Skocz do zawartości

NiBl

Brony
  • Zawartość

    173
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez NiBl

  1. Natknąłem się na to zupełnie przypadkiem

     

    Nowa seria. Na razie zaintrygowany, zobaczymy jak się rozwinie.

    Chociaż przyznaję, że animacja nie powala (jest dosyć sztywna).

     

    EDIT:

    Zmieniłem odrobinę i zamiast wrzucać co tydzień po jednym odcinku. od razu dam linka do całej listy odtwarzania sezonu 1.

    SEZON 1

     

    • +1 1
  2. Może nie tyle mam limit, co pewien blok w stosunku do prowadzenia sesji.

    Zawsze zastanawiałem się nad konceptami, które by w niewielkim stopniu odbiegały od oryginalnego MLP:FiM (czytaj: bez biegających wszędzie kucyko-zabójców, uzbrojonych po zęby i żywiących się mięsem niewinnych istot). Pierwszy pomysł przyszedł z nieoczekiwanego miejsca "Piątek trzynastego".

     

    Sesja: Obóz (1)

    Spoiler

    Zapomnijmy kucyko-zabójców i inne elementy NSFW. Mamy setting, gdzie grupa młodych kucyków przybywa na obozowisko na którym mają być opiekunami dla źrebaków (ewentualnie kadrą wspomagającą). Przybywają na jakiś czas przed, żeby pomóc organizatorowi w ostatecznych przegotowaniach i później zostają na turnus, albo 2. (Co może być silnymi punktami, gdzie gracze mogliby ponieść porażkę, kiedy obóz musiał zostać odwołany z jakiś powodów).

    Hak to tej "kampanii" jest prosty, zahaczenie postaci też jest proste (szczególnie tych bardziej casualowych). O dziwo potrafię sobie wyobrazić nietypowe haki do postaci (chociaż raczej ograniczyłbym się z nietypowymi hakami postaci - w końcu mają one pracę do wykonania).

    Poszczególne przygody mogłyby się obracać wokół zapobieganiu i naprawianiu kryzysów (bardzo FiM z sezonów wcześniejszych) - Nie to żeby było dużo innych kucyków które mogą pomóc.

    Ratowanie świata można zostawić zaprawionym bohaterom, to mogłaby być bardziej "matura" w sensie bardziej gdy młode postacie graczy mogą/chcą/muszą się wykazać dojrzałością.

     

    Tworząc kryzysy powinno się też wziąć pod uwagę, że nie powinny być na tyle duże, że zdroworozsądkowo powinno się odwołać obóz, żeby nie narażać czyjegoś życia.

     

    Trochę przebudowując pomysł:

    Sesja: Wykopaliska (1)

    Spoiler

    Jak o obozie myślałem głównie o postaciach, które na "ludzki wiek" skończyły liceum (może 1 rok szkoły wyższej), to ten projekt bardziej obejmowałby obecność takich młodych kucyków w wyprawie archeologicznej. Tyle, że nie takiej jak "Daring Doo", ale bardziej takiej typowej, gdzie profesorowi towarzyszyłaby grupa studentów (niektórzy z zamiłowania, inni żeby zdobyć kilka dodatkowych punktów na zaliczenie, albo profesorek po prostu chciał uprzykrzyć komuś życie :D). Oczywiście mogliby brać udział także inni (nie trudno wyobrazić sobie, żeby chcieli jakiegoś strażnika, czy innego specjalistę, a nawet kogoś mieszkającego w rejonie jako przewodnika).

     

    Sesja mogłaby się skupiać na przygodzie (no może wyprawa nie była przygotowana pod Daring Doo, ale trochę inaczej wyszło w praniu), kontaktach ze społecznością lokalną, a nawet ratowaniu świata (bo hej... nie wiadomo co tam się wewnątrz znajdzie).

     

  3. Z ciekawostek. Mają zrobić film live-action Kim Possible. W lutym ruszyły przesłuchania.

     

    Do mnie nigdy nie przemawiała konwersja animacji na live-action. Tym bardziej, że nie wygląda na to, żeby był to film kinowy (a co za tym idzie budżet będzie raczej skromnych rozmiarów... w filmie akcji (ok przynajmniej połowa powinna być filmem akcji)... ehh przygotujmy się na słabe efekty specjalne).

    Chociaż nie powiem, że trochę mnie zaskoczył ten obrót sprawy, ponieważ wyglądało jakby Disney nie chciał się przyznać do KP (chociaż dotyczy to też pewnie wszelkich starszych animacji). Pamiętam, że kiedyś widziałem jakaś figurkę (chyba do tego Disney Infinity), która wyglądała jak KP, tylko jak się lepiej przyjrzałem to była Czarna Wdowa... Ach ten Marvel...

  4. Przyznam szczerze, że średnio do mnie to przemawia. Ponieważ twór, który powstał podtrzymywany jest przez "doszywanie" do jego ciała coraz to nowych działów. Czekać tylko na sezon 8, gdzie będzie dużo nowych postaci i kolejne pół strony nowych działów z może 2 postami dziennie przez pierwsze 2 tygodnie, a później 2 postami w galerii co tydzień (no i może więcej postów w jakich grach i zabawach, które i tak pewnie już na forum się znajdują).

    Może i dla starych użytkowników ten "twór" jest nieszkodliwy, ale nowych to "monstrum" może skutecznie odstraszyć. No i nawet starych wyjadaczy zmylić gdzie ma twarz, a gdzie jego plecy tracą swoją szlachetną nazwę i powątpiewam, żeby jakakolwiek reklama w tym pomogła.

  5. Co do Glossaryck-a (of therms) to mam 3 teorie.

    Glosaryk:

    - po prostu trolluje...

    - rozwija się tak jak księga zaklęć... Ledwo co jest w księdze, więc ma ledwo co intelektu.

    - zrobią jakieś hocus pocus... Star użyje energii wymiaru magii... itd. itp. deus ex machina.

    • +1 1
  6. Odnośnie Marco Jr: Imię jest "sick and wrong on so many levels", różnica wieku też jest "sick and wrong on so many levels"

     

    Ogólnie uwielbiam serial. Nawet 3 sezon pomimo, że widać wpływ SJW, to nie mam nic przeciw tym bardziej, że tematyka pasuje, oraz potraktowano ją "poważnie".

    Sezon 1-2 powiedziałbym że ten ship płynie prosto do jednego portu (co mnie odrobinę smuciło, ponieważ było zbyt przewidywalne i czemu zawsze hero musi skończyć z sidekickiem), o tyle sezon 3 wybił mnie z tego przekonania. Tyle że serial teraz balansuje z trójkątem romantycznym, a trójkąty romantyczne łatwo jest zrobić źle. Ośmielę się powiedzieć, że jeżeli teraz nastąpi zmiana w relacjach to będzie ujmowało rozwojowi postaci.

  7. Ostatnio jak przeglądałem forum rzuciło mi się, że w dziale dotyczącym postaci CMC znajduje się poddział z Animacją... Jestem tym dosyć zaskoczony, ponieważ na dole forum jest miejsce na zainteresowania z poza MLP. Nie tylko ja jestem skołowany takim "rozkładem", ponieważ temat o serialu Tangled pojawił się w dziale o serialach (sam się zastanawiałem, czy tam nie założyć tematu o SvTFOE).

    No trochę to mnie natchnęło do przejrzenia tych Działów dotyczących poszczególnych postaci... Trochę się ich namnożyło. 2 strony HD w typowym rozmiarze czcionki. Trochę dużo tego i warto byłoby jakoś ograniczyć.

