Skocz do zawartości

Kirara

Brony
  • Zawartość

    392
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kirara

  1. Jako, że dopiero zaczynamy na forum przygodę z PBF'em, wypadałoby przeprowadzić pierwszy Nabór.

    Jeśli czujesz się na siłach by wieść życie Mistrza, spróbuj nas do siebie przekonać, poprzez wypełnienie krótkiego formularza:

    Doświadczenie:

    Dlaczego Ty?:

    Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?:

    Wady, zalety (swoje, oczywiście):

    Kontakt (mail / gg / aqq / skype):

    Przykładowe WŁASNE opowiadanie:

    Doświadczenie: Chcemy wiedzieć, czy wcześniej miałeś / miałaś okazję być Mistrzem, jak wielkie jest Twoje doświadczenie w tej kwestii.

    Dlaczego Ty?: Po prostu autopromocja. Uzasadnij, dlaczego mamy właśnie CIEBIE wybrać.

    Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?: To chyba proste. Nie samymi kucykami człowiek żyje.

    Wady, zalety (swoje, oczywiście): Wrzuć kamyczek do swojego ogródka i powiedz od razu jaki jesteś. Najlepiej wymieniać od myślników :3

    Kontakt (mail / gg / aqq / skype): Sprawa jasna jak słońce, czyż nie?

    Przykładowe WŁASNE opowiadanie: No i właśnie. Najważniejszy punkt ze wszystkich. To na tej podstawie będą dobierane osoby, które kandydują na stanowisko Mistrza Gier. Ciekawe =/= długie. Historia może być krótka i zwięzła, grunt, żeby była wciągająca i napisana poprawnie językowo.

    No. To chyba wszystko.

    Bronies - do piór!

  2. - Czołem, Bronies! Zastałam dzisiaj nową porcję pytań, zatem uszykujcie się na odpowiedzi! Podobnie jak ostatnim razem, towarzyszyć mi będzie Solar!

    - No cześć. Ale w sumie trochę szkoda, że tylko dwie osoby zdecydowały się do Twi napisać... Naprawdę, ona nie gryzie... Zwykle.

    - Echem... ja wcale nie gryzę, Solar...

    - Zależy od dnia. Czasami drapiesz, gryziesz, kopiesz i podbierasz Pinkie babeczki, kiedy myślisz, że nikt nie patrzy.

    - C-co?! Bo jak cię kopnę zaraz...!

    - Ha! Mówiłem! Kopie! Wybaczcie na moment... *ucieka przed ciskającą gromami Twilight*

    *Stara się zapanować nad oburzeniem, które ją ogarnęło* - To na czym my...? Aha... pytania... zatem... pierwsze.

    - Pamiętajcie, bronies, nie dawajcie jej babeczek, bo szaleje!

    *Ciska pierwszym lepszym zaklęciem w Solara - efekt - przygniotła go powiększona dwudziestokrotnie encyklopedia* - Pytanie proszę!

    - To właśnie... jest... przytłoczenie wiedzą... *niweluje działanie czaru, przywracając książkę do normalności* A to jest... rewanż! *ciska piorunem w grzywę Twilight, tworząc jej duże afro*

    -*5###*- PRZERWA TECHNICZNA, PRZEPRASZAMY ZA USTERKI -*###5*-

    Kuoth i jego seria pytań...

    Czy znasz jakieś języki obce?

    - Owszem, pod okiem Księżniczki nauczyłam się dialektu Zebrikańskiego. Muszę przyznać, że język ludu Zecory nie był zbyt prosty do opanowania, ale... dałam radę, oczywiście!

    Jakiż język poznałam jeszcze...? Łacinę. Sporo starych zwojów jest zapisanych w tym języku...

    - Ja tam wciąż się uczę tego dialektu, bo... faktycznie, ma dość... skomplikowaną budowę. Łacinę znam równie dobrze co Twi... A i jeszcze mniej więcej pamiętam dialekt gryfów...

    No tak, zważając na to, że mieszkałeś w pobliżu imperium Gryfów, nie dziwię się, że "liznąłeś" nieco ich języka, Solar...

    - Taa... A mówimy tu o języku, w którym mają trzydzieści określeń na "zdobycz" i pięćdziesiąt na "zabić".

    - No cóż... taki ich urok... może przejdźmy do następnego pytania?

    Czy zdarzyło ci się kiedyś pomylić zaklęcia?

    - Zdarzyło - i byłem nawet raz tego ofiarą.

