Galanthel Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 (edytowany) Tl;dr Darmowe książki!!! Po anglelsku:klik, klik, Po polsku: klik, klik! Czytać można tym: klik! Dla kogo jest ten poradnik? Odpowiedź jest prosta: dla wszystkich tych, którzy chcą czytać książki za darmo, legalnie i wygodnie. Niezależnie od tego, czy jesteś licealistą piszącym pracę maturalną, studentem filologii ukraińskiej czy też zwykłym miłośnikiem książek - możesz być pewien, że znajdziesz coś dla siebie. Jak czytać za darmo? Zasadniczo mamy dwie możliwości legalnego czytania darmowej literatury. Z pierwszą mamy do czynienia wtedy, gdy autor zdecyduje się udostępniać swoją twórczość za darmo (dobrowolnie, rzecz jasna). Znanym przypadkiem tego typu była głośna powieść Dmitrija Głuchowskiego pt. "Metro 2033" Bronies i pegasis znają zapewne serwis FimFiction.com, w którym fandomowi twórcy z całego świata zamieszczają swoje prace związane z My Little Pony. Drugą kategorię stanowią te książki, które należą domeny publicznej. Domenę publiczną stanowią książki, do których dostęp jest całkowicie darmowy, najczęściej z powodu wygaśnięcia majątkowych praw autorskich. To następuje po siedemdziesięciu latach od śmierci autora, bądź też gdy sam autor złoży oświadczenie, w którym zrzeka się praw autorskich majątkowych (nie mylić z prawami autorskimi, te nie wygasają nigdy, nie da się też ich zrzec). Gdzie szukać darmowych książek? Odpowiedź brzmi – wszędzie. Książki w domenie publicznej można rozpowszechniać swobodnie i bez ograniczeń, mają wszak stać na straży kultury. Problemem może być wyłuskanie spośród masy piractwa znajdującego się na serwerach popularnych serwisów magazynujących dane tych plików, które nie są objęte prawem majątkowym. Jak się za to zabrać? W większości przypadków sprawa jest prosta – wystarczy autorowi zaglądnąć w metrykę Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 2006 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest w tym miejscu jednoznaczne: Rozdział 4 Czas trwania autorskich praw majątkowych Art. 36. Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu: 1) od śmierci twórcy, a do utworów współautorskich – od śmierci współtwórcy, który przeżył pozostałych; 2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany – od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość; 3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca – od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony – od daty jego ustalenia; 4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego – od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego. Jeśli właściciel autorskich praw majątkowych umarł przed co najmniej siedemdziesięciu laty, możemy korzystać z jego twórczości bez obaw. Działa to też w drugą stronę – my takie książki możemy swobodnie udostępniać. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ustawa dotyczy nie tylko książek, ale wszystkich utworów, w tym audiowizualnych (muzyki, filmów etc.). O czym należy pamiętać: 1) Do domeny publicznej przechodzi tekst w oryginale – w przypadku tłumaczenia utworu zagranicznego siedemdziesięcioletni okres liczymy od roku śmierci tłumacza. Przykładem może być "Ulisses" Joyce'a, który do domeny publicznej wszedł w 2012 roku, zaś jego polskie tłumaczenie zostanie udostępnione za darmo dopiero w roku 2068. 2) Jest różnica między przeczytaniem w domowej pieleszy książki ściągniętej z Internetu, a np. wystawieniem na jej podstawie sztuki teatralnej. No dobrze, powiastki o Sherlocku Holmesie w ten sposób znajdziemy, wiele innych książek zapewne też. Co jednak, jeżeli potrzebujemy "Commentarii de Bello Gallico" Juliusza Cezara w w języku łacińskim, chcemy zobaczyć oryginalne szkice mikroorganizmów pióra Antoniego van Leeuwenhoeka bądź też oczekujemy troszkę lepszej jakości? Wtedy z pomocą przychodzą profesjonalne portale zajmujące się szeroko rozumianą "obróbką" oraz dystrybucją książek. Dzięki korzystaniu z takich wydawnictw nie musimy się ponadto martwić legalnością naszych działań, do tego baza utworów jest co roku uzupełniana ("darmowość" utworów rozpoczyna się od roku kalendarzowego, w którym autor zmarł, nie zaś od dokładnej daty śmierci). Lista wymienionych tu serwisów ma charakter wybitnie subiektywny. W internecie można znaleźć znacznie bogatsze zestawienia takich witryn, te są na dobry początek. Ogromna baza literatury z całego świata, każda książka jest dokładnie opisana i dostępna do ściągnięcia w sześciu formatach, w wersji z obrazkami lub bez (co ma znaczenie, jeśli jako czytnika używamy telefonu