Serious Sam Collection (PS4/5)
Kupiłem na wyprzedaży i nie żałuję. Kurcze, jak dobrze wrócić do tej gry, a raczej serii W skład kolekcji wchodzą: SS Pierwsze Starcie, SS Drugie Starcie oraz Serious Sam 3 z kompletem DLC. Jak widać, pominięto dwójkę, ale to mała strata. Była beznadziejna. O dziwo gra jest w niepełnej polskiej wersji językowej. Część rzeczy przetłumaczono, a inne nie. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem No, ale prawda jest taka, że w niepoważne przygody poważnego Sama można zagrać choćby po mandaryńsku. Fabuła w zasadzie nie istnieje.
Sword Art Online Re: Hollow Fragment (PS4/5)
Przez przypadek znalazłem na dużej przecenie SAO: Re Hollow Fragment oraz Accel World vs. Sword Art Online. Nie mogłem pominąć takiej okazji Co prawda miałem za sobą dobrych 8 godzin w SAO: Lost Song, ale uznałem, że najpierw ukończę Hollow Fragment, ponieważ jest pierwszą grą z serii (pod względem fabularnym). A ta jest całkiem niezła i zaczyna się tam, gdzie w serialu miał zakończyć się koszmar graczy uwięzionych w SAO. Co prawda Kirito pokonał finałowego bossa, ale coś poszło nie tak, i wszyscy nadal tkwią w Aincrad. Co gorsza, niższe piętra zostały zablokowane i nie można do nich wrócić. Innymi słowy, 76 piętro to teraz parter. Najwidoczniej pozostali przy życiu gracze będą musieli mimo wszystko dotrzeć do 100 piętra zamku w chmurach...
Już na pierwszy rzut oka widać, że to pierwsza gra z serii. Brakuje mapy miasta, szybkiej podróży, czy zadań pobocznych (te co są, to jakiś śmiech na sali). Co gorsza, możemy mieć ze sobą tylko jednego towarzysza, nie da się wydawać komend, ani przydzielać ról. Ok, teoretycznie można wydać im sugestie przed walką ("skup się na obronie/ataku/wspieraniu"), ale to nie to samo. O dziwo zaczynamy przygodę od 100 poziomu doświadczenia mając ponad 2 miliony col (waluta) w kieszeni. No dobra, ma to uzasadnienie fabularne, ale w praktyce to tylko duże numerki (byle miecz kosztuje 200 tysięcy). System walki jest naprawdę niezły, dość intuicyjny i satysfakcjonujący. Sprawdza się o wiele lepiej od strzelania w Fatal Bullet, które było takie sobie. No, ale pomimo ewidentnych wad bawię się znakomicie. Ot, kolejny wciągający przeciętniak
Screeny
"Najlepszy" system rozmów w historii gier. Wystarczy przytakiwać naciskając R1
No to dopiero "next-genowa" grafika! Spójrzcie na te rośliny!
A teraz na serio - ten wątek jest trochę naciągany, ale mimo to genialny. Sugu w pełni świadoma niebezpieczeństwa postanowiła dołączyć do SAO żeby pomóc bratu wyrwać się z gry. Mam nadzieję, że takich rozmów będzie więcej.
Kirito postanowił podszkolić Silicę w walce. Uroczy wątek, ale po wspólnym pokonaniu dwóch bossów i setek wrogów traci jakikolwiek sens
Ostre wyznanie miłości...