*fru fru* Jest kto na tym statku? O, syreny też tu są, świetnie. O, randomowi majtkowie, lisica i kotołaczka <3 Zna się ktoś na leczeniu? Jeśli tak, to niech pójdzie ze mną. Kapitan nie Bóg, poraniony jest.
Właśnie zdałam sobie sprawę że na statku chyba nie ma medyka <3
I co tu robić? Już półtorej godziny na tej wyspie siedzimy, i wszyscy albo się pogubili, albo poranili, włącznie z Kapitanem :-/
Dobra, lecę na statek po posiłki. *fru fru*
Te syreny pewnie chcą nas wykołować, udają, że są łagodne, my przestajemy zwracać na nie uwagę, a one się na nas rzucają :3
A ten nóż to pewnie jakiś pijany zostawił...
Co tak cicho? Na statku powinno być głośno, a więc...
SKRZEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!