Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'bo czemu nie?'.
Znaleziono 1 wynik
-
Ponownie tam gdzie kiedyś. Tam gdzie zawsze Szedłeś. Twój krok był spokojny choć miejsce w którym byłeś, powinno cię doprowadzić do biegu. Miejsce w którym się znajdowałeś to był las. Zwykły las, aczkolwiek panował tam mrok z powodu nocy. Czułeś, że znasz to miejsce ale nie było takie same jak we wspomnieniach. Szedłeś dalej. Jedyne co słyszałeś to wiatr i niepokojąca cisza która mogła kryć coś między drzewami. Ale tak. Twoje nogi same prowadziły cię ku wysokim schodom które były wykute w górze. Ruszyłeś tam. Po drodze widziałeś szkielety tych, którzy źle postawili nogę i spadli z wysokości. Lecz ty pewnie stawiałeś nogi, lub one same znały to miejsce i wiedziały jak iść. W końcu dotarłeś na szczyt. Teraz przed tobą była kręta droga w stronę czarnego zamku. Nie nawiedzonego a opuszczonego. Wszystkie okna były czarne i puste. Gdy podszedłeś bliżej zobaczyłeś, że w jednym oknie pali się światło. Czyli ktoś tutaj był! Ruszyłeś biegiem w stronę schodów. Nie zważając na niszczejące stopnie, wbiegłeś wysoko. Na najwyższe piętro by dowiedzieć się kto jest w tym pomieszczeniu. W końcu. Stanąłeś przed drzwiami to pomieszczenia ze światłem. Ze środka słyszałeś piękne dźwięki które cię przyciągały. W końcu pchnąłeś drzwi i w środku zobaczyłeś mężczyznę który przy świetle kilkuset świec, czytał wielką księgę. Czułeś, że bije od niego mądrość i siła. Ale wiedziałeś również, że nie jest to zwykły człowiek a Przeklęty z legend rodu elfów. Po prostu prastary demon który na oko miał 30 lat. Wstał i spojrzał na ciebie. - Witaj. W końcu się spotykamy, lecz szkoda, że w takim momencie. - powiedział smutno. Teraz zobaczyłeś cały jego wygląd. Wysoki na około 1,89 m wzrostu, pełny zarost i krótkie brązowe włosy które były lekko postawione ku górze. Ubrany był w czarne spodnie, wysokie czarne buty i czerwoną koszulę. Nic specjalnego oprócz jego oczu. Były one niebieskie jak niebo i lekko świeciły. - Przyjacielu. Jedyne co musisz wiedzieć na ten moment to to, że On się zbliża. Jest co raz bliżej i che zabić ciebie i twoją nową rodzinę. Do następnego. Nie poddawaj się Jarel. - usłyszałeś przed przebudzeniem. # # # Obudziłeś się na ziemi. Nie zbyt miła pobudka ale jednak byłeś u siebie w domu. Ta. Na swoim kochanym poddaszu. W rodzinie Harmidomskich była taka atmosfera, ze czułeś się jakbyś był jej częścią. Lecz teraz poczułeś zapach parówek i jajecznicy. Przyciągało co? Ojciec rodziny, Michael był mechanikiem samochodowym, i trzeba przyznać, nie źle zarabiał, matka Roxy była lekarzem i dziś się udało, ponieważ miała dziś do pracy na południe. Były jeszcze dzieciaki. Serana, Ela i Drake. Pierwsza była klasyczną metalówą i lekko emo dzieciakiem, ale i ta umiałeś z nią pogadać. Ela to dziewczynka która miała najwięcej pomysłów na sekundę więc nie nudziłeś się gdy się bawiliście. Trzeci Drake. To ten co ma najwięcej energii. Pojawia się w czterech miejscach na raz i we wszystkim chce pomagać lecz nie do wszystkiego się nadaje. Była to szczęśliwa i fajna rodzina. Nigdy się nie nudziłeś. W czasie tych przemyśleń usłyszałeś .. - Jakub! Śniadanie! - zawołał Michael. Nie było w tym popędzania a miła prośba. Gdy zszedłeś na dół zobaczyłeś całą rodzinę w komplecie. Postawny Michael z długimi blond włosami, lekkim zarostem, i szarymi oczami czytał gazetę i na twój widok bardzo szeroko się uśmiechną. Usłyszałeś krótkie "Cześć" i wrócił do gazety. Roxy była to piękna , młoda mama. Miała brązowe włosy i tego samego koloru oczy, na jej ładnej twarzy zawsze gościł uśmiech i uwielbiała pomagać. Gdy usiadłeś postawiła przed tobą talerz z jajecznicą i parówką. - Smacznego. - powiedziała i pocałowała Cię w czoło. Po twojej lewej siedziała Serana, jak zwykle ubrana na czarno lecz na twój widok lekko się uśmiechnęła. Musiałeś przyznać, jej szare oczy po prostu cię przyciągały. Po twojej prawej było rodzeństwo Ela i Drake. Śliczna, mała blondynka z szarymi oczami i brązowowłosy chłopczyk z brązowymi oczami. Każdy wdał się w innego rodzica. W końcu miałeś chwilę, żeby posiedzieć w tej miłej atmosferze. No może oprócz tego, że Drake i Ela rzucali w siebie jedzeniem. Chłopak był cały w jajecznicy a Ela nie wiadomo jakim cudem we włosach miała parówki. Śmieszny dość widok. Po chwili Michael odłożył gazetę i spojrzał na ciebie. -Jakub. Miałeś jakiś zły sen bo nie źle przywaliłeś o podłogę. Myśleliśmy, że coś ci się stało. - powiedział ze zmartwieniem w głosie.
- 14 odpowiedzi
-
- kolejna sesja dla mg
- mam nadzieję że na dłużej
- (i 3 więcej)