...
Brony-
Zawartość
37 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ...
-
Można też zostać zgwałconym przez samochód wpadający pod drogę będąc apteką. Rzeczywiście nie uwzględniłam kilku opcji.
-
Układ okresowy pierwiastków chemicznych x3 Wygląda na to, że zostanę kucem chemikiem, w sumie nawet ciekawie.
-
Yayku jakie to jest urocze Tylko kucyki mogą mieć trochę problem z trzymaniem kuli, chociaż w sumie mogłyby toczyć...
-
http://www.youtube.com/watch?v=Ix7vrluEm4E Witaj na forum, miłej zabawy życzę oraz dalszego poznawania tego lekko pokręconego, ale fajnego fandomu. Może na wstęp kilka pytań; - Dlaczego zacząłeś oglądać MLP? - Ulubiona potrawa? - Ulubiona piosenka? - Wolałbyś walczyć z kaczką rozmiaru konia czy z setką koni rozmiaru kaczki?
-
Co do drzew, to najbardziej epickie i niezaprzeczalnie najlepsze są miłorzęby dwuklapowe. Kto by pomyślał, że są drzewami nagonasiennymi? Jako jedne z nielicznych drzew nagozalążkowych mają zamiast igieł, liście, które zrzucają na zimę. A w dodatku to endemity i relikty. Są pierwotnymi roślinami. Naturalnie występują tylko w Chinach, ale są błędnie i myląco nazywane miłorzębem japońskim. Taaak, dla kogoś z biol-chemu miłorząb dwuklapowy to temat rzeka... I do tego jakie ma ładniutkie listki :3 Słowem jest prze-pro-elo-madafaka-fajny. Jeśli zaś chodzi o ból brzucha, to już trudniejsza sprawa. Aby się go pozbyć trzeba pojechać do Sri Dźajawardanapury Kotte, przewędrować dzikie puszcze, dotrzeć do Krainy Wiecznego Gromu i znaleźć Śpiącego Mnicha, który to jest w posiadaniu tajemnego kluczyka, otwierającego wejście do Mrocznej Jaskini Czystego Zła. Kiedy już otworzysz wrota, wszystko idzie już z górki. Musisz odpowiedzieć na zagadkę Trzygłowego Chomika z zaparciami, który kręci się w Kołowrotku Śmierci, tamując tym samym przejście. Następnie walczysz z Modrą Traszką Plamistą, przechodzisz przez Przepaść Histerycznego Kaszlu i przepływasz rwącą Rzekę Przeznaczenia. Za nią na szczycie szklanej góry na turkusowej poduszce, leży sobie Apap, możesz go wziąć i wszystko przechodzi. Ewentualnie można iść do apteki, ale to trochę niebezpieczne, można wpaść pod samochód albo zostać zgwałconym.
-
Żałujcie, zrobiłam ciastka
- 400 odpowiedzi
-
- Częstochowa
- Meet
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Kucyki znowu się leją zamiast przyjaźnić. Zaczyna wychodzić mi to bokiem. I znowu nie było piosenki. Na 6 dcinków tylko jedna. No ja dziękuję. Znowu na siłę wstawianie jak największej ilości memów dla Bronies. I no serio, znowu Spike? Czemu do jedenastu zgrzanych głowonogów nie jakiś przyjemny do patrzenia odcinek o Rarity (bo kiedy ostatnio ją widzieliśmy dłużej?) albo Fluttershy? Tylko naparzanka. I jeszcze ten goryl z Flutterki, no chciałam kogoś rozszarpać, jak to zobaczyłam. Jak dla mnie to zaczyna się robić nudne. Chcę z powrotem delikatne kucyki! Ale chyba nikogo to nie obchodzi... ;_; Brak mi dobrych stron. Niby dałam te 3 punkty, ale nie wiem nawet za co, bo dobrych chęci już tu nie dostrzegam. No trudno. Nie umiem tego nawet składnie napisać wszystkiego, ale no trudno i tak nikt nie przeczyta. Moderator wszystko przeczyta ~Draques
-
*hejci rysunki Sosny* Nie no, urocze są, tylko musisz troszkę popracować jeszcze i będzie fajnie. BTW cosinusy, tangensy, ~ fuj.
-
Dobra, to tak na szybko i z głowy http://puu.sh/5PXbj.jpg :3
-
No to się zgłoszę, bo czemu by nie.
