Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'netflix'.
Znaleziono 2 wyniki
-
OD razu zaznaczę, że nie jestem z fandomem furry związany chyba że uznamy fandom MLP za odnogę furry, ale tylko wtedy. o BNA czy też Brand New Animal dowidziałem się właściwie przypadkowo szukają wytchnienia, od ciężkiego klimatu Castlevanii, bo w końcu ile razy można się taplać w mrocznych klimatach i patrzę na Netflixie ogólna światowym niedługo premiera nowego anime ze studia Trigger, no to poszukałem co to za studio, obejrzałem zwaistun, który mnie zaintrygował i postanowiłem dać tej produkcji szansę, ale nie czekałem na nią z wypiekami na twarzy, bowiem mam dosyć ugh stosunek do furry jakie jest teraz przedstawiane czyli nadawanie zwierzętom ludzkiego wyglądu i cała ta propaganda LGBT jaka zieje z większości furry tworów - wyjątek stanowią tu kucyki choć ja fandom MLP nie uznaję za mutację furry. Zawszę wolałem bardziej japońskie podejście do tematu zwierzątek w końcu oglądam Aggretsuko - tam mamy zwierzęta, które są sobą, jedynie zarachowując się jak ludzie, a nie jakieś chore anthro. O Czym jest BNA ? W sumie fabuła jest prosta. Mamy 21 wieki i ludzie nagle zdają sobie sprawę z istnienia tzw Zwierzoludzi, gatunku podobnemu do nas, ale mającemu zdolność do przemiany w określony gatunek zwierzęcia (wchodzą tu w grę sprawy na poziomie genetycznym) . Część ludzi zaakceptowała taki stan rzeczy i stara się połączyć oba gatunki jakąś formą współpracy, ale większość ludzi ma rasistowskie podejście do sprawy, fanatycy nie wzdrygają się przed stosowaniem przemocy wobec Anima Sapiens. W Taki świecie poznajemy główną bohaterkę Michuru Kagemori - zwyczajną licealistę, która zapadła na tajemniczą chorobę, która zmieniła ją w coś pomiędzy człowiekiem, a tanukii. Dziewczyna po roku izoalcj w domu, postnawia zbiec do Anima City, by móc w końcu wieść normalne życie, jest pełna optymizmu, że jej życie w końcu się zmieni, ale p pewnym czasie odkrywa że i w mieście Zwierzoludzi nie jest tak fajnie i różowo , mi mto znajduje pomoc w osobie pracownika takiego ich lokalnego MOPSU - Shirou Ogamiego, który broni wszystkich zwierzoludzi, ale nie lubi jednak ludzi i z początku jest dość nieufny do Michuru, choć z biegiem akcji, zaczyna ją na swój sposób lubić i razem się wspierają. W serii przewija się główny wątek firmy farmaceutycznej Sylvasta która ma dużą władze w mieście, a jej szef choć miły w obyciu, zdaje się coś ukrywać i wiedzieć więcej na temat choroby Michuru. Serila liczy 12 odcinków ja jak na razie obejrzałem 3/4 odcinków i początkowo wątek rozwieli intryguje tak do 6 odcinka by potem zostać rzuconym na dalszy plan zastąpiony wątkiem tajemniczego kultu i akcja biegnie jak pendolino - mam domysly ze przez zlecenie od CD Projektu bo zlecili studiu produkcję Anime Cyberpunk 2077, z resztą BNA wydaje się trochę takim eksperymentem z konwencją cyberpunk lekką - mamy bowiem sporo neonowych kolorów, a samo Anima City wydaje się lekko futurystyczne, ale pierwsze skrzypce i tak gra tu wątek zwierzoludzi i ich relacji ze światem zewnętrznym lub z samym miastem Mimo to serial mi się podoba, głownie poprzez ukazanie zwierzoludzi jako ludzi ze zwierzęcymi cechami a nie odwrotnie, bo to mi się wydaje nawet bardziej normalne niż przebieranie się za zwierzaka na konwencie.
-
Ostatnio na Bronies Corrner dyskutowałem o serialach animowanych akie ogladalem i o tym że zostały mi tylko Miracolous Ladybug and Chat Noir z tych które są w emisji wiieć użytkowniczka Mint poleciła mi Netflix'sową animację. Na początku nie bylem przekonany, ale po obejrzeniu recenzji postanowiłem dać temu szansę Sam serial jest właściwie adaptacją powieści graficznej dla dzieci pod tym samym tytułem autorstwa Luke'a Pearesona (autora scenariusza i Story Boardu do Adventure Time) Jak na razie wypuszczono 1 sezon liczący 13 odcinków, ale autorzy zapowiedzieli kolejny sezon na 2020 rok Sama fabula opowiada o przygodach małej niebieskowłosej dziewczynki imieniem Hilda i jej bliskich . Początkowo Hilda wraz z mamą i swoim lisojeleniem o imieniu Rożek mieszkają sami w chatce w górskiej dolinie z dala od ludzkich siedzib, ale okazuje się że w nocy tajemniczy "Ukryjcy" dewastują ich dom starając się wyrzucić ich z domu, w związku z tym mama Hildy rozważa przeprowadzkę do najbliższego miasteczka Trollberg, co Hildzie średnio się podoba, więc postanawia się dogadać z wandalami , ale czy się dogada nie zdradzę,. Wspomniałem, że Hilda mieszka z dala od ludzi, ale to wcale nie znaczy że nie mąją w domu "gości" , a są dosyć niezwykli bowiem są to stworzenia ze skandynawskich podań i legend ludowych zaczynając od troli, a na Drzewoludzie Drewniaku ktory odwiedza ich bez pukania i przynosi drewno do kominka kończąc. Graficznie seria ma ładna kreskę widać tu częściowo wpływ Pory na Przygodę ( oczy niektórych postaci) jak i stylu serialu Muminki "styl kreski jak i tła". Również pod względem fabularnym widać tu wpływ "Muminków"- bowiem bajka uczy nas podobnie jak Muminki, że radość odnajdujemy w rzeczach drobnych i w spędzaniu czasu z bliskimi. Jest też wpływ "Gravity Falls" bowiem ludzie wydają się na oko pogodzeni z tym, że skandynawskie stwory są prawdziwe, ale nie są jakoś przyjaźnie do nich nastawieni i w sumie nie wiemy czemu. O samej Hildzie rownież wiemy nie wiele, i seria daje nam niejasne odpowiedzi które rodzą kolejne pytania zamiast nas uspokoić Jak dla mnie Seria jest naprawdę warta obejrzenia, bo wzbudza nostalgię i intryguje, bowiem jestem dopiero po 2 odcinkach a ciągle nie mam dość Ci co nie mają netflixa mogą oglądać na CDA odcinki
- 2 odpowiedzi
-
- netflix
- adventure time
-
(i 1 więcej)
Tagi: