Skocz do zawartości

Dash "Najster" de Havilland


deHavilland

Recommended Posts

Dołączona grafika

(Na razie wersja z PC, jak będę miał czas to zrobię własnoręczną)

Imię: Dash "Najster" de Havilland

Wiek: ~ 30

Miejsce zamieszkania: Beauty Mountain (Mała mieścina pomiędzy Manehattanem, a Fillydelphią)

Rodzaj: Ziemia

CM: Biało-czerwona "szachownica"

Rodzina: Brak danych

Fic - Skrzydła Nocy - rozwinięcie historii Dash'a

Krótka historia:

Jako źrebak zobaczył raz model latającej maszyny i od tego czasu zapałał wielką chęcią do latania. Było to dla niego prawie nieosiągalne - był ziemnym kucykiem, wiadomo. Mimo to nie tracił wiary, że kiedyś może oderwie się od ziemi na dłuższą chwile niż skok. Ucząc się w szkole raz po raz spoglądał za okno marząc, że kiedyś będzie hen w chmurach, z dala od wszelkich trosk...

----

- Jak dorosnę to będę latać!

----

I w końcu mu się udało.

Było to kilka lat przed wydarzeniami pierwszego odcinka. W wieku 18 lat wstąpił do Wydziału Szkoleniowego ERAF-MA w pobliskim garnizonie. Mimo nieprzychylnych spojrzeń komisji - nosił okulary, od zawsze słabo widział - został przyjęty na okres próbny. Wysłano go na treningową Furię z instruktorem. Po kilku przelotach zaczął nabierać wprawy i zadziwiał łatwością z jaką radził sobie z tym ptaszkiem. Po trwającym kilkanaście miesięcy szkoleniu dostał oczekiwaną licencje i stopniem Młodszego Pilota przesiadł się na P-11 Windigo.

Dołączona grafika

Tymczasem pojawił się niespodziewany konflikt na wschodniej granicy. Inwazja zbliżała się z każdą chwilą. Co noc stacje Łańcucha Radarowego meldowały ruch w kierunku zachodnim. Pojawiły się incydenty ataków na miasta brzegowe i feralny, odsłonięty radar na skalistym wybrzeżu. Oddział w którym służył został wyznaczony do jego obrony.

W pierwszym dniu walk samolot odmówił posłuszeństwa z powodu uszkodzeń i rozbił się, na szczęście na lądzie. Strasznie pokancerowany poprzysiągł zemstę obiektowi który to zrobił - czarnej jak smoła maszynie w kształcie grotu strzały.

Ostro zapadła mu w pamięć, miewał wciąż koszmary nie dające mu spokoju.

----

- Mayday, Mayday mam uszkodzenia. Poważne.

- Wracaj, albo skacz.

- Jestem za nisko... Nie panuje nad nim... Zaraz spadnę... Chyba to opanowałem... To koniec silnik zatarty...

- Ląduj, już!

- Och, Celestio! Samolot się rozpa.... *sygnał zanikł*

- Wzywam Tiger'a 3! Nie odpowiada, wyślijcie ekipę ratunkową!

----

Po wyjściu ze szpitala przerzucono go w głąb lądu, gdzie miał stoczyć walkę swojego życia.

Podczas rutynowego patrolu, w oddali przeleciał czarny cień. Dobrze go pamiętał, więc skierował się w jego stronę. Ryzykował wiele, ale coś mu mówiło, że tam kryje się jego przeznaczenie i zemsta. Obiekt okazał się tym samym znad brzegu. Jeszcze nie został zauważony. Wsiadł na ogon czarnej strzale, wycelował i puścił do niej obfita serię z dziobowych KMów. Strzał był wyjątkowo celny. Eksplozja rozerwała wroga na kawałki, płomienie i dym objęły gęstą chmurą "Windigo" Dash'a. Naraz dziwnie się poczuł. Ogarnął go jakby sen, nastała cisza mimo warkotu silnika, w której usłyszał cichy głos - "Ten jest twój, nie jest ostatnim, pamiętaj, noc jest twoim sprzymierzeńcem!"

