No właśnie, jakie macie podejście do tego tworu? Serial estetyką animacyjną przypominający całkiem nasze ukochane kucyki, ale chodzi w nim głównie o to, by słodkie zwierzątka ginęły w najbardziej niekonwencjonalny, widowiskowy sposób. Jesteście zdecydowanymi wrogami i nie chcecie tego kijem tykać, czy może uważacie, że estetyka radości, ślicznych zwierzątek i zabawnych widowiskowych zgonów została pokazana w nadzwyczaj genialny sposób? Ja należę do tej drugiej grupy Ogląda mi się to jak znakomitą, groteskową czarną komedię. I nawet ta krew i flaki nie robią na mnie wrażenia, ale śmieszą mnie Tu nawet nie chodzi o samo widowisko, ale sytuacje, które doprowadzają do masakry