    Od razu powiem, że nigdy nie byłem zwolennikiem "działów postaci". Ograniczanie się do jednego maleńkiego wycinka serialu wydawało mi się śmieszne. Dalej jak się nad tym zastanowić pojawiają się w działach dyskusje, bardziej ogólne np. dyskusja o rodzeństwie w poddziale Pinkie Pie. Jest to dyskusja bardzo ogólna dotycząca "stylu życia", która jest schowana (staje się mało widoczna) w dziale postaci, której nawet nie skojarzyłbym z rolą "siostry" (skomplikowane relacje rodzeństwa już bardziej kojarzyły mi się z Rarity i Sweetie Bell).

     

    Tak przeszło mi przez myśl jakie są ogólne zasady prowadzenia działów (mówię od odgórnych), ponieważ czasem wygląda to jakby to było takie prywatne królestwo opiekuna działu.

     

    Z tego co kojarzę ostatnio poszukiwani byli moderatorzy działów... Np. Takiego Discorda. Ja bym najpierw się zastanowił czy dział generuje wystarczający ruch, żeby się za takim kimś rozglądać (w przypadku wspomnianego działu mamy 75... około 1 posta w tygodniu).

    Też trzeba by było się zastanowić, czy np. wrzucenie artu/kilku artów można uznać za "ruch" w dziale, tym bardziej jak nie idą za tym jakiekolwiek dyskusje. Ja nie miałbym nic przeciw, by był specjalny dział ze wszystkimi galeriami postaci, ponieważ jest to część wspólna.

     

    Także ukuła mnie w oczy sesja PBF w dziale Derpy... Przecież na PBFy jest osobny dział..

     

    Postanowiłem odwiedzić też najbardziej uczęszczany dział postaci (Luna) 2 tematy odpowiedzialne za przytłaczającą większość postów:

    - "Nocne Marki" (w chwili obecnej zablokowany) - wygląda jak random talk.

    - "Wyżal się" - Sam nie wiem... temat na katharsis... w którym szukać pocieszenia u innych (generalnie też podchodzi pod temat bardzo ogólny nie związany z postacią, czy w ogóle MLP)

     

    Na koniec. Wiem, że to dosyć nieskładne, ale proszę administrację, moderację, oraz opiekunów działów, o zastanowienie się czy naprawdę takie podzielenie wszystkiego jest potrzebne i użyteczne?

    Mam 2 wersje propozycji do tego:

    - Wersja nuklearna - zlikwidować wszystkie działy postaci. Na ich miejsce stworzyć Galerie postaci i przenieść tam galerie. W wywymiarze Discorda (może w dziale offtopic) stworzyć dział (poddział) Styl życia (miejsce na tematy z naszymi zwierzątkami, czy dyskusją o rodzeństwie). Inne tematy opiekunowie określiliby jakie miejsca najbardziej im pasują. Konkusy artystyczne, gdzieś do twórczości fanów. Zakończone konkursy nieartystyczne (o ile takie są) i zakończone gry i zabawy do Archiwum. Gry i zabawy do odpowiedniego działu w Wymiarze Discorda.

    - Wersja konserwatywna - wszystkie działy postaci przemienić jako poddziały dla głównego działu (ewentualnie kilku działów: Mane 6, postaci 2 planowe, reszta postaci).

    Przy czym wyczyścić i poprzenosić poddziały w miejsca gdzie by bardziej pasowały (wspomniane animacje do Wymiaru Discorda (który też można by jakoś przemianować), sesja Derpy do archiwum PBF)

    • +1 2
  8. Obejrzałem kilka pierwszych odcinków i jest "OK".

    - dosyć klasyczne Power Trio. (OC: Cassandra jako lancer dla bohatera Flynna i serca Rho)

    - kreska jest ok... Na szczególną pochwałę mogę wspomnieć, że obroty głów postaci mają dużo więcej rzutów niż normalne (na początku myślałem, że całe modele są 3D) (z pewnością wypada o niebo lepiej niż kreska serialu "big hero 6")

    - Opening nie przypadł mi do gustu, ale na szczęście jest krótki (no i można więcej czasu poświęcić na story)

  9. Generalnie nie spodziewałem się, że ktoś to jeszcze odkopie. Tutaj się przypadkiem loguję (w fandomie nie siedzę już od ho ho ho, jedynie jak czasem mnie nostalgia zbierze, to się loguję) i jakie zdziwienie.

