Skocz do zawartości

Nieznany7x7

Brony
  • Zawartość

    127
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nieznany7x7

  1. Niezbyt wielka grupka, pewnie 3 osoby, pisze wspólnie fica w oparciu o odgrywanie ról. Każdy ma jedną główną postać, która w towarzystwie pozostałej dwójki przemierza uniwersum fica, które nie jest co prawda samą Equestrią, lecz krajem do niej odrobinę podobnym pod względem budowy (zamieszkują ją kucyki, jest rządzona przez alicorna itd.), jednak zarazem całkowicie odmiennym. Archipelag Kreacji jest tak jakby Equestrią w krzywym zwierciadle - jej los jest dość chwiejny, zależny od kaprysów mieszkańców, z których duża część jest lekko stuknięta, a magia przyjaźni nie jest dość potężna, by uwięzić każdego wroga w kamieniu. Trzej bohaterowie muszą, jakie to klasyczne, zatrzymać wielki kataklizm, który może położyć kres temu stanowi rzeczy. Może to być zmodyfikowane TCB, trudno powiedzieć, to na razie tylko taki pomysł. Zapewne trochę zbliżony do fantasy, choć walka raczej nie byłaby kluczowym elementem. Humor oczywiście obowiązkowy. Długość rozdziałów do przedyskutowania, ale częstotliwość ich upubliczniania raczej nie będzie duża - wszak nie jest to mój główny projekt. Dokładniejsze omawianie tych kwestii powinno odbywać się na PW, nie chcę zawalać tematu czymś, co nie jest bezpośrednio z nim powiązane.
  2. Hmm, jak by to powiedzieć... No dobrze. Jak pisałem, fanfic rozrósł się do ogromnych rozmiarów. Nie jest tak wielki jak Smocze Łzy, ale już osiągnął niemałą liczbę stron, a to jeszcze nie jest połowa zaplanowanej całości. Gdy skończę, całość może mieć nawet 700 stron, przerastając w ten sposób nawet większość prawdziwych książek. Dlatego też zdecydowałem się wprowadzić drobną modyfikację. Całość zostanie podzielona na trzy główne części, każda licząca kilkanaście rozdziałów i kilkaset stron. Pod koniec każdej nastąpi szczególna kumulacja akcji, walk i epickości, taki mini finał każdego tomu. A nadchodzący rozdział szesnasty jest finałem pierwszego tomu. Ma też duże szanse na zostanie największym rozdziałem (przed wykończeniami każdy rozdział ma minimum 15 stron, a tutaj doszedłem do 18 i jeszcze trochę pociągnę). Akcja toczy się jednocześnie w dwóch czasach: starożytności (próba ucieczki Ancestora z Equestrii i walka Giermków u boku swego pana aż do jego pokonania) i współczesności (pojedynek Tempusa z Celestią z użyciem Elementów). Nie powinienem wam więcej pisać ze spoilerów, ale dodam jeszcze to poniżej: nazwę szesnastego rozdziału W przygotowaniu jest także jeszcze jeden fanfic, crossover z The Elder Scrolls. Byłby trochę bardziej zbliżony do Slice of Life, ale w wersji niezwykłej, gdyż to nie Dragonborn wyląduje w Equestrii... powiedzmy po prostu, że tytuł fica będzie prawdopodobnie brzmiał ,,Daedry są wśród nas". Chciałbym wstawić rozdział XVI CiH oraz epizod pierwszy crossovera tego samego dnia, fundując podwójną dawkę przygody. Dlatego bądźcie cierpliwi. Nie zajmie mi to bardzo dużo czasu, a na pewno spodoba się wam to, co przeczytacie. Gwarantuję. Tempus strzelający tęczą i Hermaeus Mora próbujący się nauczyć chodzić na kopytach to kombinacja, która was przykuje do monitora. PS: Myślałem nad zrobieniem fica kilkuosobowego... Hm, jakieś sugestie?
