Oj tam. Ja wolę, gdy Derpy jest jak (o ile dobrze pamiętam) Wally - gdy się go znajdzie, ma się powód do dumy. A zresztą jak Derpy wyjdzie na chwilę z tła, to amerykańskie przewrażliwione matki rzucą się na Hasbro z kłami i pazurami i każą im ocenzurować szarą klacz. Wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów ^~^