     

    Wersja beta jest, bo nigdy nie miałem siły na szukanie proofreadeara / kogoś kto by zajął się korekcją. Na chwilę obecną nie miałbym nawet czasu i chęci szukać.

    Ogólnie był to mój pierwszy fanfic jaki napisałem. Niestety do pewnych rzeczy talentu nie mam (ach te opisy), oraz nie odebrałem typowej edukacji humanistycznej.

    Także zawsze byłem zainteresowany kulturą pegazów i to była właściwie jedna z najlepszych części serialu. Było to coś oryginalnego, co nie ma pełnego przełożenia na nasz świat.

    Co do przeciągania niektórych rzeczy. SoL ma tendencje do bycia wolniejszą formą :P

     

    Ho ho ho... to już 5 lat od publikacji ma, ale ten czas leci.

     

    Kiedyś miałem napisać tego kontynuację, ale prace utknęły (kto by pomyślał, że pisanie jest dosyć ciężkie) i raczej do niego nie wrócę.

    Zresztą pisałem jeszcze jednego FF i też nie skończyłem (lekko inspirowany Return of Tambelon z pierwszej generacji).

     

    Jakby ktoś był zainteresowany to popełniłem jeszcze jeden FF:

     

  10. Rozważam rozruch. Tak dla dodania smaczku pewnie w Expert mode (normala skończyłem solo, a experta to sobie nie wyobrażam (niedługo będę trzeci raz podchodził do skeletrona -> co prawda Eye i worma zabiłem z marszu, z odrobiną sera), tym bardziej, że podobno pod koniec gry są "tanie" 1 shoty, a ostatniego bossa spatchowali).

     

    Z zasad to nowe postaci. Dupowanie przedmniotów, nie będę gonił o ile nie rzuci się w oczy (czyli jak ktoś mi z mewmerem wyjedzie jeszcze zanim zabijemy moon lorda to no no)

  11. Borze szumiący. Odcinek o niebo lepszy niż poprzedni.

    Co prawda trochę mi zgrzytały retrospekcja Gildy i RD (inaczej bym sobie to wyobrażał), przestarzała wiedza Twi (co jak co, ale ani nie wysłała do Celestii listu z zapytaniem jak tam wyglądają stosunki dyplomatyczne między Equestrią, a Griffonstone).

     

    Teraz jak wrócą do tego kiedykolwiek to chcę:

    "Dweeb... Princesses, and kings are so passée. Griffinstorne is full democracy now"

  12. Czy tylko ja odbieram to tak, ale odcinek wydaje mi się jeszcze bardziej uwłaczający niż cała derpy razem wzięta.

     

    Memy, memy, memy... w większości nieśmieszne. Chyba jednak oczekuję od Moich LP czegoś więcej, albo innego. Co nie znaczy, że nie było momentów, które mnie rozśmieszyły.

    Humor dla mnie był ciężki do przetrawienia, ale to humor. Nie wszystkim musi podpasować.

     

    No i kolejna nocna zmina gdzie nie było Luny.

    • +1 1
  13. Ja bym Rarity zinterpretował odrobinę inaczej. Jej "iskrą boską" jest moda wykorzystująca kamienie szlachetne. Dosyć wyspecjalizowane, ale to nie znaczy, że jednocześnie nie umie robić innych rzeczy. w "Cutie Mark Chronicles" to Rarity była niezadowolona ze swoich strojów (nauczycielka była "ok" z nimi), tak że zaczęła szukać inspiracji (ok poprowadziła ją "kapryśna" magia).

    To też bywa problemem bo dochodzimy do tego, że kucyk z babeczką na boku potrafi robić babeczki, ale nic więcej. Znaczy autorzy czasem tak przedstawiają "cutie mark".

