-
Content Count
580 -
Joined
-
Last visited
-
Domyślam się, że dla kogoś takiego jak Dexter stworzenie własnego źródła energii chyba nie stanowi większego problemu.
-
Ale była scena, gdzie narysowała siebie z jakąś męską postacią i obrazek miał wydźwięk romantyczny. Więc powiedziałbym, że ona też jest bi.
-
A mi właśnie odpowiada lekki klimat tego serialu Uwielbiam koty i śmieszy mnie fakt, że dziewczyna przebrana za kota jest bardziej kocia od samych kotów Przygody są tutaj naprawdę całkiem pomysłowe i rozluźniające. Do mnie to trafia i to nawet bardzo.
-
Uf, myślałem, że jestem jedyny Naprawdę nie wiem, czemu ludzie tak strasznie jojczą. Czego się niby spodziewali? Aż z ciekawości odpaliłem kawałek oryginału, by się przekonać, że ma to rację bytu, ale stwierdzam, że polskie głosy jakoś daleko od oryginałów nie są.
-
Jak ktoś chce się w szybki sposób nauczyć nazw miesięcy po angielsku, to ta piosenka powinna pomóc
-
Dlatego, że dopiero teraz trafiłem na ten odcinek z normalnym głosem Apple Bloom, więc wypadało się po prostu do tego odnieść i naprostować.
-
Oglądałem dzisiaj ten odcinek na TVP ABC i jej głos został naprawiony, brzmiał już normalnie. Swoją drogą, na tym kanale tytuły odcinków są pisane po polsku
-
Odkąd pojawiła się polska wersja, to zacząłem to regularnie oglądać. I kurde nawet podoba mi się Oczywiście, za Chiny to nie ma klimatu naszego ukochanego serialu, ale jako głupawka na jesienne koronawirusowe wieczory i osłoda po zakończeniu "Przyjaźń to magia", sprawdza się dla mnie znakomicie. I do oglądania tego zabrałem się z pewną rezerwą, bo inaczej się nie da. To taka generacja czwarta w wersji ADHD. Problemy są takie głupkowate albo prozaiczne np. odcinek o tym, gdzie Fluttershy kręci filmik o otwieraniu pudła Ogólnie też odczuwam pewne zmiany u postaci. Rarity stała się bardziej wyluzowana i rozrywkowa, mniej w niej krawcowej, a Fluttershy to w ogóle zupełnie inna postać, nie ma śladu po klaczy bojącej się własnego cienia. Nawet lubię ją w takim wydaniu, może nawet bardziej, niż pierwotną wersję Rozbraja mnie zmienianiem rozmiaru, nawet ciekawe te urozmaicenia typu wybuchająca Pinkie Pie. Jeśli dobrze widzę, Spike tutaj się nie buja w Rarity. Co jak co, ale czołówka i piosenka wymiatają, może nawet bardziej lubię, niż w "Przyjaźń to magia". Wiem, że tu bluźnię momentami, ale taka moja opinia
-
-
Czyli rozumiem, że widziałeś wszystkie odcinki?
-
I co? Oglądałeś brakujący odcinek? Jak wrażenia?
-
A nie minęło za mało czasu, by od razu puszczać drugi? Najpierw trzeba się oswoić z pierwszą serią.
-
No bo właśnie tak to wygląda. Nic dodać, nic ująć. Np. w "Lolirock" są trzy księżniczki i każda z nich ma przemianę trwającą pół minuty, co daje razem półtorej minuty To oczywiste, że przeciwnicy aż tyle nie czekają
-
Ja póki co znam tylko ten stary serial, do którego mam stosunek sentymentalny i wspominam go dobrze. A na ten bardzo chętnie sobie zerknę. Wybaczcie, że nic nie wnoszę do tematu, ale może w przyszłości wniosę
-
A ja to niby gdzie?