Skocz do zawartości

"Spadająca gwiazda" jacob.zvierz i Adm1(RED)


Omega

Recommended Posts

To moja pierwsza mulisesja więc będę się do niej przykładał bardziej niż do innych sesji. Co oznacza, że nie będę odpisywał tak szybko jak u innych. Pamiętajcie, że kolejność postów jest następująca:

- MG - czyli ja

- jacob.zvierz

- Adm1(RED)

 

A więc do dzieła!

                                                                                                          ***

 

jacob.zvierz

To był twój pierwszy dzień wolny od bardzo dawna. Nie musiałaś się martwić ani pracą ani młodszą siostrą ale nie za bardzo wiedziałaś co zrobić z tak dużą ilością wolnego czasu. Postanowiłaś więc powspominać stare czasy przed pojawieniem się twojego znaczka. Gdy przypomniałaś sobie spadającą gwiazdę którą ujrzałaś tamtego dnia przyszła ci do głowy ciekawa myśl - a gdyby tak ją odnaleźć? Spadła na ziemię więc może coś z niej zostało? Zaczęłaś intensywnie myśleć starając sobie przypomnieć tor lotu gwiazdy. Po dłuższym czasie przypomniałaś sobie, leciała w kierunku lasu Everfree znajdującego się dość daleko stąd. O lasie Everfree krążyło mnóstwo strasznych historii ale ty  nie byłaś zbyt przesądna więc postanowiłaś zebrać niezbędne rzeczy i przynajmniej spróbować ją odnaleźć.

Adm1(RED)

Czułeś wielki smutek i żal. Kucyki uciekały od ciebie lub omijały cię szerokim łukiem tylko dlatego, że byłeś ciekawy. Zmiana w wampira była spowodowana twoją niewiedzą i młodym wiekiem, skąd miałeś wiedzieć jak to się skończy? Teraz nie wiesz co ze sobą zrobić. Błąkasz się po lesie Everfree nie wiedząc gdzie i po co idziesz. Jesteś głodny i zmarznięty, poszukujesz jakiegoś schronienia. Nagle coś każe ci spojrzeć w górę a to co zauważasz daje ci promyk nadziei na przynajmniej jedną suchą noc. Na wzgórzu widzisz ruiny jakiegoś starego pałacu. Spora część jego konstrukcji się zawaliła a reszta porosła bluszczem ale wyglądał na w miarę bezpieczny. Postanowiłeś się do niego dostać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Susan rozejrzała się szybko i westchnęła

- I gdzie są moje kalosze.

Po czym czym zaczęła szmerać w szufladach. I po chwili dumnym głosem powiedziała ukazując kalosze

- Mam!

Susan wyjęła swój plecak podróżny i schowała tam kalosze oraz: okulary przeciwsłoneczne, mapę, kilka ubrań, kapelusz kowbojski, scyzoryk oraz latarkę i do tego 1241 monet. Powiedziała dumna

- Dobra jestem gotowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

Mając wszystko czego potrzebowałaś w plecaku ruszyłaś w stronę stacji. Niestety las Everfree był dość daleko. Najkorzystniej będzie przyjechać do Ponyville, miasteczka położonego najbliżej. Ruszyłaś przed siebie, kupiłaś bilet i weszłaś do pociągu. Teraz tylko czekać aż pociąg dojedzie do Ponyville.

Adm1(RED)

Po drodze do starego zamku znalazłeś kilka jagód i poziomek. Nie było tego wiele, ale zawsze coś. Poza owocami las obfitował w duże ilości mleczy i koniczyny więc nie powinieneś przymierać głodem. Gdy dotarłeś do starego zamku i zagłębiłeś się w labirynt korytarzy znalazłeś się w starej sali tronowej. Na środku sali byłą ułożona wielka mozaika. Była brudna i gdzieniegdzie popękana, ale wciąż można było bez problemu rozpoznać Lunę i Celestię. To musiał być stary zamek księżniczek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ss\usan warknęła zdenerwowana

- Ile ten głupi pociąg będzie jeszcze jechać?

Po czym Susan zaczęła szukać w plecaku czegoś co by ją na jakiś czas zajęło, ale niestety zapomniała schować jakiejś książki do czytania. Zdenerwowana wrzasnęła

- Czy ja zawszę muszę o czymś zapominać!!??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szedłem bez słowa obok mozaiki choć wyglądała ciekawie i widać było po pałacu jak i jego wnętrzu że to naprawdę stary budynek. Szukał czegoś czym mógłby się ogrzać. Rozglądał się po wielu komnatach lecz znalazł tylko podziurawiony płaszcz. Pomyślał że może mu się przydać więc go zabrał i szukał dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

Pomimo braku zajęcia podróż w końcu minęła i mogłaś wyruszyć do lasu Everfree. Nie chciałaś jednak iść tam na ślepo, może któryś z kucyków w Ponyville był tam już i orientuje się mniej więcej jak tam jest. Powinnaś to sprawdzić.

Adm1(RED)

Po długim czasie udało ci się trafić do starej zamkowej kuchni. Pomimo braku zapasów był tam wielki piec. O dziwo był w jednym kawałku, wystarczyłoby tylko znaleźć chrust i miałbyś piękne ognisko. Postanowiłeś znaleźć coś na podpałkę. Pozostawała jeszcze kwestia jak rozpalić to ognisko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Susan rozejrzała się i zauważyła jakiegoś pegaza na chmurce. Zapytała

- Przepraszam czy wiesz może kto zna dobrze las Everfree, bo chciałam bym się tam wybrać.!?

Susan spojrzała się na chmurkę oczekując odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Znalazłem trochę szmat więc mogą posłużyć za opał.

Powiedział do siebie i poszedł do sali tronowej, kiedy doszedł pierwsze co zrobił to rozejrzał się w poszukiwaniu drobnych patyków czy też rzeczy zrobionych z drewna. Znalazł kilka małych desek i krzesiwo które było na tyle zniszczone by po kilku użyciach po prostu się zniszczyło doszczętnie. Zabrał 6 małych desek oraz krzesiwo i wrócił w miejsce gdzie jest piec. Przez chwilę pomyślał i z pieca wyciągnął resztki pozostałe po ostatnim ogniu, kiedy skończył włożył do pieca deski i zaczął próbować rozpalić ogień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

Usłyszałaś przeciągłe ziewanie i zobaczyłaś przez moment niebieskie kopyto. Potem pegaz pokazał głowę. Miała tęczowe włosy i zaspane oczy. Przecierając je ponownie ziewnęła.

- O co ci chodzi? O las Everfree? Tak jasne byłam tam kilka razy - odpowiedziała.

Adm1(RED)

Krzesiwo niestety się rozpadło więc trzeba było spróbować innej metody. Wziąłeś szczapę drewna oraz patyk i zacząłeś nim kręcić w celu wykrzesania choćby iskierki. Przed długi czas nic się nie działo, jedyne co udało ci się osiągnąć to ból ramion. Ale w końcu udało ci się. Maleńka iskierka przeszła z kłody na szmaty w piecu. Bojąc się, że zgaśnie zacząłeś dmuchać aż uzyskałeś ładny mały ogień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Susan lekko się zakołysała i powiedziała

- A czy mogłabyś mi pomóc, bo się tam wybieram, ale nie jestem stąd więc nie znam tego lasu.

Po czym Susan mocniej się zakołysała gdyż czuła się słabo. Po chwili padła na ziemię i zemdlała z nieznajomych powodów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem się na mały ogień. Zaczął podtrzymywać ogień, robiłem to ostrożnie by płomień nie zgasł. Po kilku minutach udało mi się zwiększyć ogień. Usiadłem blisko pieca by się ogrzać. Spojrzałem na lekko zniszczony płaszcz. Płaszcz nie był mocno zniszczony, nadawał się do noszenia. Siedziałem obok pieca dość długo że było już mi ciepło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

- Nie widzisz, że odpoczywam? - zapytała - Teraz cię tam nie zaprowadzę. Ale możesz spróbować u Fluttershy. Chyba ma tam jakieś sprawy do załatwienia.

Następnie wyjaśniła ci jak dojść do domku Flutttershy i opisała jej wygląd. Musisz się rozglądać za zółtym pegazem z jasnoróżową grzywą.

Adm1(RED)

Ciepło pieca dawało ci tymczasowe poczucie bezpieczeństwa. Wpatrywałeś się w nie długo podziwiając płomienie układające się w fantastyczne postacie. Wpatrywałeś się w nie jak zahipnotyzowany czując senność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Ok...)

Susan spojrzała się na klacz i powiedziała cicho

- Leń...

