Nick: Cloudchaser
Wiek: 14 lat
Coś o sobie: Jestem nastolatką i obecnie uczęszczam do gimnazjum. Uwielbiam czytać książki. Ulubiony rodzaj to chyba fantasy i podróżnicze. Mało jeżdżę po świecie, więc taka wyprawa z książką nie jest zła. W wolnym czasie udzielam się na forum i oglądam MLP. Jestem pegasis i nie wstydzę się tego. Znajomi mówią mi, że jestem niczym cisza przed burzą. Czyli mogę być spokojna cały dzień, a nagle wybuchnąć taką głupawką jak nigdy. Nie brakuje mi humoru. Lubię dużo rozmawiać a także słuchać. Jestem osobą kreatywną, więc gdy napadnie mnie wena nie ręczę za siebie.
Dlaczego ty?: Wydaje mi się, że mimo obowiązków w szkole dałabym radę podołać zadaniu. Jestem bardzo kreatywna i aktywna. Często piszę w działach, które mnie interesują. Chyba nie mogłam lepiej trafić jak na podróże. Mam poczucie humoru, które poszukujecie. Jestem zwykle wolna od ~15 do ~21 na forum MLP Polska.
Krótkie opowiadanie: Cloudchaser szła spokojnym krokiem przez główną aleję w Cloudsdale. Od dawna rozmyślała nad zmianą miejsca zamieszkania. Ówczesne życie nie było dla niej miłe. Ciągłe kłótnie i odrzucanie przez rówieśników zaczęło ją wykańczać. Ją i jej młodszą siostrę - Flitter. "Muszę coś przecież zrobić. Tu nie chodzi o mnie i moje problemy ... Chodzi o moją kochaną siostrę" - myślała w duchu. Idąc tak i zastanawiając się nad swoim i siostry losem nagle na kogoś wpadła. - Bardzo przepraszam, jestem dzisiaj jakaś taka nieswoja. - zaczęła gorączkowo się tłumaczyć. Wtem spostrzegła, że stoi przed nią nie kto inny jak sama Daring Do, jej ulubiona postać z książek, postać, która za każdym razem rozweselała jej dzień i przywoływała dziecięce marzenia Cloudchaser. - Daring ... Do? - wydukała z siebie. Zatkało ją. Chciała skakać z radości, lecz nagły przypływ stresu sparaliżował ją. Stała tylko jak wryta i patrzyła jak klacz wstaje z miękkiej chmurki i ociera głowę.
- Tak to ja - zachichotała. - i naprawdę nic się nie stało. To tylko mały wypadek. - powiedziałam podróżniczka zakładając swój słynny kapelusz. Uśmiechnęła się do niebieskowłosej klaczy. Szara pegazica nie mogła się nadziwić na kogo właśnie wpadła. "Może to przeznaczenie ... może to tylko przypadek ... ale muszę spytać. " - wzbierała się w sobie. - Przepraszam Panią, ale mam ważne pytanie. - zaczęła nie pewnie, jednak potem słowa leciały jej gładko z pyszczka. - Chciałam jedynie zapytać co Pani czuła podczas pierwszej wyprawy? Czy było warto? Czy dobrze było jakoś wzbogacić swoje życie?
- Dziecko, oczywiście, że było warto. Kucyki mówią, że zmiany nie są dobre, lecz według mnie są doskonałe. Jeśli masz jakieś problemy możesz z nimi walczyć. Czasem jednak jesteś za słaba na aż taką stawkę. I właśnie dlatego uciekasz. Tak samo jest z podróżami. Zawsze jest warto coś zmienić w swoim życiu. - odezwała się podróżniczka. - Lecz teraz wybacz. Muszę pędzić do Wytwórni Tęczy. Było mi bardzo miło i mam nadzieję, że kiedyś dokończymy tą rozmowę. Ale bez wpadania na siebie. - zaśmiała się i pognała dalej.
Cloudchaser stała jeszcze tak chwilę w milczeniu. Teraz postanowiła co zrobi. Już wiedziała jak zmieni swoje życie, aby było warte każdej przygody.
Troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że rozpatrzycie moje podanie. ^^