Skocz do zawartości

Nana

Brony
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nana


  1. często nie spełniacie nawet części tych wymagań


    Nie ma więc co zwykle obwiniać drugiej osoby o niepowodzenie związku, gdy tylko wymagamy, lecz nie dajemy

     

    W Twojej koncepcji obie strony wymagają :) Przy czym jedna z nich nie dość, że wymaga, to jej wymagań ktoś nie spełnia. W rezultacie dochodzi do wniosku, że to od niej się wymaga. A może nie tędy droga? Związek to nie konkurs CV i spełnianie wymagań. Rozglądając się dookoła zauważyłam, że jest coraz więcej niezdrowych relacji między ludźmi i myślę, że przyczyną tego wszystkiego są dziwne wymagania wobec drugiej osoby i brak chęci porozumienia, rozmowy... Bo niech się domyśli o co mi chodzi! Drugim ciekawym podejściem jest stanowisko: jestem księżniczką i pępkiem świata i należy mi się, żeby wszyscy dookoła mnie latali i... niech się domyślą o co mi chodzi. A może po prostu trzeba pozwolić każdemu być sobą? A jak się coś chce zmienić, to porozmawiać? Przy prawdziwym uczuciu to na prawdę nie jest problem. Śmieszą mnie ludzie, którzy na każdą uwagę odpowiadają "bo taka już jestem" i wymagają tolerancji swoich "odchyłów", jednocześnie w tym "bo taka już jestem" zawiera się brak tolerancji wobec "odchyłów" drugiej osoby - bo taka już jestem i wszystko mi przeszkadza. Ale to są takie luźne przemyślenia.

    A w odpowiedzi na wątek, to jestem w szczęśliwym związku opierającym się właśnie na braku wymagań i akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy. Biorąc pod uwagę nasz staż i formę związku, taki układ się sprawdza. 

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...