-
Osobiście, uwielbiam Derpy. I wydaje mi się, że jest sporo osób, które mają podobnie. Za co? Chyba jestem bardzo do niej podobna (nawet z wyglądu). I jeśli mam się utożsamiać z jakimś kucykiem, to z pewnością wybieram ją. Jest mocno niezdarna, zagubiona, ale mimo wszystko pozytywnie nastawiona do życia. Wiem, że to tylko backgroundowy kuc, ale za to z dosyć mocno zarysowanym charakterem w odcinkach, nie mówiąc już o fandomie. I mówiąc szczerze, to nie wiedzę problemu, przecież mnóstwo drugoplanowych kucyków ma spore powodzenie, Octavia, Lyra, Bon Bon, Vinyl. Nie rozumiem, czemu czepiać się akurat kochanej Derpy, nie dostrzegam powodów, żeby jej nie lubić.
-
Zdecydowanie i kategorycznie, proszę o dopisanie.
-
Napisałam na grupie i pojawił się pomysł pójścia na łyżwy. Nie wiem co kto woli, ale pewnie powinniśmy wybrać jedno. Coś czuję, że w końcu nigdy nie pójdziemy na te kręgle
- 400 odpowiedzi
-
- Częstochowa
- Meet
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Mi ta sobota chyba jako ostatnia w tym roku bardzo pasuje, a opcja kręgli wydaje się być kusząca, ale to już jak wolicie.
- 400 odpowiedzi
-
- Częstochowa
- Meet
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
No rzeczywiście troszkę umiera... To może by tak coś zorganizować w takim razie? Ktoś chętny na jakiegoś małego meeta w bliskiej przyszłości?
- 400 odpowiedzi
-
- Częstochowa
- Meet
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Ale to co innego, bo "Atomówki" z założenia miały być brutalne, niby słodkie urocze dziewczynki, ale dokopać potrafią. MLP z kolei w domyśle powinno być bajką dla dużo młodszych dzieci. To do jakiej grupy dotarły to już co innego, autorzy nie powinni robić odcinków pod Bronies.
-
Nioch, Nanta przygotowana na apokalipsę zombie.
-
Ale kiedy to ma być bajka o przyjaźni i tolerancji i radości i miłości i tych innych uroczych słowach przecież. Gdzie się zgubiły wszystkie wartości? ;_; A zresztą nigdy do końca nie wiadomo kto jest zły. Może poszukiwacze skarbów chcieli oddać te pieniądze na składki charytatywne? Albo coś.
-
Jak na mój gust, to te kucyki coraz mniej się przyjaźnią, a coraz więcej naparzają. Odcinek dosyć przewidywalny. Od razu jak pokazali zniszczony domek, powiedziałam siostrze, że pewnie okaże się, że Darling Do istnieje i będą musiały jej pomóc w super ekstremalnej misji. Widzę, że nie tylko mi się wydawało, że A.K. Yearling to przeróbka J.K. Rowling. Podobały mi się antagonistyczne kucyki - łowcy skarbów. Jeszcze świetna wymiana zdań między Twi i Rainbow. W pierwszym momencie pomyślałam, że morał nie trzyma się kupy, ale w sumie można to jakoś podciągnąć pod wiarę w siebie. A to dosyć ważna lekcja. Ale i tak całość, raczej mnie rozczarowała. A i znowu nie było piosenki, za co stawiam ogromny minus.
-
Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie
temat napisał nowy post w Mazowieckie
A więc tak… Miałam być na meecie, ale rozładował mi się telefon i budzik nie zadzwonił, więc zaspałam, spóźniłam się na PKS, wsiadłam do następnego, a ten się durnie rozwalił i staliśmy dwie godziny w jakiejś pipidówie. Miałam być o 12 na miejscu, a przyjechałam o 14.30 i jak dobiegłam na patelnię, to już nikogo nie było. Ale jak teraz sobie myślę, to nawet lepiej, bo byłam tak wściekła, że średnio się nadawałam do towarzystwa. -
Co rano kawa. Zwykle czarna, opcjonalnie z mlekiem, jak mam ochotę. Bez cukru ofc. Do szkoły kubek termiczny z herbatą. Zazwyczaj earl grey. Dużo cytryny. Do tego pyszniutki sok malinowy, ewentualnie z czarnego bzu. Bez cukru ofc. Później sok z dwóch pomarańczy, ręcznie wyciskany. I wieczorem jeszcze kilka kubków herbaty, ewentualnie woda. Musiałam ograniczyć kawę, bo za dużo piłam. Czy tylko mi sie wydaje, że to dziwny temat do rozmowy?