Po czym odeszła. Rozejrzała się i zauważyła domek. Podeszła do niego i rozejrzała się ponownie w poszukiwaniu klaczy którą opisywała ta tęczowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

Gdy tylko zapukałaś drzwi się otworzyły a ty zobaczyłaś coś czego się nie spodziewałaś. W domu tej żółtej klaczy było więcej zwierząt niż widziałaś kiedykolwiek. Od wilków po króliki. Latały wszędzie jakby były u siebie w domu.

- Słu..Słucham - zapytała płochliwie żółta klacz. Fluttershy, przypomniałaś sobie. Nazywa się Fluttershy.

Adm1(RED)

Obudziły cię krzyki. Zerwałeś się na równe kopyta i rozejrzałeś dookoła. Krzyki dobiegały z jakiegoś miejsca w zamku. Pomimo strachu popędziłeś w kierunku źródła dźwięku aż do sali tronowej. Wychyliłeś się zza wejścia i zobaczyłeś trzy postacie w kapturach pochylone nad czymś leżącym na podłodze. Obserwowałeś postacie dopóki nie wstały i nie uciekły drugim wyjściem. Na posadzce leżał jakiś kucyk...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Susan uśmiechnęła się i powiedziała miło

- Widzę że masz tu masę zwierząt.

Susan spojrzała na cały dom i powiedziała

- Ale nie o tym mowa. Nazywasz się Fluttershy tak? Bo ja chciałabym wybrać się do lasu Everfree, ale nie znam go zbyt dobrze. Ta tęczowa klacz powiedziała że pani zna dobrze ten las i mogłaby, pani mi pomóc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

- La..las Everfree! - pisnęła chowając się za framugą drzwi - Ale tam jest tak dziko i niebezpiecznie.

Ten pegaz był chyba najbardziej strachliwym pegazem w Equestrii. No to nieźle cię ta niebieska załatwiła. Ale jak trzeba to trzeba. Ktoś musi cię zaprowadzić do tego lasu a ona jest najbliżej.

Adm1(RED)

Okazało się, że był to mały jednorożec. Miał białą sierść i czarną grzywę. Leżał nieprzytomny, nie wiesz czy ze strachu czy bólu. Trzeba się nim zająć, może wie coś o tych zamaskowanych kucykach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem go na grzbiet i zaniosłem do pokoju gdzie był piec by młody jednorożec mógł się ogrzać. Kiedy go położyłem przed piecem by się ogrzał, potrząsnąłem nim by go obudzić, kiedy zobaczyłem że młody odzyskuje przytomność powiedziałem.

- Hej młody, nic ci nie jest?

Zobaczyłem że mały się boi.

- Nie bój się, nic ci nie zrobię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

jacob.zvierz

- Za..zaczekaj - usłyszałaś słaby głos - nie możesz iść tam sama, tam nie jest bezpiecznie.

Odwróciłaś się. Może jeszcze uda się przekonać tego strachliwego pegaza do pomocy.

Adm1(RED)

- Nie jesteś z nimi - powiedział ledwo przytomny i przestraszony - kim jesteś? Czego ode mnie chcesz?

Mały był u kresu sił. Musisz mu szybko pomóc i dać coś do jedzenia. Tylko gdzie tu można coś takiego znaleźć?

Edytowano przez Mani
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Susan spojrzała się na pegaza i zapytała

- Przecież byłaś tam z pewnie milion razy i mieszkasz koło lasu. Dlaczego tak się boisz tego lasku?

Po czym Susan usiadła oczekując na odpowiedz klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na młodego.

- Nie jestem z nimi, właściwie to ja chcę ci pomóc, a i jestem Dark Flame, poczekaj zaraz przyniosę ci coś do jedzenia.

Po czym wzbiłem się w powietrze i poleciałem w miejsce gdzie widziałem owoce. Kiedy byłem na miejscu wziąłem dużo jerzyn i poleciałem z powrotem do ruin. Kiedy byłem już przy małym dałem mu owoców i odsunąłem się trochę i powiedziałem.

- Jak masz na imię i skąd pochodzisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacob.zvierz

- Jak to, nie wiesz? - zapytała - tam jest tak dziko, zwierzęta i rośliny żyją bez niczyjej pomocy a chmury same mkną po niebie - powiedziała takim tonem jakby to wszystko wyjaśniało.

Adm1(RED)

Jestem Luck - powiedział z pełnymi ustami - jestem z Ponyville.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...