Skocz do zawartości

Jake

Brony
  • Zawartość

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jake

  1. Nie odważę się tego przeczytać. Nie lubię horrorów ze względu na koszmary. Natomiast piosenka z "Rainbow Factory" jest świetna. Kocham ją. Często ją nucę.:rd6:

    To nie jest takie straszne. Ja tam uwielbiam horrory. Wyobraź sobie że czytasz np. Wiedźmina lub The Walking Dead. Mi się spodobało i zacząłem czytać Rainbow Factory i do tej pory nie mam koszmarów.

  2. Jak ja się ucieszyłem że wreszcie RD odpowiedziała na oczekujące pytania. Oto i następne...! 1.Kiedy w sobie odnalazłaś chęć do dołączenia do Wonderbolts? 2.Urządziłaś kiedyś imprezę? 3.Gdzie najdalej byłaś? 4.Spotkałaś kiedyś pisarkę która napisała "Przygody Daring Do"? 5.Ile lat jesteś w Ponyville. 6.(bezsensowne pytanie): Jaką czekoladę lubisz? 7.Jaka była twoja najlepsza przygoda życia? 8.Czy miałaś kiedyś duże kłopoty? 9.Najlepsza rzecz to...? 10.ost. Lubisz mnie?

  3. Wchodzę na arenę. Patrze na przeciwnika i uśmiecham się złowieszczo. Powiedziałem (Wreszcie spotkaliśmy Willow.) Ha ha ha ha ha (złowieszczy śmiech). Następnie powiedziałem: (Czas użyć mój ulubiony czar oraz początkowy)

    Przemiana

    I zmieniłem się w moją prawdziwą naturę o której dowiedziałem się 3 lata temu. Zmieniłem się w Cień nocy

  4. Wyjechałem na kolonię. W moim pokoju było 7 osób. W czasie wolnym oglądałem kucyki na tablecie . Kiedy kolega zobaczył co robię to powiedział: (Co ty oglądasz? Przecież to bajki dla dzieci). Ja mu wytłumaczyłem o co chodzi. On się pośmiał i przyjrzał. Nagle usiadł koło mnie i oglądał do końca (chociaż pewnie nic nie rozumiał, bo bez napisów) Powiedział: (Ej całkiem fajne. Możesz mi to zgrać na płytę, chętnie pooglądam.) Inne osoby z pokoju jak to zobaczyły co robimy to powiedziały to samo (Co ty oglądasz? Przecież to bajki dla dzieci) i nagle jakby ich ktoś zaczarował i oglądali z nami. Ja się zdziwiłem jak zobaczyłem że wokół mnie stoi 7 osób i ogląda MLP. Tak było ciasno, że musiałem podłączyć tablet do telewizora kablem USB który przypadkiem wziąłem razem z opakowaniem do tabletu. Po tym zajściu wszyscy oglądali kucyki w swoich domach po kolonii. Poza tym wszyscy byli chłopakami. Jak to się stało?? A jak dowiedzieli się o tym koledzy i ze mnie się śmieli wymazałem im pamięć prostym sposobem: Puściłem im Rainbow Factory i te drugie. Na jednym koledze nie podziałało więc użyłem bejsbola. Dziewczyny zostawiłem bo też wiedziały, ale jak to zobaczyły to już więcej nic nie powiedziały na ten temat.

  5. Dobra znowu ożywię ten temat jednym pytanie lub dwoma. 1.Kto jest twoim najlepszym przyjacielem (jeden). 2.Kiedy pierwszy raz wzleciałaś w powietrze? Nie zaszkodzi jeszcze jedno pytanie: 3.ost. Jak się czułaś kiedy pierwszy raz zobaczyłaś Ponywhill?

  6. podstawowo pierwszy sezon był zrobiony wyłącznie dla dziewczynek

    w drugim dodali także kilka rzeczy podobających się także chłopcom (discord!)

    trzeci sezon próbują dopasować do bronys.

    i dobrze. moim zdaniem każdy kolejny sezon był lepszy od poprzedniego.

    oczywiście mocno to uprościłem.

    Zgadzam się z tobą w całej mierze.

  7. Ja bym wybrał przyjaciela, bo można z nim pogadać, pośmiać się i w razie potrzeby pomoże. Nawet jeden dzień w Equestrii nie jest wart wszystkich moich rzeczy, poza tym człowiek w tej krainie budził by strach, ciekawość i kucyki nie dały mu by żyć (tak jak kosmitę w niektórych filmach SF, zabrali by go do jakiegoś laboratorium. Brrr...) A kolega nie zrobi ci krzywdy. To tyle.

    Ups. Zapomniałem przed tym napisać podania. Mogę go napisać teraz?

    Dobra dopisze tutaj...

    Imię: Jacob

    Płeć:Ogier

    Gatunek: Alicorn

    CM: CM

    Pochodzenie: Niewiadome

    Talent:magia i szybkość

    Zainteresowania:Magia, książki i pisanie.

    Cechy szczególne:Zawsze ma przy sobie pewno zdięcię.

