Skocz do zawartości

Neonowaty

Brony
  • Zawartość

    149
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Neonowaty

  1. Facet z hurtowni mnie załatwił. Uznał, że jak wyśle przesyłkę inpostem to będzie równie szybko i bezpieczniej. Dowiaduje się, że przesyłka jest w katowicach od środy, ale inpost ma 3 dni robocze na dostarczenie więc dostarcza ją dopiero w poniedziałek. Innymi słowy nie mam na jutro przypinek.

    Czy ktoś z ludzi którzy zamówili u mnie przypinki byłby w stanie wpaść w następny weekend do katowic?

    Nie : |

    To nie można jej było odebrać dzisiaj? :F

  2. Ja miałem jechać, ale wykupili wszystkie 80 eurówki D: 

    630 złotych teraz najtańszy bilet. Plus dodaj sobie wyjazd i powrót oraz nocleg ._. Tysiak idzie jak nic

     

    Jednak jeżeli po 19 września uda mi się zdobyć piniundze, to będę jechał no matter what

  3. Krótko i na temat bo ślepy jestem, tematu nie widzę i w ogóle... :v

    A więc ktoś jedzie na Woodstock? Jak tak to może zrobimy minimeeta albo coś w tym stylu? Ja osobiście będe miał koszulkę z Luną więc łatwo mnie rozpoznacie. Czekam na jakieś info od was na ten temat.

  4. - Jeny... Jaka drama queen... - wziąłem chleb, maslo, ogórka i sałatę po czym przeminiłem owe składniki w kanapkę. - Ja dziś tak na biednawo. Poza tym, nie jadam mięsa to i w sumie nawet lepiej, że sie nie załapałem na spaghetti. Tak czy siak, smacznego.

  5. Okej, panie i panowie, klacze i ogiery, macko-stwory i inne potwory.

    Dajcie mi dojść do słowa i przekonać Was do tego, byście to MNIE, nie Phin zostawili w tym pięknym wakacyjnym domku.

    A więc: Poznało mnie parę osób, wiedzą mniej więcej z czym mają do czynienia, nie jestem aż taki zły na jakiego mnie kreują. Mam napady wściekłości, ale potrafię kiedy trza nad sobą panować. Natomiast ona... Czy ktoś ją kiedykolwiek widział?! Siedzi sobie w tej swojej izolatce, odcięła się od wszystkich i liczy chyba, że jakoś ją  to wszystko minie.

    Tak, wiem o tym, że zawiodłem zaufanie spóźniając się o parę godzin z zadaniem. ALE NIE BYŁEM JEDYNY. Tak samo ona się spóźniła. Jednak ona z własnego, próźnego lenistwa. Podczas gdy ja bohatersko ratowałem małe kotki z płonących, kocich sierocińców ona siedziała w swym pokoju i Siostra jedna wie co ona tam robiła. Ani nie rozmawia, ani nie zmywa, nic nie robi. Rzuciła jedno zdanie i heja, gdzieś ma nas wszystkich. Po co nam taka osoba tutaj, nie lepiej zostawić osobę która poświęca się dla dobra ogółu, jest pomocna i hojna?

    Dodatkowo, nie żebym WAS przekonywał moi drodzy, ale jeżeli uda mi się zostać to... Cóż, możecie liczyć na jakiś cydr, książkę ciekawą, coś słodkiego, albo co tam jeszcze sobie wymarzycie w granicach rozsądku. Koniec końców zdecydujcie kogo chcecie. Duszę towarzystwa, czy izolującego się samotnika...

  6. Rytmicznie stukam sobie w ścianę tylko mi znaną melodie.

    - Aj tam, jak chcą brać to niechaj biorą. Dopóki nie wciskają innym na siłę to jest dobrze. Poza tym, każdy ma uzależnienie jakieś. Czy to od czytania, czy od spania, jedzenia, tabaki, i tym podobnych... Ciężko jest NIE być uzależnionym.

  7. Delikatnie, acz stanowczo strącam ręke Linds'a z ramienia.

    - Tak, Lindsie. Wiem o tym, że miałem czasu, ale jak już mówiłem nie czas był tutaj decydującym elementem a moja sposobność do pracy. Chcąc nie chcąc nie mogłem w tygodniu sie wyrobić i musiałem potem zarwać noc myśląc nad zadaniem. Ale trudno, pożyjemy to zobaczymy.

  8. Zza drzwi dało się usłszeć głos:

    - A może ludzie przyjdą do mnie, nie dość, że nie miałem sposobności wykonać zadania, to koniec końców nie zdążyłem w terminie, i coś czuję, że jako pierwszy się z Wami pożegnać. Eh... Przywiąże się do Was, polubię, a tu bum wywalą mnie...

    Otworzyłem drzwi stając naprzeciwko MoonSlash'a

    - A poza tym to żadny panie... Wystarczy samo Neon.

  9. Macie szczęście, że nie mam sposobności by zaprezentować Wam wokal bo jest ooc (out of computer) ;_;.
    W nagrode dostaniecie coś, co mam nadzieje przypadnie Wam do gustu. 'kay everybody - let's do

    Nazywamy ją Wielką Siostrą i dobrze o tym wiecie - jest najbardziej piękną Opiekunką na świecie
    ... Jest hojna i uczciwa, w żadnym calu wadliwa. Poza charakteru cechami, pozwólcie mi, że opiszę ją słowaaaaaamiiii....

