Skocz do zawartości

Swiftone

Brony
  • Zawartość

    129
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Swiftone

  1. Ja mam osobiście kejbord yamahy, który robi mi za klawiaturę midi, w muzyce którą wykonuje bardzo to pomaga xD

    Chiptune też szanuje, tworzyłem w FamiTrackerze, fajna zabawa. Dubstep/DnB to nie moja bajka, ale czasem lubię posłuchać.

     

    Co do kontrolera - zainteresuj się Abletonem, ma lepsze wsparcie do tego typu rzeczy.

  2. Mogę ci pomóc w Fl studio, szczerze, to nie jest trudne :cGfSS:

    Sam tworzę w Fl i przykładam się do założenia kanału na YT, ale na razie mam parę innych priorytetów, w sumie też związanych z muzyką-

    Zbieram fundusze na sampler :untz:

    :brohoof: Piąteczka, coraz więcej Kompozytorów :aj5:

     

    Pochwal się jakąś pracą. Długo tworzysz? No i jaką muzykę głównie xD Jaki sampler?

  3. Mógłbym ci pomóc w związku z muzyką, ale dokładnie co chcesz osiągnąć i do czego dążysz? Jaki gatunek cię interesuje?

     

    Widzę, że nie komponowałeś nic wcześniej. Ale grasz na pianinie od 7 lat (tyle co ja, sic xD), oraz umiesz czytać i pisać nuty, więc chociaż tyle.

     

    Jeśli chcesz komponować instrumentalne/ambientowe/klasyczne utwory, ja mogę ci pomóc.

    Jeśli chcesz zagłębić się w bardziej elektroniczne brzmienia, trance, chillout, etc - to zgłoś się do Nicolasa.

     

    Od razu mówie, że uczenie się FLa czy innego DAWa to nie jest takie hop siup, gdzieś po pół roku będziesz potrafił sklecić dopiero dobry kawałek xD.

    (PS. jak zaczynasz od zera, to najlepiej ucz się Abletona, najlepszy DAW z jakim miałem okazję pracować xD)

  4. To, że miał amulet i że teraz ma go Twilight nie gwarantuję tego, że Snow nie będzie chciał dalej zabijać. Amulet nasila złe cech, ale nie można zwalać wszystkich czynów na niego. Przecież w wyniku eksperymentu księżniczek( brakuję ich w opowiadaniu) Snow oszalał.

    I właśnie 'dzięki' temu, że Snow jest szalony, i zachowuje się w ten sposób, dalej czytam ten fanfick (od miłości Biga z 'Tęczką' rzygać mi się chcę, bleh)

  5. Ja bym chciał być jednorożcem. Taki kucykowy mag..  Latanie ? No problem - wyczaruje skrzydła; Chodzenie po chmurach ? No problem - zaklęcie powodujące chodzenie po chmurach (Twilight takie użyła). Jednorożec ma ustawione życie.  :lunaderp:

    Mylisz się. Twilight miała ustawione życie. Mało który jednorożec jest tak wszechstronny, zazwyczaj magia ogranicza się do podstaw oraz do zdolności danego kucyka. A ile było jednorożców stricte magów? Z tego co wiemy to Starswirl oraz Twilight, po części Trixie (myślę, że byłaby równie dobra co Twilight, gdyby dostała taką edukację jak ona).

  6. Przyjdzie taki dzień, że i on zmądrzeje, to mogę obiecać. Widywałem takich jak on, myślących że są ponad wszystko. I widziałem jak upadają. On nie różni się od nich nic a nic. Wiesz co denerwuje takich jak on? Są prostolinijni, uderzają i oczekują efektów. Co uderzysz musi upaść. Proste.

    A jeśli nie upadnie?

