"Operacja:Dzień Wskrzeszenia" Pilipiuka, która zmusiła mnie do przeczytania całej jego twórczości. Przeczytana kiedy miałam 10 lat i nadal moja ulubiona. Tak właściwie, to dzięki niej zaczęłam czytać ogólnie(dzięki czemu, w klasach 4-6 ciągle mnie olewano... ). Druga to "Biały Kieł" Londona, która pokazała, że istnieją książki nie tylko z gatunki fantastyki.