     

    Grzywa jej przyzdobiona jest gwiazdami nocnego nieba - mimo, że jest piękna i jej tego nie trzeba.

    Delikatnie grzywa na grzbiet jej opada - kto się w niej zakocha, temu to biada. Ona jest Siostrą, Współ-Władczynią Equestrii urodą nie odbiega nawet od Celestii.

     

    Mimo, że są siostrami, to wygrywa pod każdym względem, stawanie z Luną w szranki jest wielkim błędem.

    Następnie jej oczy - jak gwiazdy iskrzące, każdy je uwielbia, czy jest starcem czy brzdącem.

     

    Zatapia się wnet w tych studniach turkusowych, do wielkich poświęceń jest wielu gotowych...

    Jej postura przyprawia o kompleksy klaczy wiele, podziwia jej rodzina, poddani i przyjaciele.

     

    Jej ogon jak i jej grzywa są w gwiazdy upstrzone, każdy wie, że to co mówie to nie duby smalone. Kopytka jej są sukcesu zwieńczeniem - Canterlocka zbroja jest ich schronieniem.

     

    Tak można opisać po krótce księżniczke Lune. Naszą Wielką Siostre, przyszywaną Matule.
    Zaśpiewałem Wam dziś o naszej Siostry piękności, poproszę o oklaski w ramach wdzięczności.

    ----------------
    Pisanie z fona: 1. Los: 0.

    Przepraszam, że tak krótko ale nie mam jak pisac dlugo ;-;
     

  10. Otworzyłem drzwi, wściekle warcząc pod nosem. Zwróciłem się w stronę korytarza:

    - Słuchajcie, kochani! JA wiem, że mamy się integrować i rozmawiać, ale proszę Was, bądźcie przez jakąś godzinę o pół tonu ciszej. Niektórzy chcą tu pracować, nagrać piosenkę i wypocząć, a słyszą jedynie gadanie które notabene rozprasza. Ale koniec końców prawie kończę, więc gdyby ktoś coś chciał to niech śmiało puka, nie gryzę, a chętnie porozmawiam. DZIĘKUJE.

    Nastąpiło krótkie trzaśnięcie drzwiami.

  11. Powoli, podpierając się drewnianą laską na arenę wszedł, z twarzy młody człowiek. Krótko ostrzyżone blond włosy, jedno oko zamknięte, drugie latało obserwowało różne zakątki areny jadeitowo-zieloną tęczówką. Jego usta zszyte były wydawałoby się normalną nicią, pomijając fakt, że miała ona lekką poświatę i zapewne spełniała jakąś funkcje. Jednak nie zszyte usta najbardziej przyciągały wzrok. Był to raczej strój chłopaka. Lotnicze gogle osadzone na czole, niżej cudaczny, flanelowy szalik, potem zielona koszula, ciasno leżąca na klatce piersiowej, dalej dwukolorowe (niebiesko-żółte) pumpy które związane były kontuszowym pasem na samym końcu zakończone ametystowym kutasem, na rękach jedna, prawa, rękawiczka była jakoby ucięta do połowy, nie zasłaniająca całości palców a jedynie połowę, na niej znajdowała się sieć drobnych kamyczków, natomiast lewej nie miał wcale, zamiast tego na nadgarstku wesoło dyndał mu zegar słoneczny. Koniec końców chociaż paznokcie miał zadbane. Zwieńczeniem cudacznego stroju były buty. Jeden był czarnym glanem, natomiast drugi czerwonym trampkiem z błękitnymi sznurówkami.  Neon stanął przed swoim przeciwnikiem, witając go skinieniem głowy, następnie rytmicznie stukając laską o podłoże, wydawałoby się, że czeka na pierwszy ruch przeciwnika. 

     

    -----------------------

    Wybaczcie, że tak ubogo ale nie mialem czasu na pisanie.

    Jak wrócę to chętnie Was zabawie.

  12. Przeczytałem... I zgodnie z obietnicą ocenie :v.

    A więc, fic nie powala. Przewidywalny ;-;. Można było ominąć nawet jeden rozdział i dalej wiedzieć o co chodzi :F. 

    Opisy są raz dobre, a raz biedne, dialogi mógłbyś dopracować. Fic za krótki, dałoby się to rozwinąć na +2 rozdział minimum, ale koniec końców nie jest aż tak źle.

     

     

    BTW. Wszystkie rozdziały są wyjustowane poza 3 :rainderp:

  13. Hey you! Yeah you... I know that you undestand me...
    Now come look me in the eye... You know, that you need me in BIG SISTAH...
    Now let me sing you... Let me tell you something 'bout myself.
    The name's Neon... I'm born to be wild... Totally crazy as hell person.
    Nobody excpect him (Like Spanish Inquisition). And nobody want him (<--- Actually, it's kind of sad ;_; )
    So listen up, gurlz. You want me in this program...
    Listen and obey... YOU...WANT...ME
    And remember... If you let me join to BIG SISTAH I promise... I'll do ANYTHING what you want to win.
    Anything...
    /N
     
×
×
  • Utwórz nowe...