  8. Imię: Jacob

    Opis wyglądu:Wygląd

    Magiczne umiejętności/Doświadczenie: Dobra powiem prosto z mostu: Jestem alicornem prawie najwyższej klasy. Doświadczenie wysokie (trochę większe niż Twi ) (Naprawdę)!

    Krótka historia postaci: Historię znajdziecie tu: Historia

    Początkowa moc: Przemiana w prawdziwą moją naturę. (mroczny uśmiech)

  9. Imię i nazwisko:Jacob (nazwiska nie posiadam)

    Rodzina:(nie pamiętam, straciłem pamięć)

    Ksywa:J.Z

    Wygląd: Wygląd

    Cutie Mark:CM

    Rasa:Alicorn

    Specjalna zdolność:Olbrzymia znajomość magii, wspaniały lotnik i ma dobrze opanowaną sztukę perswazji oraz duży refleks.

    Historia postaci:STRESZCZENIE: Pojawiłem się bardzo daleko od Everfree Forest i Canteloth. Miałem w tedy na oko 6 kucykowych lat. Wiedziałem tylko że miałem na imię Jacob. Wokół mnie ciągnęło się pustkowie. Nie wiedziałem w którą stronę iść. Zobaczyłem słońce na niebie i księżyc za mną. Wybrałem żeby iść w stronę słońca. Szedłem bardzo, bardzo długo tak mniej więcej 10 dni nie wiedziałem dokładnie, bo słońce nie zachodziło. Nie czułem zmęczenia ani trochę. Aż wreszcie zobaczyłem w oddali las. Ucieszyłem się że wreszcie jakiś cień. Kiedy do niego doszedłem, uśmiech znikną z moich ust. Widać było że to wcale taki normalny las, to był ponury i straszny bór. Nabrałem odwagi przeszedłem przez wejście do lasu zrobione z liściów i gałęzi. Kiedy wszedłem do lasu przejście zamknęło się w niewiadomy dla mnie sposób. Wokół mnie słyszałem jęki skrzypienie i inne straszne dźwięki. Szedłem i szedłem przed siebie. Las jakby nie miał końca... Idę na oko już ponad 12 dni. Po drodze znalazłem strumyk i jagody. Powiedziałem (wreszcie jakieś jedzenie i woda). Napoiłem się i najadłem. Usłyszałem jakiś szmer w zaroślach. Wstałem zwróciłem wzrok w zarośla. Bałem się bardzo, że to jakiś groźny zwierz. Moje najgorsze obawy urzeczywistniły się, z zarośli wyszedł wielki drewniany pies. Powiedziałem (Dobry piesek...! Mam nadzieje że nie chcesz mnie zjeść?). Zaszarżował. Miałem 5 sekund żeby coś wymyślić. Skupiałem się strasznie myślałem. Nie wiem co się stało, ale z rogu strzelił mi jakiś promień i zapalił potwora. Powiedziałem (Ooo... hmm... Już wiem użyłem magii. Wcześniej jak szedłem przez pustkowie też jej użyłem, by się uleczyć jak mnie ugryzł wąż. ) Po tym wydarzeniu z wilkiem trzymałem się na baczności, aż w oddali zobaczyłem słońce. Powiedziałem (Wreszcie jakaś otwarta przestrzeń), i przede mną ukazała się polana i góra na której był przepiękny zamek. Po krótkiej podróży byłem już przed bramą. Zobaczyłem strażników podobnych do mnie tylko bez skrzydeł (których ja podczas podróży rzadko używałem). Ucieszyłem się przeszedłem przez bramę. Wokół mnie byli kucyki i pegazy i kucyki ziemne. Poszedłem do zamku. Chciałem przejść przez bramę, ale strażnicy mnie zatrzymali, ale jak zobaczyli że mam róg i skrzydła to mnie z nieznajomych mi powodów wpuścili. Zobaczyłem przed sobą wielką sale tronową i na końcu 2 trony ze złota. Na jednym siedziała młoda księżniczka tak na oko nastolatka. Z jakiegoś powodu wiedziałem jak się nazywa. To była księżniczka Celestia. Drugiej księżniczki nie było. Przedstawiłem się jej. Opowiedziałem jej co mi się przydarzyło. Kiedy skończyliśmy rozmowę kazała mi zamieszkać na odludziu i poznać swoją moc i nauczyć się latać. Jak już wychodziłem zawołała mnie i dała stos książek. Wyszedłem i zamieszkałem daleko od zamku. Nie wiem jak, ale 4000 lat później przyszedłem do Canteloth i zamieszałem tam tak jak kazała mi księżniczka. Przez okno patrzyłem jak powstaje Ponywhill. 100 lat później, czyli 16 lat po narodzeniu się RD, Twi i A.J zamieszkałem tam i mieszkam do dziś. Koniec Jeszcze jedno Cm było od początku.

    Cel postaci: Dowiedzieć się kim jestem, naprawdę i brać udział w przygodach.

    Pisałem to na World-padzie ponad 2 godziny. Mogłem się pomylić tylko w Canteloth i Ponywhiil.

    Trochę za dużo, co nie?

    ((To wszystko zdarzyło się naprawdę, Celestia zataiła to zdarzenie z nieznajomych mi powodów))

×
×
  • Utwórz nowe...