     

    Aha... No i może do kliszy tego odcinka dorzucimy: "Można by to wszystko załatwić prościej gdybyśmy się zatrzymali i porozmawiali"

    • +1 1
  14. Odcinek był w porządku. Chociaż nie spodziewałbym się, że wokół Applelooosy są jakieś lasy...

    Przez moment spodobały mi się też "wet mane" do momentu kiedy wyszło, że to tylko statyczne i CMC chodzą ze swoimi "zwykłymi" fryzurami podczas deszczu, by na moment straciły swoją "sprężystość" kiedy wpadły w lawinę błotną i zaraz po tym w nastęnej scenie wróciły do "zwykłego" wyglądu...

     

    Większym problemem jest to, jak w tym sezonie przedstawiane są same Cutie Marki, bo skupia się bardzo mocno na tym, że to właśnie CM kształtuje kucyka, a nie odwrotnie. Ja bym powiedział, szczególnie na postawie wcześniejszych sezonów, że to właśnie Kucyk przez to co lubi robić, nad czym się doskonali kształtuje swój CM. Przez co właściwie nie było kucyków, które nie lubiły swoich znaczków.

    • +1 1
  15. Nadrabiania ciąg dalszy.

    My Little Pony... Bardziej jak My Oversized Meme...

     

    No i mamy powrót Rainbow D**k, a właściwie w tym odcinku zachowuje się chyba bardziej "D**kish" niż kiedykolwiek.

    Piosenka... No cóż... Plotu nie urywa.

     

    Przyznaję, że pegazy i kłótnie imienno-zjawiskowo_pogodowe mnie rozśmieszyły i było to jedyne co mnie naprawdę rozśmieszyło. Zawsze lubiłem odcinki z pegazami i "kulturą pogodową".

    Powiedzmy sobie szczerze. Meme jest tanim sposobem  wywołania śmiechu i o ile działa to teraz, w tych warunkach. To za rok, albo dwa będzie co najwyżej wywołało uniesienie brwi... Za stary jestem, by uznać meme za dobry żart.

     

    No i końcówka poprawiła nieco moim ten odcinek.

     

    EDIT:

    Taaa... Metafora śmierci... Nope, nie przekonuje mnie to... Problemem jest, że wzięli do tego RD, która sama w sobie jest nieznośna, do tego to tylko 3 miesiące...

    No i nikt chyba nie wyłapał jak RD papla o "hard cider"... ... ...

    • +1 1
  16. *Brup* Nadrabiamy *Brup*

     

    Odcinek właściwie był dobry... ALE naprawdę ciężko mi było przejmować się nim... Z dwa sezony temu powiedziałbym, że bardzo dobry.

    Co ciekawe pojawił się ciekawy wątek, który jednak nigdy nie został rozwinięty.

    Znaczenie CMC - strach przed rozpadem grupy, który może być nawet przyczyną, dlaczego nie otrzymują swojego znaczka.

     

    Motyw z odrzuceniem przez rodzinę, jest o tyle dziwny, że w odcinku "Cutie Pox" nie została przez rodzinę odrzucona, a jej talenty były wybitnie nie jabłkowe... "No ale cóż... to tylko sen i właściwie nie musi być logiczny". Chociaż, jeżeli powodowany był przez strach, to niestety takiego powodu nie było w tym wypadku.

    *Brup*

     

    Jestem jedną z tych osób, które nie lubią "Luny strażniczki snów". Może dla tego, że przed tym miałem kilka pomysłów związanych z pewną istotą związaną ze snami. No dobra, ale o ile odcinek z Scootaloo był ok, odcinek z Sweetie Belle był niepokojący (z Luną będącą nie tyle strażniczką, co kreatorką wizji, do tego "creepy dream stalkerem"), to w tym momencie śmierdzi to już odgrzewanym kotletem.

    *Brup*

    Mam nadzieję, że to już ostatni odcinek, gdzie autorzy wpychają plot Luny do snów... Kolejny kotlet pewnie będzie pokryty już zieloną pleśnią.