    - Solar oczywiście dramatyzuje! Ale... tak... zdarzało mi się. Kiedy miałam wysoką gorączkę, zamiast... podać Spike'owi książkę z nocnej szafki podałam mu... całą nocną szafkę. Nie był zachwycony z tego powodu... Poza tym... no dobrze... powiem co przytrafiło się Solarowi... Otóż... miałam wypróbować zaklęcie... lewitacji... i tak... owszem, zadziałało... ale... wylewitował zbyt wysoko, miałam problem, żeby ściągnąć go z powrotem na ziemię...

    - TYLKO jej się cyferki pomyliły. Miała mnie unieść na pięć metrów, wylądowałem pięćset metrów nad ziemią, a czar akurat przestał działać... Dobrze, że znałem zaklęcie na chodzenie po chmurach, bo mogłoby być nieco... nieciekawie.

    Czy znasz swoją babcię?

    - Oczywiście! Babunia Sparkle ma się całkiem nieźle! Jest trochę młodsza od Granny Smith naszej drogiej AJ, ale nadal dość nieźle czaruje jak na swoje lata. Ma dość nietypowe podejście do innych... Raz bez ogródek zapytała Solara... a nie, lepiej niech on sam o tym opowie...

    - Na pewno mam o tym mówić? Jak chcesz... Nie ma co ukrywać, że jej babcia jest naprawdę wspaniałym kucykiem, ale... czasami discorduje nie gorzej od samego Discorda... To było... już jakiś czas temu. Twi zaprosiła mnie do siebie na obiad, bo akurat miała gotować jej babcia (wyśmienita kucharka, nawiasem mówiąc). Więęęc... Jemy sobie, jest miło, a ona bezpardonowo spytała, kiedy ślub... Z wrażenia spadliśmy z krzeseł... Potem nam przez CAŁY dzień robiła aluzje ku temu.

    - Taaak... moja babcia jest... nieszablonowa... dobrze, że ten temat jest już... zamknięty... echem... następne?

    Czy jednym z twoich przodków był Starswirl Brodaty?

    - Oj... nigdy tak głęboko nie zaglądałam w swoje drzewo genealogiczne, więc trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie... Ale wątpię, żeby mój ród wywodził się od niego...

    - Starswirl to jedna z najbardziej znanych, ale i tajemniczych postaci. Napisano o nim tyle książek, znamy go z tylu dokonań, a zarazem... nie wiemy o nim prawie nic. Nie wiemy, jak żył, jaką dysponował mocą, no i kompletnie nic nie wiadomo o jego rodzinie. Może to zabrzmi nieco... jak teoria spiskowa, ale... Wiele, wiele lat przed naszymi narodzinami był pożar w pałacowej bibliotece. Spłonęło kilka cennych pozycji, ale... co ciekawe, najbardziej ucierpiały informację na temat Starswirla i jego rodu... Ale... być może to tylko przypadek.

    - Słynne equestriańskie teorie spiskowe...

    SCC jest ciekaw...

    Też lubisz piosenki z przesłaniem? Jakie są twoje ulubione (oczywiście, jeśli masz czas, żeby ich posłuchać).

    - Ja tam głównie "patrzę" na muzykę, nie zagłębiam się w teksty.

    - Ja... w sumie też. Nie zastanawiam się nad tym czego słucham. Po prostu... leci sobie w tle, a ja się wtedy uczę. Zatem nie przywiązuję do muzyki zbytniej wagi...

    Wiesz coś na temat przejęcia Nonsensopedii przez was?

    - Emm... to taka... śmieszna encyklopedia internetowa, tak? Pinkie nam kiedyś pokazywała, ale... nic nam nie wiadomo o tym, co się tam dzieje.

    - Ja tam o niczym nie wiem... To pewnie jakiś głupi pomysł naszych... bronies... My nie mamy z tym nic wspólnego...

    Jaka była twoja najdłuższa podróż?

    - Zebrika się kłania...

    - Echem... taaak... była to najdłuższa podróż... zarówno fizyczna jak i mentalna... nigdy nie sądziłam, że ktoś da radę mnie tak zmienić... a jednak... dobrze, że na krótko, co nie, Solar...?

    - Taa... tylko pół roku i totalna destrukcja wszystkiego... Ale w sumie dobrze, że wszystko wróciło do normalności.

    - Pół roku to nie całe życie... echem... Skoro nie ma więcej pytań to... wrócimy do pracy. Rindy i Spike pewnie już się na nas gniewają... Zatem... do zobaczenia przy kolejnej okazji!

  3. Moja Droga Juice - od czego są strony internetowe wydawnictwa, czy skanlacje w internecie? :)

    Wszystko można zobaczyć nim się kupi. A "Ranma 1/2" i "Love Hina" są grzechu warte, bo to naprawdę świetne komedie. Ta pierwsza o sztukach walki (szkoły walk każdego stylu - nawet łyżwiarstwa figurowego), a to drugie... no cóż. Po prostu komedia. Bardzo zabawna, w której tłumacz poszedł po bandzie, bo jedna z bohaterek używa prawdziwej śląskiej gwary ^^

  4. Oj, Soczek, wyczułaś mnie za dobrze. Interesuję się mangą od prawie samego początku nazywania jej właśnie w taki sposób w fandomie. Interesowałam się tym tematem, kiedy "Sailor Moon" miało swoją pierwszą emisję w Polsce, na RTL7 jawili się "Slayers" ("Magiczni Wojownicy)" "Yaiba legendarny samuraj", "Rycerze Zodiaku", czy kultowy "Dragon Ball".

    Jestem posiadaczką sporej kolekcji mang - z czego niestety 3/4 serii "Naruto" poszło na sprzedaż w zeszłym roku na Allegro... aczkolwiek, nadal mam sporą kolekcję.

    Co mogłabym Ci polecić? "Dragon Balla" Akiry Toriyamy oczywiście. Klasyka pełna humoru, ale też i przemocy (zwłaszcza w serii "Z", gdzie parę razy ginie główny bohater).

    Z innych ambitnych serii "Fullmetal Alchemist". Któż nie zna braci Elric? Edwarda i Alphonse'a? Ja nadal mam słabość do tego pierwszego i od ładnych kilku lat mam przy torbie brelok z Edziem.

    Z serii... łagodniejszych, zabawnych, aczkolwiek gdzie przewija się golizna (taki urok ecchi)... "Love Hina" Kena Akamatsu - historia chłopaka Keitaro Urashimy, który nie dostał się na wymarzoną uczelnię (Todaj) i z dnia na dzień dostaje od babki pensjonat dla dziewcząt... pełen mieszkanek w różnym wieku.

    Brzmi zabawnie? A to dopiero początek.

    A bardziej kształcące...? "Hetalia". Historia na wesoło przedstawiona przez japończyka. W serii przewijają się personifikacje państw (stąd nie powinno Cię dziwić to, że bohaterami są Polska, Litwa, Niemcy, Prusy, Francja czy Anglia)...

    Generalnie, "Manga" to temat rzeka. Można o tym mówić, mówić i mówić :)

  5. Droga Applejack... załóżmy, hipotetycznie, że w Equestrii jest susza i wszystkie Twoje plony przepadają - nic nie ocalało.

    Co w takiej sytuacji byś zrobiła?

    I jeszcze jedno... jak rodzina Apple spędza święta? :)

  6. - Witajcie Drodzy Bronies w ten świąteczny dzień! Dzięki temu, że to właśnie święta, znalazłam chwilę by odpowiedzieć na wasze pytania! A towarzyszyć mi będzie mój drogi przyjaciel, Solar of Eclipse, który tak samo jak ja, pasjonuje się magią i jest jednorożcem czarodziejem!

    - Cześć Wam, bronies! Twi mi zaproponowała udział przy odpowiadaniu, z czego chętnie skorzystałem. Obronię was przed nadmierną powagą, tego możecie być pewni!

    - Nie mam wątpliwości, że tak będzie... Solar. Zatem... przejdźmy do pierwszego pytania...

    FreeFraQ dopytuje:

    Byłaś kiedy nie wiem mocno pokłócona z którąś z swoich przyjaciółek?

    - Drogi FreeFraQ... nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek była mocno pokłócona ze swoimi przyjaciółkami. Nigdy nie było takiej sytuacji, abyśmy skakały sobie do oczu... zwykle zdarza się, że poróżniają nas zwykłe nieporozumienia. Ale nie na tyle "ważne" by obrażać się na siebie śmiertelnie, prawda?

    Poza tym, kłótnie całkowicie przeczą magii przyjaźni, którą mam zgłębiać! Zatem zostawy proszę ten temat, bo raczej mnie on nie dotyczy.

    - Dotyczy, dotyczy... czasami aż iskry lecą...

    *Zatyka Solarowi usta kopytkiem i robi nieco zakłopotaną minę* - Nie dotyczy. Następne pytanie proszę!

    kuoth56 pyta:

    Jakie jest twoje nastawienie do sagi wiedźmińskiej Andrzeja Sapskowskiego?

    Czy lubisz fantasy

    a może SF?

    - Ktoś tu wspomniał "Wiedźmina"? Nie wiem, jak Twi, ale ja tam lubię tę serię! Na pohybel... Emm... no, wiadomo komu!

