Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'Słowo'.
Znaleziono 1 wynik
-
Moja twórczość już od prawie miesiąca się kształtuje, lecz po kolei podaruje. ,,Lojalność'' Szybując pośród chmur, patrzę z góry, Oczy stawiają opór wiatrowi, a skrzydła go chwytają, Silne skrzydła, zgrabne ciało, grzywa kolor nadająca, Każde pióro wyostrzone, prawie płonie, prędkości zadości, Musi się udać inaczej jestem stracona, pokazać się nie zdołam, Główny cel, wysoko postawiony, a poprzeczka nie spadnie, Prędkość osiągnąć tak ogromną, że dzwięk wygrać ze mną nie zdoła, Bariery przełamać nie mogę, gdzie się ma moc podziała. Trenuję dalej aż cel osiągnę, odpuścić nie mogę, Poczuję smak porażki, gdy nie uda się mi, Przyjaciele u boku dopingowali, a ja ćwiczę do sił końca, Jestem najlepsza, przegrać nie zdołam, wygrać muszę, Są lepsi, niestety to przeczuwam, za mało ćwiczę zdołać muszę, Widząc przeciwników, się nie poddaję, choć wiem zagrywka cięższa coraz, Pod ziemię się zapadam, już z nieba spadam, pragnę z twarzą wyjść cało, Ja to czuję udać się musi, serce czuje a rozum pojmuje, to ten dzień. Wszyscy w kolejce, przestraszona stoję, stres od środka mnie pożera, Piąta stoję, koło mnie przyjaciel mój, czwarty numer otrzymał, Ćwiczył długo, pragnie tego, bardziej niż ja, oczy wszystkich przestraszone, Lecz jego zrozumieć oczu nie mogę, choć znam go dobrze, to pewność czy jej brak, Pytam się go, jak pragniesz tego, odpowiedział pragnę wielce ale czy zdołam to nie wiem, Skrzydła jego wielkie, silne pióra zaostrzone, a moje przy nim na przeciętne wyglądają, Co zaprezentuje przyjaciel mój, ciekawa jestem przecież znam go, ale dziś Brak pozostaje, Mam nadzieję, że dobrze wypadniemy podjum zajmując, tego pragnę ciężki trening potwierdzeniem, Nadzedł czas jego wielki, niech się mu uda tyle ćwiczył, Niezliczone godziny pozostają, ile poświęcił zmieniając się, Wystratował niczym piorun, wszyscy ucieszeni łza mi cieknie policzkiem, Czy zazdrość, czy smak przegraniej, czy radość serca mego, Nagle coś się dzieje, droga jego nieokreślona się stała, Upada wszyscy przerażeni, pomoc za nim posłano na nic nie zdoła, Patrzeć nie mogłam, Wystartowałam za nim niczym błysk pioruna, Obraz się rozciągał, coraz bliżej jego, ziemia ukazuje za chmurami się, Oczy łzawią pragnienie przemienione, za nim pragnę aby ocalić, Nagle coś się dzieje wiatr ucichł, wielki wybuch, złapałam upadłego, Wszędzie odgłos się rozchodzi wybuchu wielkiego, Niosąc go ujżałam, marzenie spełnione, kolor rozchodzący okręgiem, Niczym tęcza kolorem moim się stała, powracam spełniona, Uchwyt puszczając daję mu stanąć, w naszych oczach łzy ale w sercach zadość. Nagle słyszę głos, przyjaciela mego Dziękuję powiedział, A szum usłyszałam, publiczność zachodzi uradowana spełnienie dając, Podchodzi osoba z medalem złotym, mówiąc to ty na niego zasłużyłaś, Życie ratując wielkiego upadającego, przy tym swój gest lojalności ukazując, Czyny twoje stały się wielkie, dokonałaś czego nie mogłaś, Dźwięk pokonałaś aby życie ocalić, presja cie nie pokonała, A zdołałaś, przyjaciel czuję uradowanie, a ty umiłowanie, Od dziś znak twój Lojalnością się staje.