Skocz do zawartości

Dex

Brony
  • Zawartość

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

2 obserwujących

Informacje profilowe

  • Płeć
    Ogier
  • Miasto
    Mała nadmorska miejscowość.
  • Zainteresowania
    Szerokie. Dobra whisky, dobra książka, majsterkowanie, polityka...
  • Ulubiona postać
    Jurij Gagarin

Ostatnio na profilu byli

1810 wyświetleń profilu

Dex's Achievements

Źrebaczek

Źrebaczek (1/17)

19

Reputacja

  1. Fanfik czytałem dawno temu. Były to moje początki w fandomie. Niedawno go sobie nieco "odświeżyłem" słuchając i też czytając na kąciku lektorskim. Mimo lat uważam, że fanfik oraz jego tłumaczenie trzyma bardzo dobry poziom. W tamtym okresie, prawie już dziewięć lat temu, przy wysypie różnych opowiadań z gatunku TCB ten fanfik był świetną odskocznią. Trzyma czytelnika za nos do końca. I spełnia moim zdaniem oczekiwania sympatyków połączenia dwóch światów, czyli i ludzi i kucy. Zdecydowanie polecam. Potencjalny czytelnik z pewnością się nie zawiedzie Dex.
  2. O kurczę... Nie sądziłem, że to opowiadanie opuści dysk autora! Mocno "koloryzowana" co do tych faktów i pracy kącika lektorskiego Ale oczywiście dobrze się bawiłem czytając
  3. Fanfik czyta się bardzo przyjemnie. Nie poczułem się przytłoczony skomplikowanymi opisami "cyberpunkowego" świata, ale dostałem wszystko co potrzeba. Możemy poczytać dobre opowiadanie z perspektywy narracji pierwszoosobowej bohaterki którą jest bot patrolowy w postaci kucyka. Nie chcąc spoilerować, dodam tylko, że pojawia się najnowsza generacja botów która jest pod pewnym względem wyjątkowa a i jednocześnie problematyczna. Fabuła nie pozwala się nudzić i "Defekt" przeczytamy przysłowiowo od deski do deski. Opowiadanie z pewnością wywiera też pewne refleksje co do problemu z którym prawdopodobnie zetkniemy się w już niedalekiej przyszłości. Zachęcam do przeczytania Dex.
  4. Właśnie w tym momencie kolejny raz jest czytane na Kąciku Lektorskim BC ww. opowiadanie. Część osób uważa, że ta zacna praca ma pierwiastek edukacyjny. Uśmiałem się bardzo czytając pierwszy raz Wspomnienia Korektora. Komediowy charakter jest świetny ale najlepsze jest to, że praca zawiera sporo prawdy. Więc może warto ją co jakiś czas czytać kolejnym początkującym amatorom "fikopisarstwa". Mocno polecam!
  5. Czytanie Krwawego Słońca zakończone . Pora coś naskrobać. Materiał jechałem na głos, więc przedstawię nieco wrażeń. Wrażeń z perspektywy lektora amatora jadącego z materiałem na żywca. Treść jest dobra - tyle w temacie. Tu nie ma się do czego przyczepić. Więc tutaj od strony technicznej chyba nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Wszelkie błędy, które popełniałem były raczej spowodowane moją nieudolnością w posługiwaniu się "Sińskim" oraz "Nippońskim". Fabuła czy jest ciekawa? Z miejsca powiem, że opowiadanie jest zdecydowanie wymagające od czytelnika! Wymaga uwagi czytania. To wynika chociażby z faktu, że ja sam bez prowadzenia notatek podczas odsłuchiwania jak i samego czytania nieco się gubiłem w świecie opowiadania. Bardzo dużo postaci. Bo to nie jest tylko opowiadanie - to ogromny kawałek historii. A historia ta miała miejsce w zupełnie innej stronie świata podczas ważnych wydarzeń w tej naszej stronie. Więc stanowczo odradzam opowiadanie osobom szukającym sobie "coś do poczytania" na jeden wieczór. To opowiadanie wymaga uwagi aby dostrzec cały aspekt historii przedstawionej nam przez autora. Akcja jest prędka oraz ilość postaci. dziękuję autorowi za to, że poznałem, za pomocą - wydaje się - "amatorskiego fanfika" - pewne wydarzenia o których historycznie nie miałem ABSOLUTNIE pojęcia. Dex.
  6. Ja sam jestem miłośnikiem wojny, krwi i nienawiści. Jednak lubię odskocznie do innej rzeczywistości gdzie czasem mniejsze problemy potrafią oddać piękno tego z czym spotykamy się na co dzień. Tu przykład postaci Luny jako pani wicedyrektor o mentalności piły mechanicznej i pewna sytuacja zmienia obraz wizji u uczennicy. A samą petardą jest to gdy dopada ją siostra. U samej Sweetie zadziałał zmysł swatki w przypadku akcji z ochroniarzem, ale nie chcę się za bardzo rozpisywać aby nie zaszkodzić spoilerem. Pierwszy rozdział zapadł mi w pamięć. Czyta się przyjemnie i co ważne EG ma pewną zaletę, bo ukazuje magię przyjaźni od strony naszego świata. Należy się tym kompletnie nie zrażać Czyta się bardzo dobrze i przyjemnie. Dex.
  7. Dziś czytaliśmy to na głos! Do mikrofonu - czyli bezdusznych maszyn elektroniczno-cyfrowych! O tak! Mało jest opowiadań które potrafią wywołać mój uśmiech i zaciekawienie. Mógłbym się przyczepić do czegoś na siłę, ale kurna wiecie co? Nie ma do czego - co owszem sprawia, że marny ze mnie krytyk. Moja dusza polubiła Diamonda. To jest pierwsze wrażenie bo dopiero później doczytałem, że chodziło o opowiadanie konkursowe. I jak na opowiadanie konkursowe udało się autorowi naprawdę świetnie wybrnąć z kagańców konkursowych i sprawa herbatników się mi wyjaśniła. (choć końcówka mnie zaskoczyła bo przypomniał mi się kabaret "Szczypiorek ma być chudy czy gruby... - Koperek ku*$#!- wrzasnęła wściekła madka). Czytając na głos mam interaktywny kontakt ze słuchającymi, więc myślę, że swoją opinię mogę zespawać jako kilka osób. Fanfik został bardzo dobrze odebrany. Nie chcę spoilerować bo mógłbym tu opisać kilka scen ale nie chcę psuć haczyka zachęty. Warto sobie przeczytać. I polubić Diamonda. Bo on choć wydaje się idiotą na pierwsze linijki tekstu to ten kucyk jest szczwany zawadiaka Polecam!
  8. Kruchość Obsydianu... Tak... I jak tu strzelić właściwy komentarz? Aby dać mu kopa do pisania? Zacznę od opierniczenia za czas pisania innego fika. Tu w tym wypadku "Projekt Lazarus". Bardzo nie ładnie - to jak polska stocznia Marynarki Wojennej. Zaczynamy tworzyć coś z pompą a potem wrzucamy projekt w krzaki bo nie ma weny, czasu i pieniędzy. Kiedyś się dokończy... Ale co mnie ucieszyło, to że został skończony. Miałem po latach możliwość przeczytania do deski. Ale koniec! Liczę, że w przypadku Kruchości Obsydianu nie zrobisz takiej pauzy Lubię styl pisania autora, zwłaszcza opis sytuacji geopolitycznej - jeśli można to tak nazwać. Bo bardzo dobrze wprawia ona w świat opowiadania i brakuje tego w wielu opowiadaniach. Opisy są płynne, potrafią zaciągnąć czytelnika. Ciężko mi się wypowiedzieć po trzech rozdziałach ale mam nieodparte wrażenie, że autor buduję wizerunek Sombry "z kuczą twarzą". Jak czerwoni socjalizm z ludzką... No i samą ciekawostką taką jest jakoby król Sombra mógł mieć córkę... Co najbardziej skupia moją uwagę. No i nie ma to jak czytać o tym na głos... Dex.
  9. Na początku nie przepadałem za klimatem fanfika, bo nie cierpię czarów i mieczy - tak podchodziłem do sprawy na początku. Jednak czytając na kąciku lektorskim coś się zaczęło zmieniać i trochę się oswoiłem. Oczywiście poznaje kolejne uniwersum przez inne. Jestem głównie odbiorcą fikcji więc krytykiem się nie poczuwam. Wiedźmę autorstwa Zodiaka czytamy na głos już sporo czasu. Jest pisana w dobrym stylu. Wiem, że może jest to wypowiedź ogólnikowa, ale podoba mi się charakter Chromii. Choć czasem potrafi mnie zdenerwować jak i niektóre sytuacje w fanfiku. Ale właśnie o to chyba chodzi aby trochę podnieść emocje czytelnikowi no i jest to opowiadanie przygodowe. Kilka sytuacji mnie zaskoczyło i jak myślałem, że będę w stanie przewidzieć dalszy ciąg fabuły to jednak autor na to nie pozwolił. Za co chylę czoła! Dex.
  10. Dex