    - Echem... dziękuję Solar... za ten... niewątpliwie zabawny przerywnik. Zaś co ja myślę o "Wiedźminie"? Oczywiście przeczytałam całą sagę i muszę powiedzieć, że mi się podobała. Zupełnie inne spojrzenie na magię stosowaną w średniowieczu, oraz sama profesja tytułowego wiedźmina mnie zainteresowała. Zwalczanie potworów, doprawdy, ciekawe... zwłaszcza, że Geralt mordując potwory doprowadzał do tego, że te znikały ze świata doczesnego, więc sam siebie pozbawiał pracy. Ciekawe ujęcie egzystencji ginącego zawodu! Polecam wszystkim!

    Zaś co do drugiego pytania... Fantasy! Zdecydowanie! W SF nie ma magii która mnie pasjonuje.

    - Ale i tak Twój ulubiony gatunek to encyklopedie.

    - Ehehehe.... echem... Solar... daruj sobie. Proszę...

    - Tak, wiem, prawda boli.

    - Bo znów będziesz miał niesamowicie długie rzęsy jak w szkole...

    - ...Ok, może dajmy następne...?

    Warmen zapytuje:

    Twilight...wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś sama, bez książek, bez niczego oprócz swojej wiedzy w dżungli. Co byś wtedy zrobiła? Jak byś się zachowała?

    - Zasadniczo... wpierw zaczęłaby biegać w kółko, krzycząc "The Horror"... Ale... potem by się wzięła za siebie i zaczęła wykorzystywać wiedzę w praktyce.

    - Taaaak... coś jest w tym co powiedział Solar. Z początku bym spanikowała, a potem... przypomniałabym sobie te wszystkie książki, które przeczytałam... no i... nie zapominajmy, że jestem jednorożcem, który ma wysokorozwinięty talent magiczny i kilka naprawdę niezłych zaklęć w zanadrzu. Sądzę, że dałabym sobie radę w puszczy... przynajmniej, przez jakiś czas. A potem...? Od czego są zaklęcia teleportacyjne, hmm?

    - Ale i tak byś spędziła ten dzień, zanim byś sobie uświadomiła, że znasz teleportację...

    - Solar... nie zapominaj, że zaklęcia teleportacyjne są bardzo magiożerne. Nie wiem w jakim stanie znalazłabym się w tej dżungli, na jakim poziomie byłaby moja magia... a nie chciałabym wyczerpać swojego źródła magicznej mocy do cna, bo to może być duże zagrożenie dla zdrowia i życia.

    - No i też pytane, jak daleko byś się znalazła od cywilizacji... Bo jeśli daleko, to byłaby tylko stratą energii... Ale dałabyś sobie radę, czytałaś "Szkołę przetrwania".

    - Otóż to, mój drogi... no to następne pytanie...

    El Martineza trapi inne pytanie:

    Droga Twilight

    Nie lubię nauki. Dlaczego? Jak to zmienić?

    Tia, jestem już zdesperowany.

    - Umm... w sumie to zależy, jak glęboko w Tobie tkwi to... nie lubienie...

    - Wszystko można polubić. To po prostu kwestia motywacji. Zauważ... w każdym tkwi głód wiedzy. Nawet w tobie! Na pewno jesteś ciekaw, dlaczego niebo jest niebieskie, dlaczego księżyc czasem bywa czerwony, czy też dlaczego pingwinom nie marzną stopy. Po prostu szukaj tego, co ciebie interesuje i drąż!

    - Zacznij metodą "małych kroczków" - wpierw zajmij się tym, co Cię interesuje, potem powoli powiększaj swój obszar pytań i wtedy... być może polubisz naukę. Być może, bo nie możemy Ci dać stuprocentowej gwarancji na to.

    - No, no, Solar. Jednak potrafisz czasem utrzymać powagę i zachęcić kogoś do nauki! Jestem pod wrażeniem!

    Elizabetta jest ciekawa odpowiedzi na...

    Moja droga Twilight co myślisz o takim nastawieniu ludzi do książek i internetu? *filmik w temacie z pytaniami*

    - Niestety mamy taką modę - byle szybko, byle na tacy... Coraz mniej osób sięga po książki, ale... dobrze, że wciąż są tacy... maniacy jak ja czy Twi.

    - Jestem rozczarowana tym, że książki są coraz mniej popularne! W nich tkwi cała magia! Zapach druku, szelest stron... czy nawet to, że książka tak nie niszczy wzroku i nie męczy oczu! To jest esencja życia! Gdyby nie książki, nigdy nie byłoby tego całego internetu. Dlatego bardzo ubolewam nad tym, że fortuna odwróciła się od druku...

