Skocz do zawartości

Sunbro Dante

Brony
  • Zawartość

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Sunbro Dante

  1. Sunbro Dante

    Tezy i herezje EmoTacoZ'a

    Mężczyzna, nie tak wspaniały jak kiedyś- nieco zaniedbany i zarośnięty, do kina. Przed drzwiami kupił popcorn. Patrzy na bilet, dramat-obyczajowy pisany przez życie, podobno prowokujący do rozważań. Powinno być niezgorzej. Aha, czyli jednak, piszą, że dramat-obyczajowy a zaczynają od dawki nieświeżego humoru niczym zagrzybione suchary z Afryki i robią mi z tego komedie już od pierwszych scen. No ale może coś im się jeszcze uda. Jednak może jest jakieś przesłanie, ale podane w taki sposób, że starożytnym filozofom się w tych ich beczkach nie śniło, że mowa na tak niski poziom może zejść. Teraz na akcja obrazuje na pewno odbicie duszy autora, tak jak on widzi siebie i jak go widzą inni. Lecz jedyną refleksją stąd wynikające jest ‘kupa’ i ‘niezbyt dobrze’. W tym momencie mężczyzna traci siłę, i musi wesprzeć swoją twarz na całej powierzchni swej dłoni. Po dłuższym zastanowieniu się, mężczyzna zaczyna się zastanawiać nad celowością wprowadzonego paradoksu. Skoro są dziećmi, zachowują się jak dzieci, to trzeba do nich podchodzić jak do dzieci. Ewentualnie jak do debili, ale z dwojga złego… Od znudziło mi się pisanie ładnej wypowiedzi. Jak dobrze pójdzie to robić to co ty. Deal with it. Nie podoba się możesz iść na ‘przeciętne fora’. Jak cały twój post. Nie to szczyt debilizmu kraść i dając linki nakłaniać innych. To widzisz od czasu jak ty byłeś awatarem to się dużo nie zmieniło, tylko mniej płaczu jest. TO wypier*alaj. Nikt ci tu nie każe siedzieć. Bo jakbyś ty się tam udzielał, to by trzeba było i tak zamykać tematy, a tak mogą ‘w miarę’ normalnie funkcjonować. W8 przez pół posta mówisz, żeby dali ludziom spokojnie pisać, a teraz im zabraniasz? Jak np. twój (czy tam ziomisza, nie pamiętam czyj dokładnie) o piraceniu anime, i dlaczego taka kradzież jest dobra? Skoro nikomu się robić nie chciało, to widać nie taki genialny. Ok czyli tak naprawdę nie chcesz normalnej dyskusji z tego wynika. Im dłużej czytam takie posty tym głupszy się czuję. I tym bardziej człowieka wkurza, bo to rage i płacz post pokazujący co mi się nie podoba i wszystko ma być tak jak chcę. Życie nie jest fair ‘bro’, przyzwyczaj się przez większość czasu nie będziesz miał tego co chcesz.
  2. Warmę na prezydenta

  3. Warmen na prezdenta, siper ciągnie pręta

  4. -Raczej nie w żadne konkretne miejsce. Po prostu przed siebie. W końcu, nie ważny jest cel, a sama podróż prawda?-Odpowiedziałem, powoli pijąc wodę.-A czy mieszkanie tak głęboko w lesie nie jest niebezpieczne?
  5. T_T Dlaczego mam coraz silniejsze przeczucie, że zrobią mi coś złego? Ale w końcu to przecież tylko normalna rodzina z matką i dzieckiem... w środku lasu... dziwnie się zachowująca... Ehh czemu mam wrażenie, że to będzie błąd... -Poproszę zwykłą wodę. Przyzwyczaiłem się do tego. Pierwszy niepasujący smak, wypluwam to i zmywam się stąd.
  6. To zaczynało się robić trochę dziwne... i straszne. Pierwszy raz spotkałem klacze, które zachowywały się w tak "nietypowy" sposób. Pomyśleć co będzie gdy wróci "Pan domu". I poza tym z czego one się tak chichrały? To było irytujące, być jedynym, który nie wie o co chodzi. Z westchnięciem opuściłem głowę tak, że grzywa prawie ciągnęła mi się po ziemi. Nadal się niczego nie dowiedziałem, więc trzeba było iść z nimi. -Ja nie chcę sprawiać kłopotu. Chciałbym by Panie miały mnie po prostu jak najszybciej z głowy...
  7. Przez chwilę tylko stałem i się na nią patrzyłem. Szybko jednak spoliczkowałem się w myślach. Koleś ona ma córkę i męża! Zamknij gębę zanim zaczniesz się ślinić! Potrząsnąłem głową i podszedłem bliżej. -Witam. Miło mi poznać. Ja jestem Soulfeather, ale proszę mi mówić po prostu Soul.-Powiedziałem i skłoniłem się lekko. -Przepraszam, że tak wpadam ni w pięć ni w dziesięć, ale zgubiłem się w lesie i spotkałem Pani córkę. Przyprowadziła mnie tutaj. Chciałem tylko dowiedzieć się o drogę do najbliższego miasta.
  8. -Ehmm... dziękuję.-Wydusiłem z siebie, szybko zjadając kanapkę. Czułem się strasznie niezręcznie. Chciałem iść do matki tej klaczy, jednak żołądek wygrał. Teraz czułem, że to był błąd. Wszedłem do domu obcych, a w nim nie było nikogo dorosłego... Nie dobra, nie dam tak rady. -Dzięki, za kanapkę, ale chciałbym teraz porozmawiać z twoją mamą. Mówiłaś, że jest w tartaku, tak? Wstałem i skierowałem się do drzwi. Wypadało by się przynajmniej przedstawić.
  9. (Tak tylko gwoli małego sprostowania- nie zdejmowałem bluzy. I lepiej jest założyć, że jeśli od tego nie zależy niczyje życie w obecności innych kuców raczej nigdy nie zdejmie. Wstydzi się usztywniacza na skrzydle, i w ogóle tego że jest pegazem. Dlatego nosi tą za dużą nieco workowatą bluzę- stara się uchodzić za zwykłego earth pony). A i będę zaznaczał to co mówi na kolor, nawet mi samemu się ciężko czyta cały biały post. -Soul... możesz mi mówić Soul. Miło cię poznać Lucky.-Odpowiedziałem krótko i uśmiechnąłem się lekko w stronę klaczki. Zaczynało mnie powoli denerwować to ciągłe chichotanie. Z resztą najgorsze było, że nie wiadomo z czego. Czy ten kot mnie jakoś dziwnie podrapał, czy co? -Tu mieszkasz?-Zapytałem. Poszedłem w stronę zabudowań rozglądając się. Nie widząc nikogo zawołałem-Halo! Jest tu ktoś?
  10. Au, po tym plecy będą mnie boleć dość długo. No przynajmniej o kota nie muszę się martwić, bo nie wygląda na to, żeby miał się ode mnie odczepić zbyt szybko. Teraz skupić się na spokojnym i wolnym zejściu. Niby już nie daleko i wcale nie tak wysoko, ale spojrzenia w dół i tak ograniczajmy do minimum - tyle co trafić kopytem na kolejną gałąź. -Tak całkiem jak ty, prawda?- Odpowiedziałem, nie wierząc za bardzo w żadne wymawiane przeze mnie słowo.- Ale nie martw się każdy kiedyś dostanie to co mu się należy. Powiedz, może mogłabyś mnie zaprowadzić do swoich rodziców? Skończyło mi się normalne jedzenie, a nie do końca wiem gdzie jest jakieś najbliższe miasto.
  11. Sorki, że nie odpisywałem za bardzo, ale w tygodniu uczelnie mnie pocisnęła. W tym tygodniu i w SOON postaram się odpisać częściej, bo szykuje się "wolniejszy tydzień". I au "koteckiem", moja kucykowa cukrzyca nawet mnie boli ;p Skąd mała klacz znalazła się w środku lasu? To było pierwsze pytanie jakie przyszło mi do głowy. A potem usłyszałem prośbę klaczki. -T-Tak. Oczywiście, że ci pomogę. Spojrzałem w górę, i przełknąłem ślinę. Kot siedział dość wysoko, a gałęzie nie wyglądały ani na najgrubsze, a na najstabilniejsze. Powoli zdjąłem gitarę z pleców. Przez chwilę stałem jeszcze po prostu patrząc się na to drzewo. Wziąłem głęboki oddech. I zacząłem stawiać kopyto za kopytem na coraz wyższych gałęziach. -Słuchaj, skąd ty się w ogóle tutaj wzięłaś, co? Taka młoda klacz jak ty nie powinna sama zapuszczać się do lasu. Zadałem pytanie starając się nie myśleć o tym co teraz robię. Pamiętaj tylko nie patrz w dół i będzie dobrze. Kiedyś byłeś na duży wyższych wysokościach, nie? Tak... tylko to było kiedyś...