Gdy wie ocknął, po płomieniach i dymie nie zostało śladu, kilka marnych strzępów duralu spadających na ziemie pozostało jedynym śladem po przeciwniku. Dash mimowolnie spojrzał w dół - i przez przypadek zobaczył, że jego bok już nie jest pusty. Widniała na nim biało-czerwona szachownica.

----

*radio*

- Baza, MAM GO!

- Co to było? Jaki miał kurs?

- Nie jestem pewien, ale chyba leciał w głąb lądu. Pewnie jakaś tajna broń, bo eksplozja była ogromna. Pewnie przenosił bomby gazowe, dziwnie się poczułem.

- Nieważne, gratulacje. Wracaj do bazy.

----

Idąc za głosem został asem w oddziale myśliwców nocnych, po pewnym czasie awansował na Dowódcę Skrzydła.

Wtedy otrzymał przydomek "Najster", skrót od Nightmare Majster - Mistrz Koszmaru.

Charakter:

Otwarty na nowe znajomości, a jednocześnie samotnik. Zżyty z powietrzem i maszynami. Uwielbia przebywać na łonie natury, lub w towarzystwie przyjaciół. w Armii uwielbia imprezy w kantynie, gdzie nieraz wypija zbyt dużo cydru...

Potajemnie podkochuje się w Rarity, której zdjęcie ma zatknięte za celownik. Jego najbliższymi przyjaciółmi są koledzy z oddziału, niestety przyjaźnie w wojsku czasem kończą się nieszczęśliwie...

----

*impreza w kantynie*

- There's no fighter piots on the Moooooon...

- Znowu się zalałeś?!

- Dziś mam wolne, to mogę... co nie? *odkłada cyder*

- No nie bardzo, wiesz.

- Bo? Siadaj i nalej sobie.

- Ja jeszcze nie piję, za dwa lata chętnie.

- A to mnie nie obchodzi.

- A z gumki chcesz?

- A z kopyta chcesz?

Widzicie, zalany nie jest taki przyjemny...

- Że ja?

- Ty!

- Odstaw ten cyder, nie mam zamiaru płacić ci za pogrzeb!

- Dobra dobra, nie będę pić... Ale od jutra... *zalał się kompletnie i przyziemił*

Niech śpi, ja sobie pójdę....

-----

Dziwny fakt:

Krążą opowieści (mamy rok po wydarzeniach 1 odcinka), że Głosem była NMM, specjalnie odciągając de Havillanda od grupy aby użyć go do swoich celów.

Był podobno widywany w księżycowe noce wpatrujący się w pełnię. Następnie wyraźnie zmieniał swoja postać w czarną, podobną do Nightmare. Ale to oczywiście kompletne brednie... Jest to również źródło jego pseudonimu.

***********

To taka krótka historia wzorowana na moim życiu, grach i innych wydarzeniach....

O tej "maszynie w kształcie strzały" wziąłem z CFS3

Miłego czytania... jeśli się wam chce!:fluttershy4:

Za pomysłem Alder'a postanowiłem rozszerzyć ta historię. Pod koniec tygodnia najprawdopodobniej wstawię część pierwszą.

Link do komentarza

Proste i ciekawe jednocześnie. Historia zgrabna, spójna i taka normalna, co jest plusem bo nie jest to alicorn w pojedynkę ratujący świat. Ale P-11? mogłeś mu dać P-48:D kuc latający samolotem...no nie mogę:D jest moc, rozwiń jego historię bo aż ciekaw jestem. Naprawdę fajne.

Link do komentarza

Proste i ciekawe jednocześnie. Historia zgrabna, spójna i taka normalna, co jest plusem bo nie jest to alicorn w pojedynkę ratujący świat. Ale P-11? mogłeś mu dać P-48:D kuc latający samolotem...no nie mogę:D jest moc, rozwiń jego historię bo aż ciekaw jestem. Naprawdę fajne.

Ten samolot istnieje na potrzeby gry jaką produkuje od wakacji z bratem i chciałem go wykorzystać w jakiś twórczy sposób.

Historie mogę rozwinąć,myślałem już nad tym, tylko jeden problem jest - czas. Szkoła, szkoła ,szkoła... Chociaż, gdyby pisać po stronie dziennie....

Zobaczę co dam radę zrobić... Ale się postaram!

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...