Merry z koleżanką wpatrywały się z tablice i od czasu do czasu spoglądały na zebranych graczy. W końcu Merry nie wytrzymała tego oczekiwania i podeszła do tablicy. – Mam dość… o to rozwiązanie. – powiedziała wywalając wszystkie fragmenty z tablicy i przyczepiając jedno pełne zdjęcie.
– Ale… Merry, a co na to Starlight? – Też chciałbym wiedzieć, gdzie ona jest… – Klacze, jak i gracze spojrzeli w stronę drzwi na wchodzącego Spike’a. Smok w łapach trzymał jeden ze swoich ulubionych komiksów. – Ktoś mnie szukał? – Starlight pojawiła się nagle na samym środku pomieszczenia i tryumfalnie ruszyła w stronę tablicy. – Widzę, że tym razem nie wygrał Youkai nasz lokalny mistrz… również zwycięstwo nie należy do naszego klasowego podmieńca – Mówiąc to puściła oczko do Cheerfula. – Tym razem, to Ja wygrałam!! – Starlight tryumfalnie stanęła przed tablicą, kopytkiem pokazując przyczepione do niej zdjęcie. – Tak, tak… wiedziałem, że gdzieś już widziałem coś podobnego i – Smok otworzył komiks na odpowiedniej stronie. – I sądzę, że ktoś buszował w mojej komnacie.
– Spike… Nie no co Ty… nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła. – Starlight teleportowała się do swojej asystentki i szturchając ją kopytkiem, szepnęła – Skąd żeście wzięły to zdjęcie? Czyżby? – Spojrzała na komiks – No wiesz… Ja – No wiesz… – Podleciała Merry – My tylko wykonujemy polecenia! – Akhem – Spike spojrzał na Starlight i postukał łapą w komiks. – No dobra… odkupię Ci to – Zrezygnowana Starlight ruszyła w stronę Spike. Smok zadowolony wyszedł z komnaty. Starlight zatrzymała się jednak przed wyjściem i spojrzała raz jeszcze w stronę zebranych – Ale to Ja wygrałam tym razem… – Starlight? – Idę…
– No nic… Moi drodzy zagadka przedstawiała bramę do Balkham Asylum… Miejsce pochodzi z komiksów Spike’a i są w tym miejscu trzymani najniebezpieczniejsi przestępcy łącznie z tą dziwną panią z zielonymi włosami. – Powiedziała Merry, patrząc za wychodzącą Starlight.