    Wtedy zaczynają panikować nie wiedząc co mogą zrobić. Zwątpienie, oto czego się boją. I ty możesz zasiać w nim zwątpienie. Wystarczy uśmiech i szydzące spojrzenie. Wystarczy jedno dwa słowa które zniszczą jego pewność. To nie jest przyjemne, lecz czasami konieczne. Czasami trzeba komuś przypomnieć że jest tylko człowiekiem i to z czego się nabija może i jemu się zdarzyć. Taka kolej rzeczy.

     

    Cola - godne podziwu podejście "daj w mordę" - i co dalej? Będą się prali po mordach aż któremuś się znudzi? Albo aż ktoś komuś zrobi większą krzywdę? Przemyśl o czym piszesz, bo podjudzanie kogoś do bójki mija się z celem.

    Przemoc nigdy nie była i nie będzie rozwiązaniem, co najwyżej mniejszym złem a i to nie zawsze. Przemoc rodzi przemoc, ty dasz mu w mordę, on poczeka z kolegami przed szkołą. Kolej rzeczy.

    Głupiś, i nie wiesz jak działa idea prowokacji. "Uśmiech i szydzące spojrzenie" da taki sam efekt jak denerwowanie się na te wyzwiska.

    A co 'lania się po mordach', czasami to jedyne wyjście, konieczne. Pełny pacyfizm jest udupiającym poglądem, rywalizacja i przemoc nakręcała, nakręca i będzie nakręcać postęp w naszym świecie. Pokój prowadzi do lenistwa, a to z kolei do stagnacji. Oczywiście generalizuje tutaj i przenoszę na inną płaszczyznę, ale to kwestia wybrania odpowiedniej drogi w danym momencie. Napisałem, że ma dwa wyjścia, ale to on zadecyduje które jest właściwe.

  7. Dzięki, spróbuje. Tylko, że on naśmiewa się z mojego dziadka który przy robieniu domku na drzewie spadł na kamień i złamał krękosłup. Teraz jest inwalidą, jeździ na wózku... Nie mogę zrozumieć, jak można śmiać się z niepełnosprawnych... Ale ten pomysł, niestety, zadziała tylko na bliskich. Nie zmieni jego postępowania wobec inwalidów. Jak słyszę co mówi... To jest... złe. On się z nich śmieje, a akurat na to chyba nic nie zdziałam tym uśmiechem. Jak wyzywa bliskie mi osoby to wtedy mnie prowokuje. Uśmiech, to może być pewnego rodzaju "broń" na takich jak on. Ale tylko jak bezpośrednio cie prowokuje. Próbowałem do niego dotrzeć słowami, ale to nic nie dało. Nie mogę dłużej tego znosić. Naśmiewanie się z osób niepełnosprawnych. Rzecz której nie cierpie. Jak mam to zwalczyć? Co mam zrobić?

    Są dwa wyjścia:

    -Albo dasz mu w mordę.

    -Albo musisz przestać okazywać jakiekolwiek uczucia wobec tego co on mówi. Totalny ignore. Ale musisz być konsekwentny i systematycznie lać na jego prowokacje.

    To są JEDYNE możliwe rozwiązania jeśli chodzi o walkę z trollem.

    (jaki dziś jestem miły i pomocny, yay!)

  8. - szaleją za Tobą pięciolatki, przez co wychodzisz na pedofila :ming:

    a to nie zaleta? xDD

     

    A tak na poważnie:

     

    +Jesteś kucem

    +Jest około 66,6 % szansy, że będziesz miał skrzydła albo róg

    +Klaczki (ale to tylko dla clopzboczeńców xD)

    +Żyjesz w świecie pozbawionym rutyny i różnych innych ludzkich problemów (jeśli nie wychodzimy poza kanon)

     

    -Jesteś kucem (dla panów FOLowców xD)

    -Jest jakieś 33,3 % szansy że nie będziesz miał skrzydeł ani rogu i jesteś udupiony

    -Brak palców

    -Trafisz do alternatywnego uniwersum i przerobią cię na tęczę bo nie umiesz latać

     

    To tyle co mi przychodzi do głowy.

