Skocz do zawartości

Guciowata

Brony
  • Zawartość

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Guciowata

  1. Ban bo dziś mam ślubowanie klas pierwszych gimnazjum -.-
  2. Ale masz tylko w Ponyville... Chcę arbuza
  3. Guciowata

    [Zabawa] X czy Y

    Queen Chrystalic Trixie czy Gilda?
  4. Ban bo ja chodzę na francuski
  5. Yay nareszcie mogę coś napisać (koleżanka oddała zeszyt). Tak właściwie... - zaczął zaj... to znaczy królik - to nie przestawiłem się. Królik Dżilla, miło mi. -Dżilla? - spytałam z niedowierzaniem. -Dość... nietypowe imię. Pozwól że będę na Ciebie mówić Dżidżi. -Ehhh... No niech Ci będzie. - odparł. A gdy tak bliżej mu się przyjrzałam, ujrzałam że jego oczy są błękitne, a wokół jednego z nich spoczywa sobie czarna plamka. I że ma jeszcze taki śliczny, różowy nosek. Potem pokazał mi jeziorko, w którym oczywiście się wykąpaliśmy. Początkowo miała wątpliwości czy to aby na pewno dobry pomysł. Ale po chwili czułam się cudownie. Po jakimś czasie nieco zgłodnieliśmy, więc Dżilla zaprowadził mnie pod najbliższy sad, pełen przeróżnych drzew owocowych. Nie myśląc zbyt długo, zebraliśmy wiele czerwoniutkich i soczystych jabłek. Z całym zapasem tych oto przepysznych owoców, udaliśmy się do Dżillowego domku, gdzie upiekliśmy pyszną szarlotkę. Było przy tym dużo pracy i śmiechu. Potem oczywiście musieliśmy posprzątać cały bałagan, a w tym czasie szarlotka zdążyła się upiec. Nalaliśmy sobie jabłkowego soczku do szklanek i popijając go, zabraliśmy się za jedzenie pysznego ciasta. Właściwie nie zauważyłam, gdy zrobiło się późno i ze pewnie rodzice martwią się o mnie. -Wiesz Dżidżi... Ja już chyba muszę iść, rodzice pewnie się o mnie zamartwiają... -Ah, leć, leć! Ale uważaj na siebie i odwiedź mnie kiedyś! -Oh, dobrze! Do widzenia! - odpowiedziałam, chodź tak naprawdę wątpiłam że kiedyś jeszcze znajdę to miejsce. Poleciałam, chociaż tak właściwie nie wiedziałam czy potrafię wrócić do domu. Ale też ciekawiła mnie reakcja ludzi, którzy zobaczą jakiegoś latającego kucyka. A zwłaszcza rodziców i Wiktorii. Teraz będzie się ze mnie śmiać jeszcze bardziej, niż przedtem. Na szczęście było dość ciemno i pusto, więc raczej nikt mnie nie widział. Gdy zbliżałam się do domu, robiłam się coraz bardziej nerwowa, serce waliło mi jak szalone. Wreszcie dotarłam na miejsce, otworzyłam delikatnie drzwi, i ujrzałam zdenerwowaną mamę. Pomyślałam, że za chwilę zacznie krzyczeć z przerażenia, zawoła tatę i zaczną robić na mnie jakieś dziwne doświadczenia. Ale ona tylko popatrzyła na mnie ze zdziwieniem, cała nieruchoma i blada na twarzy. -Czy... czy to ty? Czy to ty, Aurelio? Janusz, Aurelia się odnalazła! Gdzie byłaś? Martwiłam się o ciebie z tatą. I... - tutaj głos jej zamarł - dlaczego jesteś... kucykiem? -Ja... ja nie wiem... - wyjąkałam. Spuściłam wzrok, a moja twarz, łeb czy co to tam kucyki posiadają, nabrała zamyślonego kształtu. -Co się stało córeczko? -Dobra jestem, jestem. A to co...? - spytał mój tata, którego ledwo zauważyłam. -Co? Chyba kto... To twoja córka, Aurelia! -Aurelia?! To przecież jakaś dziwna kreatura, to nie jest moje dziecko! -Janusz, uspokój się... -Mojej córki nie ma cały dzień, ja się zamartwiam, po czym robisz mi nadzieję że wróciła, pokazując mi jakiegoś uskrzydlonego konia, i jeszcze mówisz że mam być spokojny?! -Ale tato... - powiedziałam, próbując mu wszystko wytłumaczyć. -Jakim prawem?! Jakim prawem śmiesz nazywać mnie swoim ojcem?! -Ale... to naprawdę ja - Aurelia Tifanic, twoja córka. Już nie pamiętasz jak bawiliśmy się razem, gdy byłam mała? Nic mi nie wychodziło, ale ty nie pozwoliłeś mi się poddawać. Wspierałeś mnie i wierzyłeś we mnie. Zawsze mówiłeś, że takie dziecko jak ja, to prawdziwy skarb. Naprawdę mnie nie pamiętasz, tato? - a on zaczął płakać ze szczęścia i przytulił mnie mocno, tak jak niegdyś to robił. -Kochana córeczko, ależ oczywiście że cię pamiętam! Ale... jak to się stało, że jesteś tym lub czym jesteś? Tym... pegazem? -Ja... ja naprawdę nie wiem... Dżilla powiedział żebym częściej go odwiedzała i w końcu sama wszystkiego się dowiem... -Dżilla? - wtrąciła mama - A któż to jest Dżilla? Twój chłopak? -Mamo! Nie mam chłopaka... A Dżidżi... to znaczy Dżilla, to królik. Gadający królik. -Gadający królik? Chociaż po tym jak cię zobaczyłam, to już chyba nic mnie nie zdziwi...
  6. Ban bo mam bułeczki z czekoladą :3
  7. Nadszedł czas na moje nowe rysunki Oto one: Teraz takie niekucykowe I przepraszam że niektóre odwrócone..
  8. Ma słodki awatar i jest bardzo fajnym kociakiem
  9. Ban bo jakieś 20 minut temu wróciłam ze szkoły
  10. Ban bo idę już do szkoły D:
  11. Ma śliczny awatar i bardzo ładnie rysuje
  12. Bardzo ładnie rysujesz, Beauty Paint jest z ciebie dumna (P.S Nie mów jej że mówię w jej imieniu jak śpi..)
×
×
  • Utwórz nowe...