     

    Nie to, że nie lubię CMC. Ja chcę, żeby w końcu dostały swoje znaczki, bo na to zasługują. Ten motyw od sezonu pierwszego naprawdę mi się przejadł *Brup* i się mi nim odbija *Brup*.

     

    Na koniec. Jako, że uwielbiam Personę 4, naprawdę podobał mi się cień Apple Bloom. ("I am Shadow.The true self")

    • +1 1
  17. To ja może klasycznie ponarzekam (coś mi się udziela ostatnio). O ile jest to kopia opowieści wigilijnej o tyle jak się nad nią zastanowić jest ona naprawdę głupia / niepokojąca.

    Luna króluje nad snami, a raczej nie nad czasem (jakby królowała nad czasem to raczej by się tak prosto nie udała złapać jako NNM). Wchodzić w sny zaczęła prawdopodobnie PO całej sytuacji z NNM.

    Czy będąc wygnana na księżyc obserwowała co działo się na ziemi? Specjalnie przeglądała cudze sny?

    Jeżeli założymy, że nie (w końcu nie była przygotowana na Twilight Sparkle), to wychodzi na to, że historię zabawy Sweetiebelle i tego jak zachowywała się Rarity po prostu wymyśliła (albo opierała się na snach / które nie muszą mówić prawdy). Jako, że czasu nie kontroluje i nie może zobaczyć przyszłości to po prostu wymyśliła co będzie się działo z Rarity. Do tego przynajmniej dokonała inwazji na sny jeszcze jednego kucyka, a może nawet sama wymyśliła delfina.

     

    Nigdy nie byłem fanem "przeznaczenia" jako czegoś co z pewnością się stanie. Tak samo bardzo niepokojący jest obraz kogoś, kto może wpływać na twój umysł (nawet poprzez sny). Kogoś kto szpieguje, twoje życie non stop.

  18. A ja dla odmiany powiem, że cieszę się, że prawdopodobnie nie zobaczymy breziees. już więcej. Doceniam to, że postarano się o Lore (co nie zdarzało się wcześniej), dla tego czegoś, ale jakość tego Lore-u jest wysoce facepalmowa. Powiem tak początek tego odcinka przyprawił mnie o flash back-i z generacji 3 i nie było to miłe uczucie. Jedyny briezzie, który postępował w miarę normalnie został za to opieprzony i to dodatkowo przez Fluttershy.

    Ogólnie ciężko autorom z tym całym fanserwisem wstrzelić się we mnie (udało im się w odcinku 1 i 2)(tak samo nadal ciężko mi było przeboleć Equestria Girls), ale ogólnie zaczynam uważać, cały sezon za nużący... I na prowadzenie zaczynają się wysuwać odcinki o CMC (po nich dziecinność mogę docenić).

     

    No i może jak piszę o CMC to dopiszę o dwóch poprzednich odcinkach.

    CMC postępują dziwnie, ale jak dzieci. I co najważniejsze na końcu pokazany jest postęp. W Fili Vanilli o Fluttershy postępu nie było (tak to, że ma strach przed tłumem to wiemy (nawet przebolewając Scenke o powstaniu equestrii, gdzie jednak bardziej o Lore chodziło i Rainbow Falls, które jest z sezonu 4), skończyło się na okropnym Impasie, gdzie FS nadal nie wystąpi przed tłumem, ale dla przyjaciół może (jakby nie mogła już wcześniej). W odcinku Twilight Time największe problemy miałem z samą Twilight, która zupełnie nie reagowała, na to, że traktują ją inaczej jako księżniczkę (mam nadzieję, że w którymś odcinku się do tego odwołają).

    • +1 2
  19. Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę (nie przebijam się przez 4 strony), ale Brezies zostały określone jako "creatures", czyli nie kucyki, czyli albo twórcy chcą zmienić ich image, albo Fluttershy jest okropną rasistką.

     

    Reszta odcinku taka dziwna. Discord w końcu o co mu chodziło? O to, żeby poróżnić Twi i Cadence, czy o to żeby Twi pokazała jak mocno się o niego troszczy.

    Piosenka była Ok... Nie to, żeby Q był świetnym śpiewakiem...

    Starswirl Brodaty i jego podróżne muzeum. Akurat nie spodziewałem się, żeby był jakąś istotną postacią historyczną dla normalnych (nie nerdów) kucyków.

     

    Robal... Czemu macki... Powiedzcie czemu macki... To będzie tak destrukcyjne dla fandomu...

    • +1 1
  20. OK... Małe przypomnienie, że otwarty beta test już za niecały tydzień.

     

    Czego się spodziewać:

    - ulepszonej infrastruktury serwerowej (już wszystko nie będzie działać na 1 bazie danych, czyli będą większe szanse na zalogowanie się).

    - Dodane będzie nowe miasto (albo i 2)

    - Będzie można skopać 4 litery bardziej i mniej kanonicznym potworom, czyli będzie działający system walki. Przy czym będzie można rozwiązać konfrontację w sposób bardziej pokojowy, czyli prawdopodobnie będzie można zatulić potworka na śmieć.

    - Ma też być kilka minigier i pewnie więcej "Kuestów"

     

    (źródło: Bronyville Podcast

  21. Dobra Przyszedł czas, żebym poeksperymentował z korektorem.

     

    Poszukuję Korektora/Prereadera

    Tagi: [slice of Life]

    Tematyka: CMC i otrzymywanie Cutie Marków.

    Rozmiar: około 3900 słów (przed przekazaniem dokonam jeszcze drobnych poprawek).

    Opowiadanie nie było jeszcze publikowane. Kto zna mój styl ten wie, że jest dosyć surowy (mało opisów i akcja popychana głównie przez dialogi).

     

    Proszę o kontakt przez PW (odpowiem w przeciągu 1 do 3 dni)

    Jeżeli współpraca będzie odpowiadała obu stronom (i nie wystąpią inne przeszkody), to będzie możliwość korekcji moich opublikowanych już ff.

  22. Ech,,, Czasem głupota wylewająca się z ekranu pobudza mnie do myślenia i to jest niestety ten odcinek.

    - Mam takie pytanie WTF robi tam Fluttershy i BB? - Rozumiem, że BB był w akademii Wonderbolts, ale tutaj prezentowany jest bardziej realistycznie (a zarazem zupełnie inaczej niż można było wyłapać z dwóch odcinków, gdzie był postacią tła). Fluttershy to już zupełnie. Chyba razem z RD musiały się nawdychać sfermentowanego cydru, bo sorry ale mniej kompetytywnego kucyka znaleźć się nie da.

    - Czemu RD do sztachety? Jeżeli weźmiemy poprawkę, że ona jest bardzo silna SOLO to dlaczego nie reprezentuje Ponyville, gdzie może pokazać pełnię swojej siły nie polegając na innych.

    Jeżeli Sztacheta jest swego rodzaju Elitarną dyscypliną (w końcu sami Wonderbolts startują tam jako grupa), to dlaczego Ponyville nie reprezentowała silniejsza grupa. W końcu Tunderlane odmówił, bo startował w czymś innym (a nie można startować w wielu dyscyplinach).

    - RD pękająca pod presją. Chyba przerabialiśmy to w sezonie 1. W tym wypadku stary kotlet doprawili jednak ohydnym sosem wkurzającej dramy w wykonaniu RD.

    - AJ i jabłka. Rarity i ubrania jak strój do zadań specjalnych FS. Nie Rozbawiło mnie.

    - Derpy... No nie wiem, chyba miałaby problemy z leceniem na wprost czy koordynacją oko-kopyto (i w rezultacie upuściłaby podkowę), ale porównując ją do reszty drużyny... To pasuje... Niestety,,,

    - Pamiętajcie dzieci zawsze trzymajcie razem z lokalną drużyną (znacząco zmniejsza to szansę przypadkowego dostania po M*****E od miejscowych kiboli)

    - Jak chciałbym, żeby Wonderbolts się nie zakwalifikowali.