    - Jeszcze wróci... Wierzę w to.

    Kolejne pytanie Kuotha...

    Droga Twilight czy dasz mi korepetycje z fizyki?

    Jesteś ponoć avatarem Pinkie... To po co Ci? Ona nie potrzebuje i dobrze jej z tym.

    - Solar dobrze to podsumował... przejdźmy więc dalej...

    Xyz72 pyta:

    Droga Twilight! Jakiej muzyki lubisz słuchać? I jak się nazywała pierwsza twoja książka?

    - Muzyka? Zdecydowanie klasyczna. Ona pozwala mi się odprężyć i nastroić do nauki tak, że łatwiej mi wszystko wchodzi do głowy. Poza tym... klasyka nie jest doceniana. A szkoda! Te brzmienia są niczym miód dla duszy... Mogłabym słuchać muzyki klasycznej godzinami!

    A co do książki... zaczęłam od zwykłych kucobajek. "Bajki i Legendy Equestrii".

    - O tak, Twi lubi muzykę klasyczną. Czasem aż za bardzo. Dlatego dla równowagi czasem jej puszczam to:

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=L4vG0JFvoZM

    Nie wiem, czemu mnie zawsze próbuje potraktować iskrami za to...

    - Przejdźmy zatem do serii pytań Warmena...

    Co sądzisz o Zecorze?

    - Zecora jest... wprost nieoceniona. Posiada głęboką wiedzę swojego ludu! Dotyka takich stron magii, do których ja nigdy nie dotrę. Poza tym... jest szamanką, zna się na lecznictwie... na ziołach... na alchemii... Kiedy nie mogę znaleźć odpowiedzi w swoich książkach, mam pewność, że ona będzie znała odpowiedź. Zatem... na pewno szanuję ją, jej wiedzę oraz zdolności. Poza tym - bardzo ją lubię!

    - Ja tam się nie wypowiem. Nie znam jej.

    - Nie poznałeś jej? To będę musiała cię dzisiaj do niej zabrać i przedstawić! Będziesz oczarowany wystrojem jej domu, lekami i książkami, których nigdy nie widziałeś na oczy!

    Interesujesz się nowinkami technologicznymi? Jeśli tak, to jakie one są tam u was?

    - W sumie... mamy ich coraz więcej. Mamy pociągi parowe, elektrownie wodne, maszyny... Gdzieniegdzie ponoć są już jakieś komputery... Trochę się tego znajdzie.

    - Taaak... ale ja nie przywiązuję większej wagi do nowinek technologicznych. Lubię pisać gęsim piórem, używać zwykłego atramentu, uwielbiam książki i... moją domeną jest magia. Nowoczesna technologia jest mi... zbędna. Tak... szczerze mówiąc...

    - No i po to ma mnie, by jej nie nazywali zaraz... zacofaną.

    - Solar... przecież do niedawna sam się dziwiłeś, że pociągu nie ciągnął już kucyki pociągowe tylko jedzie sam, zatem daruj sobie przytyki, mój drogi.

    - To było dawno i nieprawda! Następne!

    Jak uważasz, dlaczego jesteś ulubienicą Celestii?

    - Ja... echem... ja nie jestem jej ulubienicą tylko... uczennicą. Mój drogi Warmenie, nie myl tych dwóch pojęć, dobrze? Księżniczka nie ma swoich faworytów... kocha wszystkie kucyki po równo... zatem... następne...

    Są w Equestrii zespoły muzyczne grające jakąś odmianę metalu?

    - Są.

    Jaki ustrój panuje w Equestrii?

    - A czy sami inkwizytorzy tego nie wiedzą?

    - Monarchia z elementami republiki, oczywiście.

    Brałaś udział w jakiś konkursach, gdzie mogłabyś pochwalić się swoimi umiejętnościami?

    - No, pochwal się, Twi!

    - Echem... "Turniej Najbardziej Uzdolnionych Jednorożców"... w Canterlot. Z tego co wiem, moja Avatar jeszcze nie opisała tej przygody do końca więc nie mogę powiedzieć jaki był wynik, lecz... owszem, mogę to zaliczyć do tego, że... brałam udział w takim konkursie...

    Ile godzin snu dziennie potrzebuje kucyk? Czy pegazy i jednorożce potrzebują go więcej/mniej od kucyków ziemnych?

    - No... średnio te 8 godzin.

    - Owszem, śpimy tyle samo. Chyba, że wyczerpiemy kompletnie swoje zasoby magicznej energii, wtedy... śpimy zdecydowanie dłużej.