-
Sporo zawarłam w swoim życiu znajomości przez internet i 99,9% z tych w które się bardziej zaangażowałam emocjonalnie, poświęciłam więcej czasu i uwagi, okazało się być, najprościej mówiąc, do rzyci. Dwie znajomości zakończyły się spotkaniem. Jedna przetrwała dużej i to jest ten 0,1%, który się udał, chociaż nie obyło się bez sporych "problemów technicznych". Nie mówię oczywiście, że to reguła, może po prostu miałam w tym pecha, ale chyba wyczerpałam swoją pulę i nie mam już do takich znajomości nerwów. Aktualnie wolę ludzi, których można dotknąć. Bo twarzą w twarz trudniej kłamać i jakoś tak czuje się większą odpowiedzialność, świadomość, że można kogoś zranić głupimi słowami. Plus dodatkowo przez internet trudniej przekazać uczucia, jakoś tak wszystko się spłaszcza. Może to tylko moje dziwne wrażenie, ale często jak z kimś gadam klawiaturowo, to wydaje mi się, że nie zachowuję się jak ja. Wszyscy tu jesteśmy trochę wypaczeni. Uwypuklamy i dzielimy się cechami, które w sobie lubimy, a tych gorszych nie pokazujemy. Nie chciałabym stracić kontaktu z wieloma osobami, które tak poznałam, ale teraz już wiem, że poświęcanie zbyt dużej ilości uczuć do niczego nie prowadzi. W internecie jest zbyt wielu smutnych ludzi, a ktoś empatyczny jak ja, nie da rady pomóc wszystkim, może tylko zaszkodzić. Słowem, świata nie zbawię. Fajna jest świadomość, że są osoby z podobnymi zainteresowaniami. Można się ponabijać, prowadzić lakoniczne pogawędki, pospędzać trochę czasu, który i tak poświęciłoby się na hasanie po internetach, ale to tyle. Trza być zdystansowanym. Bo każdy ma maskę. I każdy może skrzywdzić. A ja jestem dziko naiwna. Ktoś teraz spyta, co w takim razie tu jeszcze robię? Mówiąc szczerze, to mam po prostu za dużo czasu, plus jestem straszną hipokrytką.
-
Czy wstydzisz się tego że lubisz kucyki? Zdecydowanie nie. Nigdy nie widziałam potrzeby wstydzenia się tego przed kimkolwiek. A ostatnio coraz bardziej czuję jak duży zasięg ma fandom i z jak pozytywnym odzewem można się spotkać. Czy ukrywasz się ze swoim hobby, tak żeby nikt się o tym nie dowiedział? Nie. Noszę przypinki na torbie, mam mnóstwo rysunków, często o tym wspominam w rozmowie i ogólnie jestem zdania, że jeżeli komuś się to nie podoba, to już nie mój problem. Z negatywnymi głosami jeszcze się nie spotkałam. Tylko raz kolega powiedział, że kucyki są pedalskie, ale później dodał, że z wyjątkiem Fluttershy, bo ona jest urocza, więc spoczko. ^^ Dodatkowo SERIO można poznać wielu fanów serii w taki sposób. Sama dowiedziałam się, że mam dwóch skrytych Bronies w klasie. Nie jesteśmy wcale aż tak osamotnieni, jak nam się wydaje. Aktualnie dziwniejsze jest raczej, że ktoś o serialu nie słyszał, niż że go ogląda. Czy wyparłbyś się że jesteś brony gdyby ktoś cię zapytał? Nope. Nie mam powodów. Ogólnie ciekawym zjawiskiem są reakcje niektórych ludzi. Aktualnie dostarczam połowie nowej klasy rysunki. Bo prosili. Bo słodkie. Bo ładnie wyglądają i polepszają humor. Lubię poprawiać ludzi, jak nazywają alicorna z mojej koszulki jednorożcem. Kilka osób zaczęło przeze mnie oglądać serial i chwalą. Ogólnie znana z tego jestem i niektórzy cenią, że mam do siebie dystans, a to przydatna sprawa.
-
Głównie za delikatność. Nie spotyka się dziś zbyt wielu ludzi z otwartym sercem, a to dosyć cenne i warte poszukania. I za zachwyt. Ech, nie wiem, jak to określić, ale ona sprawia wrażenie wieczne zachwyconej światem. Wydaje się też być bardzo czysta. Taka zupełnie nieskażona złem (pomimo, że czasem umie wybuchnąć). No słowem urok osobisty i niespotykane dobro w najczystszej postaci. Dodatkowo jest przesłodka. A kto nie lubi słodyczy? Urocza jest i już.
-
Faktycznie sajgon. W sumie to niepotrzebnie zrobiłam tylko zamieszanie. W końcu i tak ani mnie ani Yargolka nie będzie, bo mi się terminy poprzestawiały i nie mam możliwości. Zatem macie jeszcze więcej ewentualnych dat do wyboru :3 powodzenia
- 400 odpowiedzi
-
- Częstochowa
- Meet
-
(i 1 więcej)
Tagi: