Skocz do zawartości

Kyoshiro

Brony
  • Zawartość

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

O Kyoshiro

  • Urodziny 07/24/1996

Informacje profilowe

  • Płeć
    Ogier

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Kyoshiro's Achievements

Źrebaczek

Źrebaczek (1/17)

3

Reputacja

  1. Prywatne liceum "abor" we Wrocławiu
  2. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  3. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  4. Kyoshiro

    Sucharrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrry!

    To ja jeszcze coś o Chucku Norrisie: -Ile pompek może zrobić Chuck Norris? Wszystkie. A teraz coś mocniejszego, ohydniejszego i czarniejszego (dlatego też dam w spoilerze bo kawał ten nie należy do tych najładniejszych)
  5. -Kiedy przybyła na święto. -Kiedy mówiła do kucyków, które ze strachu jej się pokłoniły (choć można to podpiąć pod zdanie wyżej). -Gdy w odosobnieniu ją naszła Twilight. -Kiedy poprosiła Fluttershy o nauczenie ją łagodnej mowy (choć było to krótko; Twilight szybko poprosiła ją o zniżenie tonu). -Gdy wkurzyła się, jak wyciągnięty przez nią Pisqueak (czy jakoś tak, nie pamiętam imienia) się przeraził, że Luna zaczęła go pożerać. -Pod koniec, kiedy postanowiła celowo udawać Nightmare Moon dla tradycji święta.
  6. Jest w 11% ludzi, którzy uważają, że grafika nie jest najważniejsza.
  7. Chodziło mi o samą końcówkę odcinka, kiedy robiła to celowo udając Nightmare Moon . Jednak już dawno nie oglądałem odcinka, więc mogę się mylić.
  8. 1). Bo w czasach, z których ona pochodziła, tak po prostu robił monarcha w stosunku do "plebsu". 2). Gdy chciała, aby zwrócono na nią uwagę podczas jej obwieszczenia (konkretniej odwołania święta Nightmare Moon) 3). Aby wczuć się w rolę Nightmare Moon podczas "straszenia" innych. Przy dwóch pierwszych jestem na 100% pewien, przy trzecim mam pewne wątpliwości, ale chyba też poprawnie
  9. U mnie tak: -Rodzice nic nie wiedzą, ale w najbliższym czasie kupuję trochę koszulek MLP więc raczej to zauważą. -Rodzeństwo: jeden (z czterech) braci wie, nie powiedział złego słowa o tym, lecz ma raczej negatywny stosunek. Siostrę mam jedną; nie wie o tym. -Znajomi: większość pochodzi z gimnazjum które na szczęście zakończyłem, a że zostałem bronym na krótko przed końcem roku szkolnego, uniknąłem wszelkich nieprzyjemności. Ci, z którymi kontakt utrzymuję, wiedzą i tolerują to. -Kuzynki: młodsza została... hmm... zpegasistowana? No mniejsza z tym. Starsza wie, ale to olewa.
  10. Promuje avciem wesoły, miły uścisk <3 ^^
  11. Ma nadwyraz wesołą księżniczkę Lunę więc pewnie sam jest wesoły
  12. Kyoshiro