    - Często się mówi, że pegazy są leniwe, bo praktycznie cały czas śpią, ale... tutaj to trzeba brać poprawkę na to, że... przecież dbają o pogodę, a wbrew pozorom, nie jest to jedynie lekkie i przyjemne.

    Macie tam gry komputerowe? Jeśli tak, jakie?

    - Mamy. Ale... mnie nie interesują, to nie wiem. Twi raczej też nie.

    - Gry? Jak mówiłam wcześniej, nie interesują mnie nowinki technologiczne, zatem nie mam pojęcia jakie są i ile ich jest.

    Jak spędzasz/spędziłaś święta? Co dostałaś?

    - Święta spędziłam w gronie najbliższych! Oprócz moich przyjaciółek, Solara i naszych drogich asystentów... do Ponyville przyjechali także moi rodzice... A co dostałam? Mnie cieszyło to, że nie jestem sama! Prezenty nie były najważniejsze...

    - Ale ten jeden był niezapomniany... Od kogoś dostała Maresutrę... Pięknie wyglądała w czerwieni...

    - Tak... od kogoś. Od ciebie, Solar...

    - Nie wiem, o czym mówisz...

    - Myślałam, że umrę ze wstydu!

    - Obrazki ci się podobały... Na początku.

    - Nawet jej nie otworzyłam! Jeszcze... taki numer zrobiłeś przy moich rodzicach!

    - Polecam się na przyszłość... Następne... "Lubisz ubrania, które dostajesz od Rarity?" To już twoja działka.

    - Echem... tak. Bardzo je lubię! Rarity tworzy swoje projekty prosto z serca, poza tym wręcza nam je z prawdziwą przyjemnością i... zawsze robi je z myślą o nas. Jak mogłabym nie lubić strojów, które dla mnie uszyła? Widać w nich pasję tworzenia no i... są niezwykle twarzowe. Zawsze potrafi uchwycić gust i styl każdej z nas! Ta ostatnia peleryna którą dla mnie uszyła... byłe naprawdę świetna! Czuję, że długo będzie mi jeszcze służyć!

    Co zamierzasz robić w przyszłości?

    - Oczywiście, nadal będę pogłębiać swoją wiedzę z zakresu magii przyjaźni! Jak wiadomo, przyjaźń jest wszechobecna i niewyczerpywalna, a magia która nią włada jest najpotężniejsza... chociaż słyszałam też conieco na temat nieco innej magii, ale to tylko odłam magii przyjaźni... lecz kto wie, może kiedyś dotrę i do tego poziomu?

    - Z pewnością dotrzesz... Dobra, to ostatnie pytanie od Ecape:

    "Jak wiadomo żyjesz w drzewie, która ma ogromną bibliotekę. Czy zdarzyło cię się przeczytać cały zbiór tych książek w tejże bibliotece?"

    - Pewno, że tak. Nawet dwukrotnie.

    - Echem... nieprawda.

    - Ok... trzykrotnie.

    - Aż tak to po mnie widać?

    - Nie... to był strzał. Ale teraz się sama zdradziłaś, ha!

    - No to... to by było na tyle! Do zobaczenia przy następnej serii odpowiedzi!

    Wesołych Świąt!

  7. Witajcie Kucki! Oto nowa porcja odpowiedzi na pytania! Dziś wyjątkowo dociekliwy był Vermiiik...

    A oto i treść jego listu:

    Droga panno Sparkle,

    Przez niezwykle długi okres byłem Twoim najbardziej oddanym fanem... Teraz jestem najbardziej Twym oddanym fanem z kilkoma pytaniami.

    A więc, po pierwsze, co podkusiło Cię do nauki magii? Może to sprawka twoich rodziców? Zmusili Cię, czy po prostu podsunęli ów pomysł? Po drugie, mogłabyś mi nieco opowiedzieć o tym, jak wyglądały dni nauki u księżniczki Celestii? Kompletnie potrafię sobie wyobrazić sobie sytuacji - ty z nosem w książce przy ławce, księżniczka nad Tobą z surową miną, w okularach i długopisem w ustach... Po trzecie, skąd wywodzi się Twe olbrzymie zamiłowanie do nauki, hę? Po czwarte, ile, do jasnej Celestii, masz lat? No i na koniec, dlaczego właśnie ty jesteś taka niesamowicie niesamowita?

