Skocz do zawartości

Suchar

Brony
  • Zawartość

    83
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Suchar

  1. Vocal przez cały czas stał w miejscu. Wyprostowany, na jego twarzy nie było żadnych uczuć. Stał i gapił się w kępę trawy metr przed nim. Inaczej wyobrażał sobie urlop, chciał wyjechać do Ponyville aby odpocząć, aby zebrać myśli i pomysły, a tym czasem, stał się katem. Niby chciał być sprawiedliwy, nie osądziłby kucyka, gdyby nie był przekonany, że to on jest winny. Bronił Lyry, skazał Minuette, rozmawiał ze Starlight, skazał jej najlepszą przyjaciółkę. Ale mimo, że był przekonany, co do winy tych dwóch klaczy, nie czuł się dobrze. 

     

    To okropne uczucie. Uczucie, które będzie mu towarzyszyło do końca życia. Zniszczył życie przynajmniej kilku kucyków, kucyków które przyjaźniły się ze skazanymi, były umówione na wspólne robienie... czegokolwiek. Chociaż... Czy ze skazanych kucyków cokolwiek, ktokolwiek został? Były więzione w swoich ciałach opętanych przez wiedźmy, czy może umarły wraz z opętaniem? Ciężkie przemyślenia.

    Z tego wszystkiego najbardziej żal mu było Starlight. Rozmawiał z nią, pili razem, po tym jak zachorował, pomagała jak mogła udzielając informacji gdzie jego przyjaciele mają go zawieźć.

    Najbardziej żal mu było klaczy w której towarzystwie spędził w miarę miły wieczór. Polubił ją, mimo, że krótko się znali.

    Najbardziej żal mu było klaczy, której spalił przyjaciółkę...

     

    Najbardziej żal mu było klaczy, która mu się podobała, a teraz wściekła stała przed nim... a on spojrzeć jej w oczy nie miał odwagi...

    • Mistrzostwo 3
  2. Vocal był nieco zdziwiony, ale jednocześnie niesamowicie uradowany słowami Cindy. Po tym jak go przytuliła z powrotem poczuł się częścią grupy.

    Po chwili zwrócił się do ogółu.- Tam, w krysztale miałem trochę czasu na zastanowienie się. Przypomniał mi się tekst który usłyszałem pierwszy raz będąc na wzgórzu ognia. "Pierwszą jest ta która się nigdy nie zmienia, krwawe lice zdobi, strzeż się jej imienia[...]". Ten fragment idealnie pasuje do... Trixie... Słyszałem, że nie do końca się zmieniła. Nadal lubi się przechwalać, nadal się wywyższa i mieszka w bogato zdobionym namiocie. Poza tym w ostatnim czasie posiadła ogromną moc, której wcześniej nie miała i nie do końca ją kontroluje. W innych kwestiach zgadzam się z przedmówcami.- Przerwał na chwilę-

    -Oskarżam Trixie.- Po chwili szeptem dodał- Wybacz Starlight...

    • +1 2
    • Lubię to! 1
  3. Vocal po uwolnieniu upadł nieco odrętwiały, jednak po podaniu leku zaczął wracać do siebie. Po chwili stanął na nogi, podziękował Zecorze i Lunie I wrócił do reszty. Szedł z nieco opuszczoną głową.

    -Ja... Przepraszam... Ta sytuacja u Starlight... To nie powinno mieć miejsca. Nie powinienem tak bezmyślnie brać książki i to za pomocą magii. Zróbcie ze mną co chcecie, przeze mnie mieliście tylko dodatkowe zmartwienie...-Przerwał na chwilę- Przepraszam...

    • Lubię to! 2
  4. Vocal uwięziony w krysztale nie do końca wiedział co się dzieje. Nie dość, że miał ograniczone pole widzenia przez to, że nie mógł ruszać głową, to kryształ sam w sobie trochę załamywał światło, przez co nie widział wszystkiego. Czuł strach i nie pewność. Przez jego brawurowe zachowanie grupa miała dodatkowy problem.

    -Po co w ogóle ruszałem tę książkę?- Myślał.- Trzeba było poczekać, a już na pewno nie używać w stosunku do tego magii. Wywołałem tylko niepotrzebne zamieszanie i poczucie winy u Starlight...-

    Nie był pewien co się z nim stanie. Od kiedy był uwięziony w krysztale nie wiele słyszał.- A jeśli to koniec? Co jeśli choroba jest nieuleczalna? Co pomyślą w radiu? Pomyślą, że po prostu uciekłem zrzucając moje problemy i niedokończone audycje na ich grzbiety? Zaczną mnie szukać? A tutaj? Co o mnie myślą Brown Galion, Cindy, Rubby i Alrix? Uważają mnie za nieodpowiedzialnego idiotę? Wybaczą mi moje zachowanie? Co jeśli Zebra nie znajdzie leku i mnie spali na stosie?- Te i wiele więcej pytań kłębiło się w głowie jednorożca, a całkowity brak możliwości ruchu jedynie potęgował narastającą panikę.

  5. Ogier uważnie słuchał Silver Night, kiedy ta nagle wskazała na Starlight osuwającą się na podłogę. Chciał ją złapać, ale klaczy udało się chwycić krzesła.

    Starlight? Wszystko w porządku?- Zapytał Vocal, jednocześnie próbując poukładać sobie w głowie to co usłyszał i co zobaczył.- Już drugi przedmiot związany z grą który źle działa na kucyki. Co jest nie tak z tą grą?- Myślał

  6. - No, to inaczej...- Pomyślał Vocal

    -Jestem przekonany, że zauważyłaby pani jakby ktoś wnosił tu taki przedmiot, nie wszyscy wchodzą tu z książką. Klacz która ogarnia cały lokal bez niczyjej pomocy musi mieć również sokole oko. Zastanów się.- Powiedział ogier wymownie spoglądając na Silver.

  7. -Istnieje jakieś zaklęcie sprawdzające, czy ktoś nie używał magii na danym przedmiocie? Zna pani takie?-Wypytywał Vocal, po czym dodał- Również myślę, że warto by było porozmawiać z pani barmanką o tej książce. Może faktycznie coś widziała. Może ją tu pani poprosić?

  8. -Słyszałem, że została już raz znaleziona podobna księga na którą zostało rzucone potężne zaklęcie. Jak pani myśli, z tą może być podobnie? Tylko jak to sprawdzić, słyszałem, że jak Księżniczka Twilight zajęła się tamtą księgą, to źle skończyła...

  9. -No, faktycznie... Na trunkach to ja się nie znam... A co do książki, to może jakiś kolekcjoner ją tu przywlókł, kiedy Pani nie patrzyła a następnie zapomniał wziąć, bo chyba nie pojawiła się sama z siebie.- Lekko się uśmiechnął.- Chociaż... Zapomniałby o tak cennej rzeczy? Rozumiem, że taka książka, w takim stanie sporo kosztuje?

  10. Ogier nieco się zarumienił.

    - Ale, że co? Nie... Pytam tak z ciekawości. Po prostu zdziwiło mnie jej zachowanie...- Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu w poszukiwaniu innego tematu do rozmowy.- Co to za księga?- Powiedział szybciej niż pomyślał.

  11. Vocal Voice nie czół się dziś najlepiej. To zdecydowanie nie był dla niego dzień na zabawę. Po tym jak cała gromadka odeszła od stołu postanowił zadać właścicielce pytanie o rzecz nad którą się zastanawiał od jakiegoś czasu.

    Kim ona jest?- Zwrócił się do Starlight, wskazując kopytkiem na uciekającą barmankę.- Byłem przekonany, że to Pani lokal, a tymczasem mam wrażenie jakby jej bardziej na tym wszystkim zależało niż Pani...

  12. Vocal wolał zachować umiar, tylko nie wiedział jak to zrobić. Po chwili przypomniał sobie proste zaklęcie którego się kiedyś uczył, sprawiało ono, że ciecze momentalnie były doprowadzane do wrzenia. Z racji tego, że alkoholu w szklance nie było dużo, parował bardzo szybko.

    - Za iluzjonistkę!- Zawołał po czym udał, że pije zawartość szklanki.

    • +1 3
  13. Voice lekko się zdziwił, nie spodziewał się takiego powitania, jednakże przystał na propozycję napicia się. Ostatnie wydarzenia dały mu mocno w kość.

    -Zaklęcia sprowadzającego muzykę nie znam.-Ogier lekko się uśmiechnął.- Teoretycznie można by spróbować odebrać Radio Manehattan, o tej godzinie jest blok z muzyką imprezową, ale nie wiem czy tutaj uda się je złapać. To dosyć duża odległość.

     

    Po wzniesieniu toastu, ogier już miał zacząć pić, kiedy Rubby zaproponowała, aby zaśpiewał. Nie miał nastroju na takie rzeczy, zupełnie nie miał dzisiaj głowy do śpiewu.

    -Może kiedy indziej. Wolałbym w tym czasie nie nadwerężać głosu. Nie długo mam bardzo ważną audycję w radiu.

    • +1 2
  14. Chciałbym wam przedstawić mojego pierwszego oc, będącego jednocześnie moją ponysoną. Może być on kojarzony przez niektórych z eventu Samhain 2018, gdzie właśnie w jego postać się wcielam. Trochę nad nim siedziałem, dużą uwagę przyłożyłem do historii. Po części charakter i historia pokrywają się ze mną, aczkolwiek nie jest to kalka z mojego życia:aj5:.

     

    Imię: Vocal Voice

    Rasa: Jednorożec

    Wiek: 20 lat

    Znaczek: Mikrofon- Symbolizuje talent głosowy, tzn. umiejętność śpiewu i dobra dykcja.

    Miejsce zamieszkania: Manehattan

    Zainteresowania: Praca głosem(patrz znaczek), technologia i majsterkowanie, magia.

    Zawód: Lektor radiowy.

    Osobowość: Ciężko nawiązuje nowe kontakty, lecz kiedy już mu się uda, to stara się być jak najlepszym przyjacielem. Potraf analizować fakty i na ich podstawie wyciągać wnioski.

     

     

    Historia:

    Urodził się w małym miasteczku nieopodal Manehattanu. Pochodzi z raczej prostej rodziny. Ojciec (Forest Light(kucyk ziemski)) pracował w zakładzie produkcyjnym na obrzeżach Manehattenu, matka(Twinkle Frost (jednorożec)) była krawcową. Często jeździli do Miasta, czy to na zakupy, czy po prostu, by pobyć w tym miejscu. Gdyby mogli zamieszkaliby tu, jednak nie było ich stać na sensowne mieszkanie, nawet na obrzeżach. Mały Vocal uwielbiał obserwować życie miasta, a szczególnie upodobał sobie okolice dworca. Gdy pierwszy raz zobaczył pociąg czuł ogromny zachwyt, był zdumiony, że coś tak wielkiego może jeździć i w dodatku wozić kucyki. Tak narodziła się pasja do szeroko pojętej techniki, aczkolwiek głównie transportowej.

    W szkole podstawowej często był wybierany do czytania na głos, oraz recytowania wierszy w szkolnych występach, jednak znaczek dostał wtedy, gdy pierwszy raz odważył się zaśpiewać na szkolnym przedstawieniu. Niestety, w wyższych klasach z jego klasy odeszli najbliżsi znajomi a na ich miejsce przyszli uczniowie, z którymi nie miał najlepszych relacji. Często był przez nich poniżany i wyśmiewany, co doprowadziło do tego, że zamknął się w sobie do końca szkoły. Wtedy również przestał się zgłaszać do występów.

    W szkole średniej postanowił się przełamać, jednak na początku nie szło mu najlepiej. Miał jednego przyjaciela i kilku znajomych, z którymi jednak po lekcjach zwykle nie utrzymywał kontaktu. Powoli, małymi krokami zaczął odbudowywać pewność siebie, aż w końcu odważył się ponownie wystąpić przed szkołą. Poznał w końcu swoją wartość i można powiedzieć, że ponownie odkrył swój talent. W ostatniej klasie szkoły średniej zaczął udzielać się w miejscowym radiu i dosyć często się zdarzało, że uczestniczył w audycjach. Nie były to jego autorskie audycje, uczestniczył w nich głównie jako komentator głównego prowadzącego, lub drugi lektor w słuchowiskach .Szło mu bardzo dobrze. Miasteczko w którym mieszkał nie było duże i każdy mniej więcej kojarzył gdzie większość kucy mieszka i czym się zajmuje, to też często był rozpoznawany na ulicy. Mieszkańcy gratulowali mu dobrego głosu i namawiali aby wyjechał na Manehattan, aby mógł w pełni wykorzystać swoje umiejętności. Jednak nie było to takie proste. Jego ojciec jakiś czas wcześniej awansował na stanowisko kierownika magazynu i w przyszłości chciał obsadzić syna na jednym z wyższych stanowisk w firmie.

    Po ukończeniu szkoły wedle woli ojca rozpoczął pracę w magazynie. Nie było źle, jednak czuł, że to nie jest to. Po wielu rozmowach w końcu postawił się rodzicom i zdecydował, że przeprowadza się na Manehattan. W między czasie złapał kontakt z pracownikiem radia na Manehattanie, który obiecał mu pomóc znaleźć posadę w tymże radiu.

    Rodzice się o niego bali, przyjaciele też wątpili, ale obietnice sławy i pieniędzy były zbyt silne:NjdaT:. Na początku nie było łatwo. Wynajmował mieszkanie w jednej z uboższych dzielnic miasta, a w samym mieście nie znał nikogo. Po jakimś czasie jego talent lektorski został doceniony i zaczął powoli piąć się w radiu. Obecnie prowadzi jedną, swoją audycję, czasami można go usłyszeć gościnnie w paru innych. Jego marzeniem jest dostanie się do pierwszego programu radia Equestriańskiego i prowadzenie w nim przynajmniej jednej audycji na stałe, ale do tego jeszcze długa droga. Mieszka w zakupionym przez siebie mieszkaniu w jednej z dzielnic graniczących z centrum.

     

    Dodatkowe informacje:

    Vocal Voice interesuje się magią i lubi się czasami uczyć nowych zaklęć. Nie chodzi na żadne kursy, ani nie ukończył szkoły na kierunku magii. Cała jego wiedza pochodzi z książek lub od znajomych. Jednym z jego celów jest nauka zaklęcia pozwalającego się teleportować, jednak do tego jeszcze daleka droga.

    Bardzo lubi majsterkować. Gdy w domu coś się zepsuje, najpierw stara się to sam naprawić. Dopiero jeżeli mu się nie uda, wymienia sprzęt na nowy.

    Czasami bywa w Ponyville. Mimo, że woli raczej miejskie klimaty, lubi czasami wyjechać właśnie do Ponyville, aby odetchnąć i napić się dobrego cydru od Applejack. 

    Nie przepada za rodzinnym miasteczkiem. Nie znaczy to oczywiście, że nie odwiedza rodziców, lub starych znajomych.

    Uwielbia czytać wieści związane z komunikacją np.: informacje o awariach, głoszone przetargi itp. oraz wiadomości ogólne. Szczególnie lubi czytać o kolei.

    Dobrze się czuje w otoczeniu kucyków na wyższym poziomie, jednakże nie przepada za całkowitą arystokracją mieszkającą w Canterlot. Nie oznacza to, że nie lubi się czasem po wygłupiać z innymi znajomymi.

     

    • +1 6
  15. Ale Lyra przeziębiła się po rytua...- Vocal nie zdążył dokończyć, gdyż Rubby wzbiła się w powietrze. Po tym co powiedziała ogier stanął jak wryty, wiedział, że Rubby polubiła Lyrę, ale nie spodziewał się, że to wszystko się tak potoczy...

     

    Po chwili zwrócił się do starca

    -Czy nie uważa Pan, że dowody wskazujące na Lyrę są zbyt oczywiste?

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...