    • +1 2
  9. Owszem bez agresji. Nigdy nie jestem agresywny bo 1. nie warto po 2. na moją agresje trzeba sobie nieźle zasłużyć. Ty niestety nie klasyfikujesz się w tych rejonach. Pamiętasz? "Boga za pięty".

    I dać się trolować a powiedzieć komuś co się o nim myśli to subtelna różnica i proponuję się jej nauczyć, przyda cię na przyszłość. Bo chwilowo się pogrążasz -.0

     

    Felix - widzisz, czasami kłótnia potrafi być odżywcza, człowiek się czegoś uczy. Na przykład ja nauczyłem się że ludzie nie zawsze umieją wyciągać wnioski z nie swoich błędów. Nawet kiedy ktoś służy im dobrą radą. Nauczyłem się też, że są osoby które rozumieją co się do nich mówi, a z tym też starają się być lepsze. I to chyba przydatna rzecz.

     

    A ja się na przykład nauczyłem, że nie każdy wie jak działa troll. Nauczyłem się także, że niektórzy swoim pseudointeligentnym bełkotem próbują przysłonić to, że dali się wrobić - ale brawo za próbę wyjścia z sytuacji z obronną ręką! Dowiedziałem się także, że dla niektórych istnieje jeden konretny schemat bycia dobrym, a oni sami widzą świat w czarno-białych barwach. Pozdrawiam, wasz drogi Cola!

  10. Lubie osoby które potrafią ogarnąć sytacje bez niepotrzebnego gniewu.Innymi słowy zegarmistrz lubie cię :D

     

    Cola - nie lubię oceniać ludzi ale nie dajesz mi wyboru. Jesteś zapatrzonym w siebie niedojrzałym dzieckiem które myśli że złapało boga za pięty. Ponad to? Posłuchaj kogoś kto wyrósł ponad to bo życie nie dało mu innego wyboru. Nie zawsze jest różowo, kiedyś, nie daj boże, wdepniesz w takie szambo że jedynym ratunkiem będzie dla ciebie pomoc kogoś innego niż ty. I wtedy się utopisz, bo nie będzie znajomych którzy byli tylko na dobre, nie będzie przyjaciół bo jesteś ponad to. I nie będzie rodziny, bo po co użerać się z kobieta i dziećmi. Widziałem już wielu którzy nabijali się z tego i widziałem ich gorzkie łzy kiedy nadszedł ich Czas. Widziałem ich cierpienie i bezradność. I uwierz mi, to nic przyjemnego. Ale przecież ty jesteś ponad to, prawda? Więc i dobrą radę tym możesz zbyć...

     

     

    Rzeczywiście, bez agresji.

     

    Do tego, mój drogi Zegarmistrzu, stwierdziłeś że Linds dał się sprowokować, odpowiadając mi. Chwilę potem zrobiłeś dokładnie to samo, cóż za niekonsekwencja xD

  11. Tworzysz jakąś zasadę, która nie zawsze się sprawdza. Moi rodzice pracują, starają się, żyją dla siebie nawzajem, dla mnie i siostry. W sumie popadli oni w rutynę, którą od czasu do czasu próbują sobie przełamać, z różnymi skutkami. Ale póki co nie dostrzegłem, by związek moich rodziców się rozpadł albo żebym ja lub siostra odwrócili się od nich.

    Kwestia wychowania i powiedzenia "Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz". Jak będziesz traktował przyszłe dziecko jako śmieć, czy dodatek, dekorację do życia, to i ono cię w przyszłości potraktuje jak coś niepotrzebnego, co można wymienić.

    Wiesz co... tak bardzo nadinterpretujesz słowa Yahoo, ewidentnie widać, że ból dupy ma nie kto inny, tylko ty. Plus to, co wypisujesz przy okazji. Żal mi cię.

    Ok, czekałem na coś w stylu 'żal mi cię' xD Prowokacja udana, pozdrawiam xD

×
×
  • Utwórz nowe...