    Mam nadzieję, że odpowiadanie na moje pytania nie zajmie Tobie zbyt wiele czasu i nie przeszkodzi w wykonywaniu codziennych czynności. Pozdrawiam - Twój największy fan, Vermiiiik

    Cóż, mój Drogi Vermiiiiku. Mogę powiedzieć tylko tyle – od źrebięcia uwielbiałam poznawać świat. Ciekawiło mnie wszystko – dlaczego trawa jest zielona, niebo jest niebieskie, jak to się dzieje, że moi rodzice mogą robić rzeczy, których ja jeszcze nie potrafię – a w owym czasie, nie potrafiłam korzystać ze swojej magii, która była jeszcze uśpiona – zatem troszeczkę zazdrościłam ojcu czy mamie tego, że potrafią wdzięcznie używać swoich rogów do tego, by podnieść filiżankę, kiedy ja musiałam to robić jak zwykłe kucyki…

    Ojciec widząc moją małą frustrację tym, że nie potrafię jeszcze korzystać z magii, podsunął mi pierwszy podręcznik magiczny dla młodych jednorożców. Mówił on o tym, jak próbować rozbudzić swoje ukryte pokłady magii do tego, by móc z nich korzystać w życiu codziennym… Ileż ja się namęczyłam, żeby podnieść zwykłe piórko! A kiedy mi się to udało, od razu biegłam do rodziców, by się pochwalić tym, że ja, Twilight, potrafię czarować!

    Taaak… byli ze mnie dumni… W nagrodę zabrali mnie na Ceremonię Letniego Słońca… Kiedy zobaczyłam, jak Księżniczka Celestia dokonuje to, do czego została stworzona – to znaczy – jak wznosi słońce – już wiedziałam co chcę robić… Wiedziałam, że chcę studiować magię i dowiedzieć się JAK ONA TO ROBI. To było frapujące dla takiej małej jednorożec jak ja. Chciałam się dowiedzieć co takiego sprawia, że Księżniczka Celestia potrafi wznieść słońce. Wtedy oczywiście jeszcze nie wiedziałam, że ma to związek z jej specjalnym talentem, z tym, że jest alicornem, czy też z tym, że po prostu nauczyła się tego od swoich rodziców… ba, ja nawet wtedy nie marzyłam, że zostanę jej uczennicą!

    Ale faktem jest, że… to pobudziło mnie do działania. Na temat magii mogłam czytać całymi godzinami, nie było to coś, co mnie nudziło, czy męczyło…

    A kiedy już zostałam uczennicą Księżniczki… cóż… nasze lekcje to były… głównie rozmowy. Na temat świata. Celestia nauczyła mnie tego, że moc nie musi pochodzić wyłącznie z naszego wnętrza, że można ją czerpać także z tego, co nas otacza. Dlatego niektóre z moich zaklęć mają zdecydowanie silniejsze działanie – zauważ, drogi Vermiiiku, że gdyby nie przyroda, nigdy nie udałoby mi się uśpić Małej Niedźwiedzicy. To szelest traw stworzył tę magiczną kołysankę, która zadziałała tak, a nie inaczej na gwiezdne dziecię.

    Um… a o czym to ja…? Aha… No tak. Zatem, nauka u Księżniczki, to były głównie rozmowy w jej komnatach. Czasem Celestia zlecała mi lekturę zaawansowanych ksiąg magicznych, pytała mnie co z nich zrozumiałam, a następnie rozwiewała wszystkie moje możliwości… Taak… to były wspaniałe czasy… Szkoda, że to już nie wróci. A i Księżniczka ma też znacznie więcej zajęć…

    Co do wieku… klaczy się o wiek nie pyta! Niech to pozostanie moją tajemnicą… A czy jestem… jak to określiłeś… „niesamowicie niesamowita”… znaczy… dlaczego…? Ja tego nie wiem… nawet nie wiedziałam, że taka jestem. W końcu… jestem tylko skromną jednorożec, która lubi się uczyć i trochę zna się na czarach. Nic poza tym.

  8. Droga Księżniczko Celestio!

    Ostatnio dotarłam do starożytnych ksiąg, których tytułu nie potrafię ani napisać, ani wypowiedzieć, w których typuje się, że najpotężniejszą magią nie jest magia przyjaźni, tylko magia miłości...

    Czy to prawda...?

    Twoja Wierna Uczennica,

    Twilight Sparkle

  9. Cześć Rarity, tu Twilight! Jak tam idzie Ci lektura książek poświęconych historii mody? Mam nadzieję, że znajdziesz w nich kolejne inspiracje, bo peleryny które uszyłaś są po prostu... NIESAMOWITE!
  10. Dostałam dzisiaj kilka pytań i postanowiłam odpowiedzieć na wszystkie... Zatem... zaczynamy!

    Tarreth pyta:

    Droga Twilight,

    Czy całe życie Spike będzie robił za Twoja skrzynkę pocztową? =.=

    Och... ojej. A czy Spike "robi" za skrzynkę pocztową? Jest smoczątkiem, a nie skrzynką pocztową, no bardzo cię proszę!

