Kelvar Napisano Wrzesień 15, 2013 Share Napisano Wrzesień 15, 2013 Cześć to znowu ja!!! W ramach doskonalenia zdolniości pisania ( a tagrze w ramch rozładowania stresu) zmieszczam mojego on-szota (przynajmniej na razie on szota...). Historia ta zrodziła się i po części została napisana podczas przerw w szkole a opowiada ona o tym jak blisko od normalności leży kraina zwana monotonią i o tym co może zrobić ktoś kto próbuje się z niej wyrwać. Łapcie linke i czytajcie. A jeśli o komentarze chodzi to... LEJ PAN W MORDE NIEZNISZCZALNY JESTEM PS. Czy są tu może jakieś Bronki z okolic Kłodzka? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemniakford Napisano Listopad 1, 2023 Share Napisano Listopad 1, 2023 Witam serdecznie. Przekopka trwa. Mam ambiwalentne odczucia odnośnie tego fanfika. Zacznijmy więc od rzeczy, które mogę ocenić bardziej pozytywnie, niż negatywnie. Fik zachowuje z pozoru klimat SoLa, aż do zakończenia. Które, jak dla mnie, jest przynajmniej dziwne, ale do tego przejdę później. Fabuła przedstawia, jak tytuł mówi, historie dnia z życia Polarisa, dość zwykłego jednorożca. Ot, poranek, odprowadzenie dzieci do szkoły, praca… niby nic zwykłego. Ale w tym wszystkim są też rzeczy dziwniejsze, jak jego nagły wybuch emocji przy pewnej „wdowie”. Trochę zapowiada zakończenie, choć spodziewałem się po Polarisie bardziej… hm, masowego działania. Akcja jest dość powolna i nie spieszy się do ukazania, czemu Polaris jest tak zamyślony. Co zaliczam jak najbardziej na plus. No i firma XDENT rozbawiła mnie bardziej, niż poprzednia komedyjka, którą czytałem. Teraz przechodzimy do kwestii mniej pozytywnych. Jak firma, w której Polaris funkcjonuje, skoro on sam sprzedał więcej leków, niż reszta działu? Fanfik jest też trochę nużąco-obleśny, powracając do tematów seksualnych, choć wynika z tego coś ciekawego, musze przyznać. No i sama postać Polarisa… hm. Czemu postąpił w ten sposób? O ile idzie się tego spodziewać, o tyle nie wiem, czy postąpił tak, jak by wynikało z kontekstu sytuacji. Brzmi to może jak oksymoron, ale po prostu są znacznie lepsze sposoby na zmianę czegoś w swoim życiu. Spoiler No już by nawet mógł zrobić zamach, jakoś tego bardziej się spodziewałem, ale bardziej tu wynika, że jednak zastrzelił siebie. Naprawdę nie rozumiem czemu. Poza tym inne postacie są. Tylko kolega z pracy Polarisa ma dość dużo czasu antenowego, by jakkolwiek był ciekawy. Stan techniczny jest baaardzo bliski stanu leżenia i kwiczenia. To jeszcze nie ten stan, ale nie wiele mu brakuje. Braki przecinków, brak myślników, błędy końcówek sporej ilości wyrazów, lita ściana tekstu (nie ma ani jednego odstępu pomiędzy akapitami, a same akapity są odwrotne [pierwsza linia jest bliżej lewej strony... strony, a pozostałe mają odstęp]) a to jeszcze nie koniec. Kończąc, jest to opowiadanie trochę jak „Cierpienia młodego Wertera”. Nie wiem czemu powstało i jak to miało być ciekawe jako całość. Z początku nawet się wciągnąłem, zwłaszcza po tym jak Polaris jechał po tej „wdowie”, ale zakończenie… hm, zostawia dużo do życzenia. Nie mam nic przeciwko takim zakończeniom, nawet się go spodziewałem, co nie zmienia faktu, że dziwnie tu nie pasuje. Czy mogę ten fanfik polecić? Nie, nie jest jakoś szczególnie warty uwagi. Pozdrawiam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się