    - To w końcu kwalifikują się 4 najlepsze drużyny (nietypowe), czy potrzeba odpowiedniego czasu (bardziej normalne).

    - No i kolejny odcinek gdzie RD pokazuje jak "Awesome" jest i jak prosto jej to przychodzi.

    "So Flier! Much Fast! Many Wing Power! Wow!" -> LAME

     

    Za co ten odcinek doceniam:

    - Wygląd Rainbow Falls i wiele kucyków tła.

    - W końcu ktoś rozpoznał RD za jej osiągnięcia!

    - Te dwa zdania, które RD i Soarin wymienili w szpitalu.

     

    Mniejsze spostrzeżenia:

    - Tak mnie poraziło to już w Pinkie Apple Pie, ale teraz postanowiłem to napisać. Pinikie ma czasem bardzo "pusty" wzrok. Patrzy się zupełnie gdzie indziej (i nie nie jest to nawet kierunek "czwartej ściany"). Uważam, że jak na tak żywego kucyka te spojrzenie jest zbyt pozbawione życia... Odrobinę przerażające.

    - Tak patrzę przez te wszystkie odcinki na grupę Wonderbolt i dochodzę do wniosku, że o wieje więcej jadą na swojej sławie niż na profesjonalizmie. Do tego stopnia, że nawet RD wydaje się o wiele bardziej profesjonalna od nich.

    W końcu niczym się nie wykazali w "Sonic Rainboom", gdzie wszyscy zostali ogłuszeni przez Rarity. Kiedy Spike siał spustoszenie jako dorosły smok, znowu Wonderbolts dali Flank-ów. W Akademii Wonderbolts Spitfire wygląda jakby nic jej nie zależało (zresztą tutaj też wydaje się, że masaż i wygląd są dla niej ważniejsze). Nie wspominając o tym, że tylko RD jest w stanie zareagować na czas, podczas gdy dwóch Elitarnych lotników (płci żeńskiej) nie robi nic by ocalić przyjaciela. No i jeszcze Soarin i oglądanie się za klaczami, czyli szczyt profesjonalizmu...

    No i nie wspominając o tym, że zachowują się okropnie.

    Poza tym, w końcu jak dużą instytują jest Wonderbolts. Naprawdę nie wzięli nikogo innego na zastępstwo w wypadku kontuzji?

    Ponieważ chyba są odrobinę więksi niż trzech członków, skoro mają całą akademię (chyba że służy to tylko defraudowaniu funduszy i robieniu złudnej nadziei młodemu pokoleniu).

    - BB awansował z postaci tła na postać drugoplanową. Jest to ciekawe, tylko pewnie nie zobaczymy go już więcej w tej roli. No i nie jest to rzecz, którą wspieram. Derpy była wspaniałą postacią tła do momentu, kiedy nie otworzyła ust, to samo mogę powiedzieć o BB. Niestety jako postać drugoplanowa tak bardzo nie rozbawia.

     

    Podsumowanie:

    - Ocena: Jedno kopytko w dół. (jeden z najsłabszych odcinków wogóle)

    Niestety odcinek na siłę próbował mnie rozbawić i mu się to nie udało. Z pewnością nie był to odcinek, gdzie RD można by doceniać za jej postawę, czy rozwój postaci.

    Czekałem na poprawę odcinka, ale o ile Dearing Don't jakoś końcówka była całkiem w porządku, o tyle ten odcinek w całości był ciężkostrawny,

    Dobrze jest mieć Derpy z powrotem, ale nie wpływa to na mój odbiór odcinka (chyba wsadzili ją tam jedynie po to by złagodzić jak straszliwie słaby jest to odcinek).

×
×
  • Utwórz nowe...