Skocz do zawartości

Lisica

Brony
  • Zawartość

    654
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Lisica

  1. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    Pohrzeb w necie! MEDYK! Nie znam hasła, by wejść do dorminatorium Hufflepuffu!
  2. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    Powiedz mu coś do rozumu, jak nie zadziało kopnij komputer. MEDYK! Gorąco mi!
  3. Przemówiłabym mu/jej do rozumu Co byś zrobił gdybyś wylądował na szczerym polu mając przy sobie tylko zwierzę, papier i coś do pisania?
  4. Latałabym Co byś zrobił gdybyś trafił do Hogwartu?
  5. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    Śpij z otwartymi oczyma! MEDYK! Hałas!
  6. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    //Jestem w lesie, poszłam piechotą, przeczytaj witaj w klubie MEDYK! Mało prądu w baterii!
  7. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    Pakuj manatki, wyjdź z zamku i pomuż mi się dostać do zamku, może będzie ciekawiej, ze mną MEDYK! Jestem niewidzialna dla prawie połowy ludzi ;-;!
  8. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    Nie tylko ty ;-; Nikt mi nie pomoże się dostać do Hogwardu, me biedne nogi... MEDYK! Nogi mnie bolą!
  9. Lisica

    [Zabawa] MEDYK!

    Nic na to nie poradzę MEDYK! Jestem powolna i spóźniam się!
  10. Nie było go na pociągu o Hogwardu i teraz muszę iść tam pieszo... ;-; Smutam nadal...
  11. Nie spóźniła się na pociąg do Hogwardu, podczas, gdy ja tak ;-; Smutam...
  12. Klacz rzuciła zimne spojrzenie na swojego kapitana, mimo to była przystosowana do tego, iż rzadko mówiono jej po imieniu. Odeszła lekko na ubocze i lekko znudzonym spojrzeniem słuchała przydzielanych stanowisk. -Jak zechcesz mogę bć fałszerką... pozostaje mi mieć nadzieję, że nic nie spapram - podsuowała lekko ponurym głosem. Dalej stała na uboczu obserwując teraz wymianę zdań dóch ogierów. Nie znała się na mechanice, więc nic nie mogła na po poradzić. Stała tak aż do wydania rozkazu dowiedzenia się w czyim śnie są. Z lekką litością wysłuchała propozycji zielonego jednorożca, a następnie oglądając poczynania białego ogiera grzebiącego w starych śmieciach i narzędziach. - Kapitanie! Tu nic nie znajdziemy! Musimy iść czym prędzej dalej! - usłyszała. -No wreszcie ktoś gada w miarę rozsądnie - powiedziała, po czym podeszła do drzwi lekko je uchylając tworząc niewielką szparę, przez którą można było zobaczyć fragment jasnego szpitalnego korytarza.
  13. Prowadzę z nią mini sesję na PW
×
×
  • Utwórz nowe...