z małą ilością wbudowanej pamięci). Do tego jest chyba jedynym serwisem, do którego napływają publikacje z innych serwisów. Wadą jest licha baza książek w naszym ojczystym języku, niemniej jednak jeśli poszukujemy egzotycznych powieści czy dziewiętnastowiecznych traktatów naukowych w oryginale, jest to najlepsze miejsce, by zacząć szukać. http://www.gutenberg.org/http://m.gutenberg.org/ (wersja mobilna)http://www.gutenberg.org/browse/languages/pl Cthulhu po prostu nie wypada nie znać. Dlatego przedstawiam Wam, moi mili, kompletną bibliografię H.P. Lovecrafta, zapakowaną w zgrabną paczuszkę i dostępną w kilku formatach (oczywiście w języku angielskim – dlaczego? – patrz wyżej): http://cthulhuchick.com/free-complete-lovecraft-ebook-nook-kindle/ A co, jeśli języki obce nie są naszą mocną stroną? Wtedy z pomocą przychodzą nam polskie serwisy zajmujące się udostępnianiem książek. Przyjrzyjmy się zatem serwisom udostępniającym darmowe książki w naszym ojczystym języku: Serwis Wolne Lektury przypuszczalnie najbardziej spodoba się osobom przygotowującym prezentację maturalną ze względu na rozbudowaną sekcję pt. "Motywy", niemniej jestem niemal pewny, że fani klasyki również znajdą coś dla siebie.http://wolnelektury.pl/katalog/lektury/ Kolejny serwis skupiający się przede wszystkim klasyką, cieszy bogata baza utworów oraz katalog, który możemy bezpośrednio pobrać książkę na urządzenie wykorzystywane jako czytnik. http://bookini.pl/http://wuub.net/mkb2.mobi (katalog) No dobrze, a jak wygląda kwestia darmowej literatury w przypadku stosunkowo nowych gatunków, jak fantasy bądź science fiction? Tutaj sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Jeśli chodzi o literaturę uznaną i poważaną, ciężko jest znaleźć cokolwiek, co moglibyśmy ściągnąć z Internetu bez naruszania praw majątkowych. Powód jest prosty – autorzy owych monumentalnych dzieł jeszcze żyją bądź też umarli stosunkowo niedawno, a większość z nich nie zrzeka się praw do swoich utworów nawet wiele lat po publikacji. O ile w przypadku najbardziej poczytnych powieści autorów znanych i lubianych, jak J.R.R. Tolkiena czy Stanisława Lema nie stanowi problemu (poza nową literaturą dostępną w księgarniach można spokojnie upolować większość powieści za przysłowiowy grosik, choćby w antykwariatach czy na Allegro), tak żeby legalnie przeczytać niektóre utwory pióra takiej Ursuli K. Le Guin najpierw trzeba upolować sprzedawcę, a potem wysupłać z porfela kwotę rzędu dwustu złotych. Zgoła inaczej sprawa wygląda w przypadku pisarzy nowych. Tutaj mamy do czynienia z sytuacją odwrotną – to twórcy piszący powieści fantastyczne zdają się być najbardziej liberalni w kwestii praw autorskich i to oni często dzielą się z nami swoimi utworami za darmo. Przykładem strony, z której możemy znaleźć darmowe e-booki z gatunku fantastyki i fantastyki naukowej może być serwis Zaginiony Almanach, katalogujący adresy stron internetowych, na których można znaleźć darmową twórczość rozmaitych autorów. http://zaginionyalmanach.blogspot.com/p/darmowa-fantastyka.html Aktualizacja: działalność serwisu została niestety zawieszona, na stronie wciąż można jednak znaleźć dużo fajnych tekstów. Innym miejscem, w którym możemy zaopatrywać się w ksiązki może być internetowe czasopismo Masz Wybór, w którego księgarni możemy znaleźć kilka darmowych publikacji, w tym tzw. gier książkowych, pozwalających nam na uczestnictwo w wydarzeniach spisanych na kartach powieści: http://masz-wybor.com.pl/ksiegarnia/ Czym czytać? Czytać można na wszystkim, choćby na stacjonarnym pececie, jeśli jednak chcemy zmniejszyć rachunki za prąd czy też wybrać się z książką w plener, pozostaje nam albo wydrukowanie książki, albo zabranie z sobą urządzenia, które poradzi sobie z jej otworzeniem. Osoby, które nie są w posiadaniu czytnika w technologii e-ink (które nota bene gorąco polecam każdemu, kto regularnie czyta książki w formacie elektronicznym – komfort czytania w porównaniu do urządzeń posiadających standardowe wyświetlacze jest naprawdę niesamowity!) mogą do tego celu użyć dowolnego urządzenia mobilnego, takiego jak smartphone bądź tablet. Najczęściej e-booki zapisane są w formacie .prc lub .mobi, toteż potrzebujemy aplikacji, która będzie je w stanie otworzyć. Na dzień dzisiejszy na deskropie korzystam z programu STDU Viewer, dostępny klik (Istnieją też wersje na urządzenia mobilne, jednak z nich nie korzystałem, nie mogę więc polecić). Pozdrawiam i życzę Państwu miłej lektury. Edytowano Kwiecień 28, 2014 przez Galanthel Link do komentarza
Recommended Posts