No dobrze, udało mi się przeczytać(co trudne nie było, więc szczycić się nie ma czym).
Na początek, tradycyjnie, błędy:
Nie jestem pewien, ale to jest chyba błąd frazeologiczny - mówi się, że coś jest na wyczerpaniu. Ukończeniu jeszcze nie słyszałem
Wpis 9, pierwsza linijka - 2x powtórzone słowo "czuję"
- to też jest taki nie-jestem-pewien-czy-błąd. Ogólnie pegaz jest rodzaju męskiego, więc tak samo powinieneś deklinować przymiotniki(czy też imiesłowy przymiotnikowe)
Na razie tylko tyle, gdyż większej ilości nie znalazłem(jak znajdę to dopiszę )
Odnośnie fica - ciekawe, ciekawe, nie powiem. Aż chce się czytać dalej. Czasami miałem wrażenie, że pisałeś to jak byłeś zmęczony, bo niektóre fragmenty zahaczają o kolokwializm.
W twoim ficu miałem dziwne wrażenie na początku rozmowy Flawii i Lilianny ze źrebięciami, że ta pierwsza jest, za przeproszeniem, s**ą, a Lilianna uosobieniem dobra - dodam, ze czytając "Wspomnienia..." opinię miałem odwrotną
Czuję trochę niedosytu, że Dziennik Hoofera jest taki krótki i że tak niewiele opisów otoczenia zawiera(Yoda style on?).
Jeżeli kogoś interesuje moja opinia, to polecam przeczytać, bo naprawdę dzieje się, a wszystko wskazuje, że dziać się dalej będzie.
Nic więcej co mógłbym napisać, nie przychodzi mi na myśl. W razie czego dopiszę
P.S. wszystko, co dało się wypisać o postaciach, napisał Ecape
P.S.2
@edit - byłbym zapomniał.
Na słodką Celestię i Lunę, proszę, rób wcięcia wierszy przed dialogiem, bo kiedy przerzuca do nowej linijki pauzę i opis wypowiedzi po niej, to myli się to z faktycznym dialogiem, jakby ten opis mówił drugi kucyk. Mam nadzieję, że z mojego bełkotu zrozumiałeś dlaczego Cię o to proszę