Miśki... Ups, sorry, kuce:D.
Wasz problem tkwi w tym, że zamykacie się w sobie. Nie mówię, że tak jest z każdym was, ale większość postów tutaj to biadolenie, że nikt was nie lubi. Panowie (i panie), wy poniekąd sami się tego dopraszacie! Kilka stron wcześniej ktoś napisał, że ma problem z kolegami w realu i wspomniał, że został wyśmiany, bo ogląda MLP. Świetny pogląd sobie wyrabiacie. "Kurde, no nie jestem zbyt lubiany, co by tu zrobić żeby sobie u nich wyrobić lepszą opinię... A, wiem! Walnę sobie na fejsie kucyka w avku, i powiem w szkole jaki to fajny serial! Na pewno to będzie świetne pierwsze wrażenie!". I co wam to daje? Czujecie się wyjątkowi dzięki temu, że cała ta "szara masa" łazi na jakieś imprezy, gdzie piją ten obrzydliwy alkohol, a wy oglądacie bajkę o prawdziwej przyjaźni? Niestety, to tak nie działa. Ja wiem, że dla części z was gadam jak potłuczony, bo jednak większość towarzystwa tutaj to fani anime, albo kolesie w glanach w długich włosach w kitkę. Ale prawdziwe życiowe szczęście osiągnięcie w kontaktach z ludźmi, a nałogowe oglądanie MLP, granie w gry, oglądanie anime tylko was bardziej zamyka w sobie. A przyjaciele przez internet, to z całym szacunkiem, nie są żadni przyjaciele. Moja rada. Nie nakładaj koszulki z Rainbow Dash, zgól tego pierwszego wąsa, wyluzuj się, uśmiechaj się do innych ludzi, podchodź do fajnych lasek w mieście i pytaj się ich choćby o godzinę. Dzięki takim działaniom wzrośnie pewność siebie, czymś takim zyskacie naprawdę o wiele więcej od biadolenia o swoich smutkach przypadkowym ludziom w internecie.
Pis.