-
Zawartość
15 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Artafraates
-
Linc dodaj mnie do fica
-
Hmmm, Avenged. Zasadniczo nie jestem fanem tego zespołu, takie tam granie na dawną modłę. Nic tu odkrywczego, po prostu nudnawo, acz w miarę przyjemnie. 6/10 Pora na najlepszy symfoniczny black metal http://www.youtube.com/watch?v=8XNsZ-BAXgw
-
Nie zapominajmy, że ZSRR istniało aż do początku lat 90, to tak jakby kilkadziesiąt lat po rządach Stalina i czasach totalitaryzmu. Nie widzę żadnego powodu, dla którego ten ładny hymn miałby być zakazany.
-
Co powiem? Otóż, to taka tam mało oryginalna, nowoczesna mieszanka, nic prawdziwie wymyślnego. Niby mnie to wszystko strasznie zniechęca, ale jest to zarazem tak komercyjne i chwytliwe, że podbiję ocenę do 6/10, a zaszalejemy! Pora przedstawić dzieło pewnego bardzo młodego zespołu, wydane ledwie miesiąc temu. Blackgaze http://www.youtube.com/watch?v=RWyVhIBmdGw
-
Dalej uwielbiam to cudeńko, o tak szatańskim pomyśle na opancerzenie.
-
Co do ciekawych konstrukcji lotniskowców to lepszy był pomysł Brytyjczyków, aby zbudować lotniskowiec z pykretu, czyli połączenia trocin i lodu. Taka mieszanka topi się bardzo powoli, a jej wytrzymałość jest zbliżona do stali. Na jednym jeziorze w Ameryce nawet pływał taki testowy okręt. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pykret
-
Proszę, i tu głupoty z tulpami trwają? Tak miło wprowadzać swój mózg w nienaturalny stan i tworzyć nierealne byty niczym w schizofrenii?
-
@Gandzia Wiedząc jak fatalnie wyglądało dowództwo Sowietów, dodatkowo dokładając do tego beznadziejną organizację i logistykę to jestem w stanie stwierdzić, że ich ofensywa bardzo szybko, by się załamała. @Airlick A chyba wiesz, jak wyrównaną bitwą była Bitwa o Anglię? Dodaj, powiedzmy, 1000 samolotów z frontu wschodniego, i ta bitwa wyglądałaby kompletnie inaczej. Z tego co wiem to bitwa o Anglię miała miejsce w roku 1940, wtedy to właśnie przypada największa intensyfikacja działań lotniczych, natomiast Barbarossa zaczyna się latem roku 41
-
@MasterBezi Dziwne, nigdy nie spotkałem się z takimi, którzy jedynie pili, a nie znajdowali czasu na rozmowę z innymi, a miałem do czynienia z dużą ilością alkomeetów :'3 Co do rozmów na meecie. Generalnie spotyka się tam stałą grupą, temat o kucykach się wyczerpuje/wyczerpał, powtarzać tego samego nie ma sensu, więc po prostu rozmawia się o wszystkim, zresztą to chyba kontakt z innymi jest najważniejszy w fandomie? Usłyszałem takie ładne porównanie we wrześniu zeszłego roku. Ile można rozmawiać na temat kucyków? Niewiele, temat nie jest obszerny i stosunkowo szybko się wyczerpuje, czasem tylko pozostawiając pola na jakieś nowe dodatki. Nie jesteśmy fandomem mangozjebów, którzy mogą ze sobą rozmawiać na temat 904509245 różnych anime i mang, w takim wypadku zasób tematów jest faktycznie duży i może starczyć.
-
Myślałem, że ktoś Nine Inch Nails wymieni, a tu jednak nie, cóż jest zaskoczony. W każdym razie świetny industrial rock/metal. Jeszcze hmmm, The Young Gods. Z industrialu metalu to nowsze The Kovenant (acz za nim specjalnie nie przepadam), Samael (tu podobne wrażenia), Pain, Deathstars. Z zespołów, które w swej twórczości mają elementy industrial metalu to Anaal Nathrakh (to jest bardzo brutalne), elementy industrialu ma też najnowszy album Cult of Luna (Vertikal), Blut Aus Nord. Ew jeszcze Celldweller, Blue Stahli Hmm, mało czystego industrialu słuchałem. http://www.youtube.com/watch?v=g6_MMo4rKFY http://www.youtube.com/watch?v=fTc75Qbb_Qg
-
Ojej, ojej, ojej ktoś scoverował moich ukochanych Celtic Frost Nie wydaje mi się, żeby ten growl był taki szalenie mocny, jest raczej szalenie niski. Co do utworu, tak trochę jednym uchem go słuchałem, nie powalił mnie, oryginał był lepszy. 6,5/10 Pora na CF, utwór z ich ostatniej płyty. http://www.youtube.com/watch?v=hoHTeYmfGTM
-
Oj panie, to żeś zarzucił. Jakże to solidny to death utrzymany w starej amerykańskiej manierze, czuć te Morbidów, Death i co tam jeszcze przyjdzie na myśl z klasyki. No i jeszcze taka lżejsza, wolniejsza sympatyczna solóweczka. Choć nie jestem jakimś szalonym miłośnikiem deathu z US, to solidne 8/10 się należy. Pora kompletnie zmienić rejony muzyczne i zarzucić czymś eksperymentalnym http://www.youtube.com/watch?v=M5y0GZPtJRM
-
Pupa boli. :v :v
-
No dobrze, rozumiem, że spokojne recytowane zwrotki mają stopniowo budować napięcie i klimat przed mocnym refrenem (czy jak to tam wygląda w tekście, kompletnie się w niego nie zagłębiałem), ale mimo wszystko nie powaliło mnie to, pierwsze momenty są niespecjalne, przydługawe, pierdolnięcie też takie bez jakiegoś szczególnego wyrazu. Całość nie przekonuje, ale nie jest jakaś szczególnie zła 5/10 Hmmm, stary black metalowy Ulver też był dobry, do tego katastrofalna jakość jakże typowa dla wczesnego norweskiego blacku. Sam utwór zawsze wprowadza mnie w dobry nastrój ze względu na tę piękną melodię na początku i końcu utworu.
-
Oj tak Klaudiusz był ciekawą postacią, po niezrównoważonym Kaliguli władzę objął dobry cesarz, który umocnił cesarstwo, zdobył Brytanię (później jeszcze następowały pewne korekty granicy, jak np ustalenie granicy na wale Hadriana, przejściowo na wale Antonina, zajęcie Walii, próba zajęcia Irlandii, Kaledonii) stale wzrastało wtedy znaczenie ekwitów no i przejściowo wyzwoleńcy znaleźli miejsce w administracji państwowej. Został też ubóstwiony co pokazuje, że potrafił utrzymać dobre stosunki z senatem. Zresztą to właśnie jego upośledzenie umożliwiło mu przeżycie. No i jeszcze jedno Neron nie był synem Klaudiusza, był synem jego kolejnej żony, a później został adoptowany, co było zwyczajową praktyką w przypadku cesarskiej sukcesji.
-
Jeden ma być w piątek.
-
Gwoli sprostowania to nie była wojna Grecji, bo jej wtedy po prostu nie było, zamiast niej były różnorodne poleis, które prowadziły osobną politykę. Mało tego w czasie wojen grecko (ta forma jest już poprawna, wszystkie poleis były zamieszkane i rządzone przez Greków )-perskich wiele poleis było w sojuszu z Persją, tylko część należała do Związku Peloponeskiego, a później Związku Helleńskiego, które walczyły ze Spartą. Aha, mylisz bitwę, czyli pojedyncze starcie wojsk, z wojną, podczas której dochodzi do wielu bitew.
-
Acid Drinkers, w zasadzie to nigdy nie byłem zwolennikiem ich grania. Thrash metal raczej mnie nudzi, ale nie było boleśnie, czy też źle. 6/10 To ja rzucę czymś z prawdziwą mocą i wykopem.
-
Odkopek sprzed 2 tygodni, ale nie mogłem się powstrzymać It made my day, dziękuję za chwilę radości w tę kiepską niedzielę. Nie wszyscy muszą lubić wielką literaturę, ale nazywanie jej kiczem świadczy jedynie o ciężkim bezguściu wypowiadającego się. :3 Żeby nie było offtopu, czytam teraz Historię kultury bizantyńskiej Hansa-Wilhelma Haussiga.
-
Em... Nie. KAT blackmetalem nie jest. Jeszcze pierwsze albumy można przez teksty podpiąć pod first wave of black metal (analogiczna sytuacja zachodzi przy Mercyful Fate), ale pod względem muzycznym nie ma nic wspólnego. Same teksty to troszkę za mało...
-
No i co z tego? Jak jest prog rock to można wspomnieć o prog metalu, to ciągle jest progresja.
-
Nie wiem czemu nie poruszono tutaj tematu prog metalu, który gra wiele interesujących zespołów. Zresztą wpływy progresywny dopadły także mocniejsze gatunki jak death (Opeth, Edge of Sanity, In Mourning), a także black (Enslaved, Borkangar). Jest też post-metal (Isis, Cult of Luna, Neurosis), a także post-black, który zawiera dodatkowo elementy blacku (Altar of Plagues, Lantlos, polska Entropia, która w tym roku naprawdę bardzo przyjemny album nagrała, zachaczający już o blackgaze). W sumie można tutaj wspomnieć o blackgazie, będącym generalnie fuzją black metalu i shoegaze'u, który jednakże bardzo często ma również silne wpływy post-rocka.
-
Kurcze, jakoś nie chce mi się myśleć nad zespołami, polecę sobie na podstawie topki z lasta z ostatniego roku, uwzględnię tu także pewne wyjątki. 1. Therion - definitywnie mój ulubiony zespół, który miałem okazję zobaczyć na żywo. Jego pierwsze nagrania to death metal, do którego od drugiej płyty wkradają się eksperymenty, jak klawisze, czy chóry. Czwarta płyta już w sumie zaczyna wypadać z death metalu, a piąta "Theli" to swoiste opus magnum, która ukształtowała symphonic metal, zespół w tym gatunku pozostał co nie przeszkodziło mu eksperymentować na kolejnych albumach, różniących się od siebie. Warto choćby wspomnieć o "Secret of the Runes" nawiązującym do skandynawskiej mitologii. 2. Celtic Frost - jeden z najważniejszych zespołów lat 80, przez first wave of black metal, aż po szalony avant-garde metal (rok 1987!) wywarł ogromny wpływ na późniejszy metal. Później obniżka formy i dwa kiepskie/średnie albumy, ale powrót w XXI wieku ponownie wytaczający nowe szlaki. 3. Edge of Sanity - szwedzki death metal z różnymi ciekawymi odskokami muzycznymi, a później tworzący prog death wraz z Opeth. Najlepszy przykład twórczości Dana Swano, będącego jednym z moich ulubionych muzyków. 4. Ayreon - prog metal w konwencji rock opery, klawisze bździuuuu Lucassena na wielki plus (ale to głupio brzmi, ale cóż, przynajmniej śmiesznie ) 5. Opeth - wspomniany już drugi i najważniejszy twórca prog deathu. Szkoda, że ostatnio coraz bardziej odchodzą od tych rejonów, bowiem growl Akerfeldta był wielkim atutem zespołu. O lenistwo mnie wzięło, dalej pociągnę jeszcze bardziej telegraficznym skrótem. 6. Arcturus - wpierw symphonic black metal, później avant-garde metal z niesamowitym wokalem Garma. Druga i trzecia płyta to geniusze, na dodatek obracające się w innych klimatach. Po odejściu Garma zespół zanotował wyraźny spadek formy, ciekawe czy nowy album po reaktywacji coś zmieni. 7. Dream Theater- znowu prog metal, Images and World z 1992 wielce umocniło pozycję rodzącego się prog metalu. 8. Cult of Luna - Aktualnie, gdy nie ma Isis, najważniejszy, przynajmniej moim zdaniem zespół post-metalowy. Vertikal z tego roku 9. Cynic- w latach 90 nagrali płytę zbyt dziwną jak na ten czas, łączącą death metal, prog metal i nawet jazz. Po reaktywacji ciągle niezwykle ambitny zespół, acz grający już lżej. 10. Emperor - najlepszy symphonic black metal, Anthems to the Welkin at the Dusk miażdżą swoim tajemniczym, mistycznym klimatem. Raczej udało mi się uczynić tę listę oryginalną.