    Zdrastwuj

    Dziękuję za powitanie. Miło ^^ Kulą w płot. Postaram się Ciebie łagodnie rozczarować. Dex.
  11. Posłuchałem. Ale takimi frykasami to mnie nie kupisz Wolę te szeleszczące zielone z banku federalnego najlepiej. Witam. /pardon za offtop/ Dex.
  12. Bez saletry potasowej i cukru zabawy w pełni być nie mogło. Świetne rzeczy się robiło. Oczywiście byli i tacy co kończyli u chirurga ale... Kiedyś nie patrzyło się na bezpieczeństwo a na efekt i dobrą zabawę. O kapiszonowcu, korkowcu czy wymarzonym plastykowym karabinku udającym prawdziwy automat można było tylko pomarzyć. Dex.
  13. Dex

    Zdrastwuj

    Witam, Nowy w fandomie nie jestem. Ale na tej stronie u Was owszem B^) Sam o sobie nie mam za wiele ciekawego do powiedzenia ale już kilka lat z kucykozą mam do czynienia /o tytuły kombatanta się jeszcze nie upominam/ Czytałem amatorskie opowiadania, próbowałem coś pisać w zakresie własnym jak i z innymi osobami. Poglądy natury politycznej i filozoficznej mam nieco rozbieżne i nie pasujące do sztandaru magii przyjaźni. Ale serial mam prześledzony. Gryzę, ale tylko czasami. Pozdrawiam! Dex.
  14. Sława nie jest zła. Jeśli owa nie przerośnie możliwości samego sławnego. Zwłaszcza jego intelektualnych. Oczywiście, że chciałbym być sławny. Pomijając światło jupiterów to jednak możliwości wpływu na kulturę, prominentność oraz same możliwości z bycia sławnym wydają się być bardzo kuszące. Sława jest kluczem do władzy, co może już dawać samo tworzenie opinii przez sławnego. Tak skonstruowani jesteśmy, że zazwyczaj z automatu ufamy i staramy się być jak autorytet. Nie ważne czy to będzie w realiach "nikt" wypromowany przez daną stację telewizyjną czy ktoś od youtubowych vlogów. Dex.
×
×
  • Utwórz nowe...