Ja też chciałbym się dołączyć do tematu i napisać coś, co leży mi na sercu. Zostałem bardzo zraniony przez pewne osoby z forum, które dalej to czynią i się ze mnie nabijają. Jest mi z tym źle, mimo iż jestem pokojowym smokiem i kłótnie omijam szerokim łukiem. Rozumiem, że inni muszą swoje frustracje wylać na mnie. Cóż, jeśli tak poczują się lepiej, to mogą mnie dalej wyzywać. Może przynajmniej tak pomogę? Lepiej, by przelali agresję na mnie, niż aby zabili na ulicy jakieś niewinne 8-letnie dziecko nożem.