-
Zawartość
82 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Sindri
-
Można termoski Irona wprosić tam. Oni już wiedzą co robić z JEANSTEELERS(!).
-
A dla ciebie to nie? Tyrki atakują również statki. Mają od tego między innymi genokrady (JEANSTEELERS!).
-
Potrzebuje ochotników na ofiarę dla demonów, żeby nas wsparły. Ktoś chętny? W takim razie potrzebujemy kogoś kto będzie Tyranidami.
-
Chodzi mi o strzelanie z nich w większe cele, np.Karaś.
-
Ładunki można podłączyć do czujnika pracy serca. Kiedy ono przestaje bić - detonacja. To ile mamy czasu?
-
Oj tam oj tam. Może coś uda mi się przywołać. Fio'la, nie lepiej z tego strzelać do Tyrków? Można mini-bomby zapalające w pancerzy i z głowy to spalanie. Ahzek ma rację. Niebianie nie mogą uciec z pola walki. Mogą być od nich oddaleni, żeby nie dostać. Jak można wspierać kogoś będąc hipokrytą?
-
Nie wiedziałeś? Pozwól, że się przedstawię. jestem Sindri, czarnoksiężnik Legionu Alfa (ci od Chaosu). Dzierżyłem Maledictum. Byłem demonem (przez pewien czas). Teraz jestem z Tau z tytułem Aun'saal. I tak nie żyję. Ale mniejsza o to mamy Tyrki do pokonania!
-
Nie. Musimy palić od razu. Tyrki zaczynają pożeranie biomasy od razu. To ucieknę, to przyzwę. Mam nadzieje na szczęście podczas rzutów psionicznych...
-
Eeeej! Przypomniałem sobie! Jestem sorcem! Mogę przyzwać parę demonów i rzucić jakieś klątwy pociski czy co tam chcecie. Ja też nie ufam imperialnym. Oni mnie ścigają (heretyk!) i jestem z Tau.
-
Dajcie nam też te... no... metalowe pudełka (jak je nazywacie?)!
-
Nie przypominam sobie tego rodzaju negocjacji. Były one bardziej typu: "Dajcie nam to a nie zginiecie. To nasze pierwsze i ostatnie ostrzeżenie".
-
możemy też ustawić pancerze XV 88 Broadside na cięższe cele.
-
A to nie kasta wody jest negocjatorem i handlarzem? A ziemia buduje?
-
Właśnie. Iron dobrze powiedział. Trzeba eliminować Tyrki inne od gantów. Ponieważ Tyranidzi mają bestie synaptyczne (Zoantrop, Hive Tyrant), które należy zniszczyć natychmiast. Bez nich ganty będą głupsze i bardziej podatne na atak. Jednak nie będzie łatwo spalić takiego Carnifexa. I pozostaje przy pomyśle samozniszczenia ciał zabitych.
-
Ano to trza ich chronić. Bez nas nie będziecie mieli motywacji. Śmierć niebianina oznacza kres walk. Tau posiadają wysokie morale, które szybko załamują się po śmierci niebianina (patrz: Kronus).
-
Właśnie zapomnieliśmy o jednym. Asymilacji genetycznej Tyranidów. Jak coś pożrą, to pobierają materiał genetyczny i go analizują tworząc nowe gatunki Tyranidów. Kojarzycie Zoantropy? Tyranidzi musieli zjeść coś o potężnej psionice.
-
O bitwie decyduje wszystko. Liczebność, technologia, sprzęt, taktyka etc. Ale z Tyrkami nie ma lekko. Co do dział. myślę, że należy uzbroić się w każde z nich, bo wszystko robi się w największych statkach. O małych mi nic nie wiadomo (więc warto się przygotować). Należy też wystrzegać się mutacji fauny i flory planet narażonych na inwazje Tyrków.
-
Ale co Ci to da? Krooci zginą pożarci przez nieskończoność Tyranidów. Żeby powstrzymac Tyrki, trza i m statki poniszczyć. Ale wieże zawsze są dobre.
-
W takim razie trzeba wrócić do poprzedniego planu, o którym wspomniałeś. Tylko problem będzie z zasobami, o których braku wspomniałeś. Dlatego w kwestii Tyranidów, Tau jest skazane na łaskę i niełaskę Imperium.
-
Zawsze można zrobić statek-dżihadystę i wlecieć w flotę-rój. Któż nie odważyłby się poświęcić FOR THE GREATER GOOD!!!?
-
W rzeczy samej. Jednak frakcje nie nawiązują w tychże wypadkach kontaktów. One "przypadkowo" odkrywają swoją obecność i odkładają (lub nie) chęć natychmiastowego zabicia drugiej strony. Potem walczą z Chaosem/Tyrkami/Necronami/Orkami (niepotrzebne skreślić). Trafne jest stwierdzenie, że u Tau kuleje podróż między układami. dlatego ta ekspansja terytorialna nie idzie tak gładko i szybko, tylko powoli. A tak BTW od kiedy Necroni mają dynastie i walczą u boku Marines (albo innej istoty żywej)? To są "normalniejsze" odłamy tej rasy?
-
Zgadzam się w pełni z Ahzekiem. Tau osłania Imperium przed Tyranidami. Zresztą zdarza się, że rasy rozumne i wrogo nastowione do siebie walczą z większym złem, jakim są, np. Tyranidzi. Potem, cóż, pewnie rzucają się do gardeł (jak Biel-Tan i nie-Eldarzy) lub odchodzą (to rzadziej). Wielu imperialnych dowódców szanuje inne rasy, np. Marneus Calgar (wszyscy wiemy kto to) po starciu z flotą-rojem Kraken, zobaczył siłę Dominium i zaczął darzyć ich dużym szacunkiem (ale nie uniknięto walk w systemie Zeist). Wielu Inkwizytorów szuka pomocy u Eldarów (mówi się, że niektórzy z nich weszli do Czarnej Biblioteki). Tak więc, mimowolnie, Imperium szuka czasami wsparcia u Xenos.
-
Może jakaś misja pokojowa? Tak po amerykańsku.
-
Tylko jak?
-
No na razie jest nas czwórka.