cześć Apple Jack! :pinkie4: Coś się stało? Wyglądasz jakoś tak...smutno :<

    Pomarańczowy kucyk odwrócił się w stronę przyjaciółki.

    -Witaj Pinkie. Nic się nie stało, tylko...jutro zaczyna się sezon na cydr, a nasza rodzina dalej nie ma tyle by wystarczyło dla wszystkich. Boję się, że kucyki będą niezadowolone i się na mnie obrażą.

    Pinkie na sekundę posmutniała, ale zaraz znów była radosna.

    -Apple Jack głuptasku! Nawet gdyby zabrakło cydru, to nikt nie miałby o to do Ciebie pretensji. Wiedzą, że ciężko pracowaliście! A poza tym wątpie, żeby go zabrakło, bo od teraz pomogę Ci i starczy cydru dla wszystkich :pinkiehappy:

    AJ popatrzyła chwilę na przyjaciółkę, jakby oceniając na ile prawdą jest to co różowa powiedziała. W końcu uśmiechnęła się.

    -Masz rację Pinkie :aj3: Dzięki! :huhwha:

×
×
  • Utwórz nowe...