Czy ja wiem?Czasem taki optymizm,szczególnie jak jest przedstawiany przez osobę z charakterem PP może być wkurzający i nieznośny.Mam koleżankę która zachowuje się jak ona,tryska od niej optymizmem i szczęściem (dodatkowo jest fanką nr.1 Pinkie Pie) i nie jest za bardzo miłe jak Ci skaczę 3 przerwy nad tobą i gada o jednej rzeczy.Nie sądzę, że łatwo "uczyć się" optymizmu jeśli jest się dość mocnym pesymistą i ma się słabą psychikę.Racja,jeśli owa osoba jest przez dłuższy czas w gronie optymistów to w końcu będzie widać efekty,ale jeżeli to jest na krótszą metę to wątpię.Co do przemówienia bezpośrednio,to może działać na chwilę ale nie na stałe,w końcu owa osoba nadal będzie się nad sobą użalać.
Huh?Znam wielu ludzi ale nigdy takiego czegoś nie słyszałam.Ewentualnie w celach humorystycznych ale w takich wypadkach od razu widać, że nie robi się tego na poważnie.
A z tym o hajsie to nawet w najgłębszych zakątkach internetów się nie spotkałam.Pieniądze nie dają wszystkiego,a w szczególności prawdziwej przyjaźni ale przecież "lepiej płakać w Porsche niż na rowerze".Chociaż z tym "nikt mnie nie lubi" [bez tego hajsu] już się zgadzam.