Nightmare Napisano Styczeń 6, 2013 Share Napisano Styczeń 6, 2013 Lilly Bow przechadzała się ze starszym ogierem ścieżką biegnącą przez wieś. Razem śmiali się z kawałów, które sobie opowiadali. Nagle podbiegł do nich pegaz. Stanął przed nimi, miał miły uśmiech. Nagle na grzbiecie jego utworzyła się dziura. Wyszła z niej cała gromada pegazów, które miały kopyta we krwi, a każdy miał cutie mark przedstawiający czaszkę. Lilly zaczęła się cofać, kiedy najwyższy z nich stanął dęba. Ogier zasłonił ją. Kopyta pegaza uderzyły w jego bok. Pod dotykiem pegaza, jego skóra wysuszyła się i obficie krwawiła. Reszta grupy podeszła do zwijającego się z bólu ogiera i zaczęła go uderzać przednimi kopytami. W miejscu uderzeń, skóra schła, a krew ciekła na ziemię. Pegazy zasłoniły Lilly dojście do ogiera i uderzały go nawzajem. Nagle przestały i wzniosły się w powietrze. Lilly spojrzała na ogiera. W jego miejscu była kupka popiołu, wymieszana z krwią. Lilly obudziła się zlana potem. W łóżku naprzeciw niej poruszył się jakiś kształt i spod kołdry wychyliła się Rarity. - Te koszmary nie wiedzą co to sen dla urody. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aria-zone Napisano Styczeń 8, 2013 Share Napisano Styczeń 8, 2013 Wybacz za zwłokę, miałam drobny... problem szkolny. Ale już jesteeem~! Lilly otworzyła gwałtownie oczy. Całe jej ciało drżało, a zlepiona potem grzywa przylepiała się do czoła. Skuliła się lekko, zsuwając kołdrę na bok. Latała tylko wzrokiem po pokoju, z rozszerzonymi źrenicami i ciszą w głowie. O ile można to w ogóle ciszą nazwać, był to raczej szum. Uporczywe brzęczenie zatykające uszy i narastające z każdym jej ruchem. Opuściła głowę i otworzyła usta, usilnie próbując wydobyć z gardła jakikolwiek dźwięk. Struny głosowe bolały ją tak potwornie, jakby krzyczała przez kilka godzin. Jednorożec pogładził kopytem szyję i siedziała chwilę w milczeniu, czekając na odpowiedni moment, by wydać choćby cichy szept. - P-Przepraszam, Rarity. - mruknęła w końcu, jąkając cię. Jej ochrypły głos nie brzmiał miło dla jej uszu, a co dopiero dla biednych receptorów słuchowych Rarity. Lilly tylko westchnęła ciężko, jako, że obecnie nie wiedziała co na to poradzić, przez myślową pustkę, która ogarnęła ją teraz całkowicie. I poczęła wpatrywać się pusto w ścianę, jakby dusza ją opuściła. Powoli, z minuty na minutę umysł zaczął się uspokajać, harmonizując się powoli z ciszą, która ją otoczyła. Zbierając powoli myśli, wirujące w jej głowie, niczym pusta karuzela sterowana przez nieobecnego już ciałem sterowniczego. I zaczęły pojawiać się w jej świadomości pierwsze obrazy przedstawiające jej sen. Dalej siedziała w bezruchu, starając się wszystko ułożyć i zaczęła masować kopytami skronie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 10, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 10, 2013 Rarity lekko wzdrygnęła się słysząc twój głos. Powoli zeszła z łóżka i podeszła do twojego łóżka. - Czy wszystko w porządku? To już któryś koszmar tej nocy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts