Witajcie, mamy "mały" problem. Faktycznie. Głaz wielkości drzewa to "mały" problem. Drzewo nie jest... było znowu takie duże. No wiesz, większe od naszego domu. A teraz nie mamy drzewa, bo jakiś kamień wgniótł je w ziemię. Chodzi o to, że wczoraj w nocy z nieba spadł kamień. Mieni się kolorami, świeci, brzęczy i buczy. Nie za bardzo wiemy co z nim zrobić. Ojciec mówi, że można na nim nieźle zarobić. Mogą tam być brylanty! Ja bym go rozwaliła. A ja zakopała. Albo wystrzeliła z armaty Pinkie. Celestia wie co w nim jest? Nie zmieści się. Mam pomysł! Poprosimy o pomoc. Czy macie jakieś pomysły co z nim zrobić? Pod koniec dnia wybierzemy najlepszy i napiszemy co się stało. Tak właśnie zrobimy.
Głaz czeka... My również!