    Owszem, posiada specjalny dar który wykorzystuję - a i on sam nie ma nic przeciwko temu... Ot... to taka jego pomoc przy kontaktach z Księżniczką Celestią.

    Pytanie od Applejuice:

    Droga Twilight,

    czy istnieje jakaś książka, której nie przeczytałaś? Czy bałaś się zajrzeć do którejś książki, ze względu na jej tajemniczy wygląd (lub coś w tym stylu)?

    Och! Na pewno nie przeczytałam wszystkich ksiąg! Jest ich przecież tak wiele... i ciągle powstają nowe! Nigdy nie dam rady przeczytać wszystkich, nad czym ubolewam... Ale czy jakaś książka odrzuciła mnie ze względu na okładkę...? No cóż... była taka jedna... ale... nie chcę wymieniać jej tytułu... to zbyt żenujące...

    Z kolei Cahir dopytuje:

    Jak sądzisz, czy Twoja magia będzie kiedykolwiek potężniejsza od magii Celestii? Czy uczeń przerośnie mistrza?

    Hmm? Ja? Potężniejsza od Księżniczki Celestii? Istoty, która ma tyle lat, niesamowicie więcej doświadczenia i jest alicornem? Halo, czy ty się dobrze czujesz? Jestem tylko jednorożcem, nigdy nie "przegonię" mojej Drogiej Nauczycielki... To po prostu niemożliwe...

    Ecape docieka:

    Twilight,

    Czy to prawda, że potrafisz zamieniać ludzie w kuce? Jeśli tak to czy ten efekt byłby odwracalny?

    No chyba żartujesz! To bardzo skomplikowana magia! A śmiem sądzić, że to nawet niemożliwe. Nie mogłam zamienić Rarity w pegaza, a co dopiero zamienić człowieka w kucyka. A nawet jeśli mogłoby się to udać, to efekt byłby bardzo niestabilny, nie wiadomo na jak długo by to zaklęcie miało działać... Zatem byłoby to odwracalne JEŚLI w ogóle by się udało tego dokonać... Ale ja, niestety, tego nie potrafię.

    I pytanie od Vermiiiika...

    Twilight, przyznasz, że to ja jestem Twoim największym fanem i #1 podnóżkiem (pomijając Spike'a)?

    Ermm... to ja... to pytanie może pominę... jest po prostu... żenujące... Echem... A Spike nie jest podnóżkiem!

  11. zapytajTwi.png

    Witajcie Kucyki!
    Jeśli macie jakiekolwiek pytania do mnie - skromnej jednorożec - to zadawajcie je właśnie tutaj! Wybiorę wtedy te najciekawsze i postaram się na nie jak najdokładniej odpowiedzieć!
    To jawna skrzynka kontaktowa - jeśli ktoś ma ochotę zadać mi jakieś pytanie anonimowo - proszę o wysłanie mi zwoju - Spike na pewno mi go przekaże.

  12. Poczułam się zignorowana we własnym temacie... bez komentarza _^_

    Co do SAIa - także mam scrackowaną wersję, która posiada wszystkie możliwe opcje. I tak z większości nie korzystam, po prostu sobie w nim bazgrolę. Praca łączona - SAI + Photoshop.

    Do jego ogarnięcia nie wykorzystywałam żadnych tutoriali, po prostu sama próbuję i czasem coś mi z tego wychodzi, a czasem nie.

    I mogę się z Tobą zgodzić, Evo - z SAIa najlepiej będzie się korzystało osobom, które mają tablet. Zatem trzymam kciuki, żebyś dostała wymarzone urządzonko na gwiazdkę.

  13. Co do moich sygnatur... wszystko co robię, jest przemyślane. Jestem strasznie pedantyczna i jeśli coś mi się nie podoba, albo nie osiągnę takiego efektu, który mnie zadowoli, to nie ma mowy o tym, żebym czegoś używała. Kolory Twilight mi się spodobały właśnie po zabawie z kopiowaniem warstw i nakładaniem różnych efektów poprzez poruszenie, rozmycia itd...

    Tarreth... co do pasków - lubię ten prosty wzorek. Sama go sobie robiłam dla swoich potrzeb kilka lat temu i nadal można go stosować...

    Aczkolwiek, przyjmuję do wiadomości to, że to, co robię nie do końca musi się Wam podobać i szanuję Wasze zdanie :)

    A tak z innej beczki ~ sygnaturka z Pinkie. Uwaga, bardzo dużo różu!

    Dołączona grafika

×
×
  • Utwórz nowe...