  12. Przetarłem jeszcze kilka razy twarz. Wszystko dookoła mokre, trawa, drzewa, ja. Wstałem i otrzepałem się trochę z wody. No pięknie, bluza też mi zamokła. Wziąłem kilka z patyków z szałasu, przytknąłem je niedaleko ogniska i rozwiesiłem na nich ubranie. Niech złapie choć trochę jeszcze ciepła. Wolałbym iść w suchym ubraniu, ale w tych warunkach będzie dobrze jeśli choć przestanie ociekać z wody. Gdy wieszałem bluzę, spojrzałem w jedną z pobliskich kałuż, których po ulewnym deszczu zrobiło się sporo. Młody dumny kasztanowy pegaz z pewnym siebie uśmiechem. Jego rozłożone skrzydła, nawet nie ruszając się, cięły bez problemu powietrze. Odnoszący sukcesy, wszyscy byli z niego dumny. Odbicie spojrzało mi prosto w oczy. Pokiwało głową z dezaprobatą. Pogarda pojawiła się na jego twarzy, ja jego spojrzenie pełne było wyrzutu... Kropa z pobliskiego drzewa uderzyła w taflę lustra. Kręgi rozeszły się po wodzie. Gdy tafla uspokoiła się, w wodzie czekało tylko odbicie zaniedbanego ogiera. Długie przemoczone włosy przywarły mu do zarośniętej twarzy. Podkrążone już oczy patrzyły zrezygnowane, a do boków przyciśnięte kurczowo opierzone wybrzuszenia. Na lewym nadal nałożony był usztywniacz, który nigdy i tak nie zostanie użyty do tego do czego powinien. "Żałosne." Westchnąłem i obmyłem twarz. Odgarnąłem włosy z oczu i usiadłem. I tak muszę jeszcze chwilę poczekać zanim bluza choć troszkę przeschnie. Pochyliłem się i skubnął trawy. Zacząłem żuć, trawa nie była przysmakiem, ale zapychała brzuch i blokowała głód. Niby można tak,ale ile się pociągnie na tym? Dużo bym oddał za frytki z siana, albo chociaż normalna kanapkę. Gdy bluza była na tyle sucha żeby nie ciążyła przy chodzeniu, zebrałem swoje rzeczy. W sumie co to jest do zbierania, ubranie na grzbiet i gitara. Przed założeniem pogładziłem pokrowiec, w którym znajdował się instrument. Dobra trzeba w końcu dojść do jakiejś cywilizacji. Spojrzałem w stronę, z której przyszedłem. I ruszyłem w przeciwną. Trzeba iść do przodu, prawda? Kiedyś muszę gdzieś dojść. Z resztą bez mapy ten kierunek jest tak dobry jak każdy inny.
  13. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Ogier stał przez chwilę wsłuchując się w twój wywód. Po tym jak skończyłeś patrzył jeszcze na ciebie w ciszy. -Oczywiście, że się rozumiemy. Ale wie pan, pan ma swoją pracę, a ja swoją. Mówiąc to wyjął notes z jednej z kieszeni. -Ale skoro robi Pan tak ważne rzeczy, to nie wystawię panu mandatu. Bo jak rozumiem biletu pan nie ma. Zaczął wypisywać jedną z kartek w notesie. -Więc płaci pan 500 centów* za bilet. Szybko przejrzałeś swój portfel. Kurde, to cała kasa jaką zabrałeś ze sobą. Albo mu płacisz, albo najpewniej wyrzuci cię z pociągu. *nie oglądałem polskiej wersji, więc nie wiem jak to przetłumaczyli. W angielskiej walutą są "bits" co dosłownie tłumaczy się na centy (1 bit = 12,5 centa). Chuck Norris warns only once. Na koniec tego tygodnia, jeśli nie będzie odpowiedzi sesja leci do archiwum. I z półobrotu do archiwum.
  14. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Szybkim ruchem otworzył drzwi i wycelował w znajdującego się w środku przedziału białego jednorożca broń. -Nie ruszaj się albo... Gdy drzwi się otworzyły naprężyłeś ciało, a twoje kopyta wystrzelił w stronę wchodzącego kuca. -Bile...-Zdążył tylko powiedzieć ogier ubrany w niebieski strój konduktora zanim upadł na podłogę. W przedziale podniósł się krzyk, a biały jednorożec krzyczał, że odda całe pieniądze byle nic mu nie robić. Purpurowy ogier przeklął pod nosem. Całe szczęście zdążyłeś zatrzymać kopnięcie w ostatniej chwili, a konduktor upadł chyba tylko z zaskoczenia. -Co do diaska...?-Wymamrotał po czym zaczął się podnosić ze wzrokiem wbitym w ciebie.-Na początku niebezpiecznie wskakujesz do pociągu,a teraz próbujesz mnie zaatakować? Co ty wyrabiasz ogierze? Mam przynajmniej nadzieję, że nie jedziesz na gapę.
  15. Sunbro Dante

