Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Więc idę na zakupy kupić Rarity, Night... i Twilight (za to, że się zgodziła w sprawie Silka. Poza tym, jak się na chwilę zapomni, że to twoja szefowa... całkiem fajna) prezenty.
  2. Więc spędzamy sobie godzinkę lub dwie na rozmowie. Następnie żegnam się z nim i idę na miasto... wcześniej się jakoś zabezpieczając przed zimnem.
  3. - Coś się stało? - spytałem go zaciekawiony, podchodząc do swojego starego stołka i siadając na nim. Czekam na odpowiedź Silka.
  4. Macham do niego. - Hey Silk. Co tam u ciebie? - spytałem się sprawdzając co u niego, czy już ostygł po ostatnim razie i czy wciąż na mnie fuczy.
  5. No... więc ja też staram się dokończyć i idę sprawdzić co porabia Silk. Pewnie teraz książki ganiają po bibliotece... albo i nie... losowo to robił.
  6. No to fajnie. Wstaję i idę do stołówki. Ciekawe kto tam dzisiaj będzie i czy młody już wydobrzał. Tak czy siak, spytam się go gdzie go dali, skoro Biblioteka ma stałego strażnika.
  7. - Dobranoc Night... miło było razem - powiedziałem a następnie po pożegnaniu idę do koszar i od razu kładę się w kimę. Już za parę dni spadnie śnieg...
  8. - Wiesz. że też coś takiego mam? Lubię porządek i zbytnio bałagan mnie odrzuca... mówią, że można się przyzwyczaić - powiedziałem. Ach... przyjemny wieczór.
  9. My tylko przyjaciele... nie jesteśmy razem. Tak czy siak siedzimy i patrzymy. Potem wstaje i odprowadzam ją do domu Rarity. - Przyjemnie ci się mieszka z Rarity?
  10. - Tak jak z twoim okiem. Mnie tam nie interesują wady, gdyż patrzę głównie na zalety... patrzenie tylko na wady jest głupie. Dla mnie jesteś super, nawet z tym okiem.
  11. - Powiem ci pewną rzecz. Ukrywam ją, ale w zamian mogę ci powiedzieć. Jestem... Infantykiem. Czyli nie do końca dorosłem... poza tym... strasznie uwielbiam Fast Foody. TO są moje największe wady...
  12. Patrzę na nią... - Nie widzę tu żadnej rzeczy której się można wstydzić. Naprawdę. Mi to nie przeszkadza - powiedziałem a potem spojrzałem w niebo. Jej reakcja?
  13. - Ja chętnie zobaczę, ale jak nie chcesz czy się wstydzisz... to nie musisz. Nikogo poza nami dwoma, tu nie ma - odrzekłem do niej z uśmiechem i się bardziej przewróciłem w jej stronę.
  14. Raz kozie śmierć. - Wiesz... od dawna mnie ciekawi co masz za tą grzywką... jeśli nie chcesz, to nie musisz mówić - powiedziałem spoglądając na nią.
  15. So Sweet. - Pięknie, nie uważasz? - spytałem spoglądając na nią. Wciąż mnie ciekawi co ma za tą grzywką... mam nadzieje, że nie ma tam jakiegoś obcego...
  16. My siedzimy. - Nigdy wcześniej nie patrzyłem w gwiazdy... jakoś czasu nie miałem - powiedziałem spoglądając w niebo. Ciekawe czy są.
  17. - Dobry pomysł... - powiedziałem i wstajemy, a następnie idziemy do parku. No... ciekawe jak teraz wygląda. Tak czy siak, fajnie, że Night jest ze mną.
  18. Więc spędzamy razem czas, tak by była szczęśliwa i rozpromieniona. Jednocześnie jemy ciasta i pijemy czekoladę. Następnie pytam się, gdzie by chciała pójść...
  19. Więc jeśli jest, to biorę Czekoladowo-Waniliowe. Biorę też Wymuszoną czekoladę i siadam przy stoliku. CO kupiła Night? Miło czasami też wyjść czasem.
  20. Bez przesady. Na pewno na Silka nie podziała. Tak czy siak wchodzimy do kawiarni i sprawdzam co tam jest. No... "Randka" jest otwarta. Dałem w cudzysłowu, bo to bardziej dla spędzenia czasu razem, ale nie zakończy się... wiadomo czym...
  21. - Nie... mam sporo kasy. Ja dzisiaj stawiam... i nie przekonasz mnie do zmiany zdania - powiedziałem. Miała ciężki dzień, i ma jeszcze płacić? Niedoczekanie.
  22. Więc biorę ją do... kurwa... nie wiem co ona lubi. - Dobra... to gdzie chciałabyś się udać? - spytałem. Nie jest moją dziewczyną... więc GLOBALNY FOCH... raczej nie będzie.
  23. - Nie każdy jest idealny... - powiedziałem i spędzam z Rarity trochę czasu. No... czas więc spędzić z nią trochę czasu. Potem jak będzie czas na wyjście, to żegnam się z Rarity, a i z Night idę po portfel... ja stawiam.
  24. Gwiżdże z uznaniem. - Piękna sukienka. Ja za godzinę wychodzę z Night. Dobrze się dogadujecie? - spytałem spoglądając na nią i czekając na jej odpowiedź.
  25. Wchodzę. - Co tam takiego robisz? - spytałem się przyglądając się jej pracy. Więc jednak ma talent... wcześniej nie widziałem jej tworów.
×
×
  • Utwórz nowe...