    Twój rodzaj kucyka

    Do mnie bardziej by pasował Jednorożec - może nie ze względu na magię, ale z tego powodu, iż z całej trójki rodzajów kuców to one najbardziej się nadają do myślenia, filozofii i zimnej kalkulacji. Pegaz raczej nie, kuc ziemny też raczej nie. Chociaż, jest też alicorn ;D.
  13. Aż dziwne, że jeszcze nikt nie poruszył tej kwestii ;D tak więc ja postanowiłem to zrobić i założyć temat o serii Mortal Kombat. Ciekawi mnie, ilu wśród Bronych jest Mortalowców. W moim przypadku zainteresowanie serią odżyło dopiero po tym, jak dowiedziałem się o Mortal Kombat 9 (z tego co pamiętam - z recenzji Niekrytego Krytyka na youtubie). Na fali popularności dziewiątki zaczęły wychodzić też i filmiki opowiadające o całej serii, takie jak np. "Mortal Kombat w pigułce" do obejrzenia na youtubie. Ponieważ jednak niewiele zdarzało mi się grać w pozostałe części, wypowiem się o tej najnowszej. Jak dla mnie to jest przykład profesjonalnie wykonanej gry XXI wieku. Grafika nie przebajerzona, gra chodzi płynnie, dynamicznie, świetnie się gra i miło spędza czas - wprawdzie nie przesiaduję już przy niej tak dużo jak gdy tę grę ledwo dostałem (a właściwie ściągnąłem; było to jakieś półtora miesiąca po premierze), jednak do dzisiaj miło się spędza wieczór na godzince rąbaniny z wyrywaniem jelit i rozrywaniem głów włącznie. Grywalność na wysokim poziomie, brak durnych przeszkadzających zabezpieczeń itp. Ponadto, z DLC te płatne są na wysokim poziomie - dodatkowe postacie są niebanalne i ciekawe (w szczególności zaciekawiło mnie dodanie Freddy'ego Kruegera do gry), a te mniej interesujące dodateczki zostały udostępnione za darmo, co już jest na plus. Jak widać twórcy nie są takimi ch*jami, że przed wydaniem pokroili ją i sprzedali w kawałkach. To nie są też ci, którzy myślą wyłącznie o tym, jak sprzedać jak najmniej za jak najwięcej. I w sumie to zarówno taka postawa twórców wobec graczy jak i cztery dodatkowe postacie w formie DLC skłoniły mnie, by sprzedać spiraconego X'boxa, kupić oryginalnego PS'a i grając w oryginalnego Mortala zakupić dodatki. Z całą pewnością zakupu nie żałuję i jest to przykład jednej z niewielu gier, o których mogę powiedzieć, że kosztuje mniej niż jest warta. Dobra, trochę reklamę zrobiłem. Teraz trochę osobistych upodobań odnośnie Mortala: Najbardziej lubię grać Kabalem, postać ta przypadła mi do gustu ze względu na oryginalność; poza tym, to właśnie Kabalem wykonałem swe pierwsze comba w grze i do dziś często stosuje bardzo skuteczną i łatwą w wykonaniu kombinację nawałnicy ostrzy z wyrzuceniem przeciwnika w górę włącznie. Później już jest szeroki wachlarz tego, co można z takim przeciwnikiem zrobić (moje ulubione to wbiegnięcie w niego by go ogłuszyć i ponowna nawałnica ostrzy z wyrzuceniem w górę - choć niestety - albo stety - nie da się ponownie wbiec z ogłuszeniem w przeciwnika w jednym combosie). Także inne ciosy Kabala lubię i w sumie wszystkich używam w zależności od sytuacji - jego użyteczność, oryginalność i oprawa wizualna sprawiły, iż to moja ulubiona postać. Na plus są też łatwe w wykonaniu a jakże fajne fatality razem z lubianym przeze mnie wypruciem flaków ostrzami. Drugą postacią lubianą przeze mnie jest Ermac, którego zresztą strój już w MLP pojawił się w formie żartu (w tym odcinku, gdzie Luna stara się przybliżyć do ludu). Wprawdzie nie jest tak agresywny i dynamiczny jak Kabal, ale liczne, świetne umiejętności i interesujące combosy sprawiły, iż to kolejna lubiana przeze mnie postać. Ma też jak dla mnie najciekawsze fatale - zarówno pierwszy, ze względu na brutalność, jak i drugi, z powodu ciekawego wykonania. Trzecią postacią jest Sindel. Z całej trójki najcięższa jak dla mnie do ogrania, jednak jej eleganckie akrobacje przypadły mi to gustu. Gracja ciosów to jest to, co lubię, podobnie zresztą jak i fakt, iż są one po prostu efektywne. Choć manewr z chlastaniem przeciwnika włosami jest jak dla mnie dziwny. Do minusów Sindel zaliczyłbym ciężkie comba, a z oprawy wizualnej fatality, które są nudne i w dodatku ciężkie w wykonaniu. To jednak nie przeszkadza by grać nią i wykorzystać jej potencjał bojowy. Z pozostałych lubianych przeze mnie postaci są: -Quan Chi - z powodu ciekawego połączenia brutalności z czarnoksiężnictwem; także jego umiejętnościami nie pogardzę. -Noob Saibot - ciekawa historia zarówno powstania samej postaci jak i jej historia w grze. Interesujący jest też ukazany dopiero w MK9 pomysł na tę postać jako wojownika, który w walce używa swojego cienia. -Scorpion - po prostu; rębajło do ataków. Prosty w opanowaniu i - jak dla mnie - za prosty, co jednak nie oznacza, że nie jest fajny. A u was? Jakie są wasze wrażenia odnośnie Mortala? Na koniec parę kucykowych grafik z przewodnim motywem Mortal Kombat:
×
×
  • Utwórz nowe...