    Seria Metal Gear

    Rising właściwie nie jest spin-offem w sensie fabularnym. Fabularnie gra dzieje się po MGS4 i ma zachować ciągłość fabularną i brać pod uwagę wszystko co się stało. Ile z tego wyjdzie zobaczymy.
  16. Sunbro Dante

    Seria Metal Gear

    Ja tam osobiście z czwórki jestem bardzo zadowolony. Szkoda tylko, że nie bardzo mają już w którą stronę rozwijać Solida (oprócz wstecz), bo ma niedługo Dlatego albo a) będą robić gry o Big Bossie - co bym chętnie zobaczył i co jest lepszą opcją b) wymyślą nowego bohatera - co mniej chętnie póki co powstaje Metal Gear Rising: Revengance - slasher w Raidenem w roli głównej, tworzony przez twórców Bayonetty i Devil May Cry-a. Teoretycznie za fabułą nadal stoi Hideo więc może być dobrze (Raiden wraca do bycia Jack the Ripper- fajna rzecz dla tych którzy wiedzą o co chodzi). (bo branie metal gear na solo i rzucanie nim nie jest przegięte) @Mati ninja nie zdradza swoich sztuczek, mogę tylko powiedzieć DA MAGIKZ!
  17. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Szybko przechodziłeś przez kolejne wagony w poszukiwaniu jakiegoś wolnego przedziału. I w końcu twoim oczom ukazał się, jakby cud na zawołanie, cały pusty przedział. Wszedłeś tam i usadowiłeś się, starając nie wyglądać na zdenerwowanego. Gdy purpurowy ogier dobiegł na stację widział już tylko odjeżdżająca kolej. Cokolwiek zrobił ten biały debil, nie powstrzyma go na długo. W końcu on też jest jednorożcem. Zaczął biec w stronę odjeżdżającej lokomotywy. Jego róg zaświecił bladym fioletowym światłem, a jednorożec wystrzelił niczym z katapulty. Szybko zrównał się z dopiero co wyjeżdżającym pociągiem, i wskoczył do niego. Teraz tylko go znaleźć... Przebiegał kolejne wagony, w jego poszukiwaniu. W końcu przez to małe okienko w drzwiach zobaczył swoją białą ofiarę. Przeładował broń i zaczął otwierać drzwi do przedziału. W pewnym momencie usłyszałeś tylko skrzypnięcie rozsuwających się drzwi do przedziału. Głowa spadał ci z kopyta, wyrywając się z drzemki... Na odpowiedź masz czas do jutra wieczór ;p . Jak nie to ja napiszę kolejny post.
  18. Sunbro Dante

    Seria Metal Gear

    To żałuj, że nie grałeś w 3 ani w 4. Ja osobiście nie przeszedłem tylko MGS-a (tak tego najstarszego, i nie przeszedłem w sensie przeszedłem, ale tak daaawno temu, że szczegółów nie pamiętam). A co do za długich cut-scenek: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZA DŁUGA CUT-SCENKA! Końcówka MGS-a 4 to jakieś 2,5h filmików przerwanych po środku 5 minutową walką. Poza tym w kontekście MGS-a nie powinieneś podchodzić do tego jak do cut-scenek. To są małe filmy pełnometrażowe. A i prawie zapomniał bym. Karton.
  19. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Światło poszarzało, a dźwięk ucichł... I nagle wszystko stanęło. Ptaki zawisły w powietrzu, kuce stanęły w półkroku. Widziałeś jak goniący cię cień zawisł w powietrzu między jednym dachem, a drugim. Stałeś przez chwilę sam zadziwiony mocą, jaką udało ci się uwolnić. Po chwili pokręciłeś głową, i poczułeś jak twoje wyostrzone zmysły powoli zaczynają słabną. Udało ci się zrobić coś niesamowitego, ale byłeś pewien, że nie dasz rady długo tego utrzymać. Jednak może dać ci to wystarczając ilość czasu aby uciec. Galopem ruszyłeś ku stacji kolejowej. Przebiegłeś przez budynek nie zatrzymując się. Słyszałeś, jak dzwon w zegarze zaczyna powoli wybijać, a wszystko dookoła ciebie nabiera powoli barw. Wbiegłeś na peron. Gwizdy pociągu zaczynały budzić się w tym powracającym do normy świecie. Rozejrzałeś się dookoła, na stacji stało kilka pociągów. Figury dookoła ciebie zaczynały powoli budzić się z letargu, a ich głosy niskie i spowolnione zaczęły dobiegać z każdej strony. Tym razem szczęście się do ciebie uśmiechnęło. Jeden z pociągów, znajdujący się na końcu stacji, oznaczony był napisem "Hoofington". Zacząłeś biec w jego stronę. Zawieszony w czasie konduktor, zamykał powoli drzwi do ostatniego wagonu. Czas przyspieszał, a wraz z nim odjeżdżający już ze stacji pociąg. Pomimo twojego niewiarygodnego zaklęcia, pociąg uciekał ci sprzed nosa. Ostatnim zrywem skoczyłeś w stronę drzwi. Parsknięcie ogiera, zdradziło ci jego zaskoczenie. W ostatniej chwili, ale teraz leżałeś na podłodze wagonu, a nad tobą stał zdziwiony konduktor.
  20. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Niestety okoliczności ci nie sprzyjały. Czemu ostatnimi czasy wiatr cały czas wieje ci w oczy? Biegnąc przed siebie w stronę kolei, rozglądałeś się i starając się wypatrzyć tego, kto do ciebie strzelał. Nagle poczułeś przypływ mocy. Twoje zmysły wyostrzyły się. Świat dookoła ciebie zwolnił, a wszystkie barwy wydawały się przejaskrawione. Twoje zmysły i myśli pędziły w szaleńczym tempie. Nagle zobaczyłeś, usłyszałeś i poczułeś cień, czyjąś figurę przemieszczającą się po pobliskich dachach, skacząca z jednego na drugi. Byłeś pewien, że nie znałeś wcześniej tej energii, więc na pewno nie był to nikt z Ponyville. Twój wzrok powędrował w stronę torby. Pierwszy raz w życiu widziałeś to tak wyraźnie. Wstęgi magii uwalniające się z berła, oplatające całe twoje ciało, dające ci moce. Skoro magia i tak się uwalniała, czemu by jej nie użyć do powstrzymania twojego prześladowcy?
  21. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Przebiegałeś między kolejnymi drzewami, z których odlatywały wióry. W pewnym momencie strzały ustały, a ty korzystając z okazji padłeś jak szalony do Ponyville. Jeba... Akurat teraz musiała się zaciąć!Purpurowy kuc rzucił bronią o dach i jeszcze kilka razy przeklął pod nosem. Po chwili potrząsnął głową, załadował szybko sprzęt do toreb i ruszył biegiem za swoją zwierzyną. Szaleńczo rozglądałeś się po mieście, a w twojej głowie kołatało się tysiąc myśli. Co zrobić? Gdzie uciec? Może pojechać do Hoofington? Tak od razu uciekniesz i spróbujesz dostać się do swojej przyjaciółki! To teraz tylko na pociąg. Tylko czy tam będzie bezpiecznie?... Może lepiej wynająć powóz i pojechać samemu?
  22. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Zobaczymy jak się ułoży. A poza tym, jest ok. Nie musiałeś tu nic wielkiego wymyślać. Główną informację, o którą mi chodziło uzyskałem ;p (jeśli chcesz może podać co konkretnie zabierasz, ale raczej aż tak niezbędne to nam nie będzie- tylko z umiarem- większość kucy nie trzyma np tirów w domu ;p) W lunecie odbijały się drewniane drzwi domu. Zacząłeś pakować rzeczy. Kiedy włożyłeś do torby wszystko co uznałeś za konieczne wyszedłeś wyszedłeś z domu. Zacząłeś zamykać drzwi, ale klucz spadł ci na ziemię. Pochyliłeś się aby go podnieść. I HUK Podniosłeś głowę, i zobaczyłeś sporą dziurę w drzwiach twojego domu. Szybko rozejrzałeś się, ale nie widząc nikogo, szybko uskoczyłeś za róg domu. Cholera-powiedział jednorożec przeładowując swoją strzelbę.
  23. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    U want shipp? Pobiegłeś w stronę domu. Wszedłeś do swojego pokoju. Zacząłeś przeszukiwać kolejne półki w poszukiwaniu notesu. "Dobra zabawa skończona..." Pomyślał jednorożec i kucnął na dachu, a stal zabłyszczała w słońcu. W końcu go znalazłeś. O... P... R... S... S... So... Jest Soundy. W sumie to najlepszy strzał. Hmm mieszka całkiem daleko. Teraz tylko znaleźć transport do...
  24. Sunbro Dante

    Dzika magia - Terry (Retm)

    Włożyłeś książkę do swojej torby i wyszedłeś. Beznadzieja... Cokolwiek nie zrobisz... Ha zaraz, żeby było tak fajnie. Ty w ogóle nic nie możesz zrobić... przynajmniej nie sam. Potrzebowałeś czyjejś pomocy. Kogoś kto się na tym zna. Tylko czy znałeś kogoś takiego? W Ponyville? Może któryś z twoich kumpli z Hoofswell?... Purpurowy jednorożec popijał sobie spokojnie z kubka kawę czekając na swoją ofiarę. Popatrzył od niechcenia lunetę. Aż zapluł się... Ten jednorożec już się oddalał. Dał się złapać z ręką w nocniku. Szybo zebrał swoje rzeczy...
×
×
  • Utwórz nowe...