  3. Nazwa tematu jest chyba wiele mówiąca... nie? No to wyjaśnię dokładniej. Changelingi to zagadkowa rasa. Wiemy o niej o wiele mniej niż o pozostałych z serialu. Nie znamy na sto procent położenia ich królestwa, zwyczajów, umiejętności ani nawet struktury społecznej. Na pewno wiemy tylko to, że jest królowa i całe mnóstwo sług, na pozór nie do odróżnienia. Jest tu o wiele więcej niewiadomych niż faktów. 1. Dziury. Pierwszym, co zwraca uwagę poza oczami, zębami, pancerzem i skrzydłami, są dziury w nogach oraz we włosach. Zastosowanie nieznane (Jasne, można też przyjąć, że dodano je po prostu dla szpanu). Dwie teorie przewodzą: pierwsza mówi, że skrzydła podmieńców są słabe, więc aby changeling mógł w ogóle unieść się w powietrze, potrzebne są otwory zmniejszające masę ciała. Druga twierdzi, że rozstawienie dziur jest unikalne dla każdego podmieńca i stanowi identyfikator, po którym się rozpoznają. Jest jeszcze masa innych teorii (mniejsza powierzchnia konieczna do maskowania, przepływ magii itp.). Uważam, że to hipoteza druga. 2. Terytoria. Komiks MLP wyjaśnia, co się działo z podmieńcami po sezonie drugim oraz gdzie znaleźli swoją nową siedzibę. Ale co do tego, jak to było przedtem, nie wiadomo. Zdecydowana większość twórców fanficów obsadza pierwotne królestwo changelingów w Badlandach bądź też opowiada się za jego brakiem - według nich podmieńcy kryli się po prostu po całej Equestrii. 3. Struktura. Praktycznie niemal wszędzie zamiennikiem dla słów ,,rasa podmieńców" jest słowo ,,rój". Obrazuje najbardziej znaną wizję porządku panującego w tej rasie: Królowa i całe mnóstwo nie wyróżniających się sług. Często mówi się o Umyśle Roju - połączeniu Chrysalis z podmieńcami, dzięki któremu jej poddani działają zgranie, a bez niego tracą chęć do życia (wzięło się to stąd, że tak się dzieje z mrówkami, gdy umiera ich królowa, a changelingi są owadopodobną rasą). Nie wiadomo, czy występują tam poza Chrysalis jakiekolwiek prawdziwe, samodzielne jednostki, czy to tylko jedna wielka kontrola umysłów. Ja sam uważam, że nawet jeśli połączenie telepatyczne istnieje, nie jest aż tak ekstremalnie silne. 4. Sposób żywienia. Zwykle uznaje się, że miłość jest niezbędna podmieńcom do przeżycia. Ja akurat w to wątpię. Po pierwsze, kłóci się to z wizją roju jako wielkiego skupiska podmieńców. Takie skupiska błyskawicznie pozbawiłyby całą okolicę miłości i changelingi by głodowały. Na dodatek mały podmieniec chyba też potrzebuje tego pokarmu, a taki mały truteń raczej nie będzie skutecznie się podszywał, co? Dlatego skłaniam się raczej do tego, że podmieniec może przetrwać bez miłości, a ta służy mu tylko za doładowanie magii. To są największe wątpliwe kwestie odnośnie podmieńców. Jakie jest wasze zdanie na ich temat?
  4. Dopiszdopiszdopiszdopiszdopiszdopiszdopiszdopiszdopiszdopiszdopisz... Hm... To chyba wszystko, co chciałem napisać. A, nie jeszcze jedna sprawa: dopisz.
  5. Cóż, trzeba uwzględnić trzy kwestie. 1) Tempus jest pegazorożcem. Do niego nie ma zastosowania wiele zasad poprawnych u jednorożców. 2) Tempus, co jest wyraźnie podkreślone, jest mistrzem w dziedzinie iluzji, któremu nikt nigdy nie dorównał. 3) Tempus jest połowicznie changelingiem. Biorąc pod uwagę, że changelingi muszą zachować swoje przebranie na czas snu (bo inaczej łatwo byłoby wybić im cały gatunek), daje mi to szczelinę w prawidłach, dzięki której Tempus wymyka się jednoznacznej klasyfikacji jego rodzaju magii. Co do Cybermanów (a raczej Cyberkucy) i Daleków - nie sądzę, bym ich tu umieścił. Fanfic, choć nie jest dokładnie planowany, nie powinien osiągać astronomicznych długości, a coś takiego mi grozi, jeśli będę ciągle dodawał nowe wątki. Już teraz jest około 300 stron.
  6. Wreszcie dodałem rozdział XV. Spokojnie, mimo tego, co się może wydawać, to wcale nie jest końcówka fica. Ba, chyba nawet to jeszcze nie jest środek. Wyjdzie z tego niezłej długości powieść.
  7. Ten ,,chwilowy zanik weny" przyjął postać moich rodziców odcinających internet i drących się, że ,,nie możesz siedzieć do trzeciej w nocy nad jakimś opowiadaniem dla fanek serialu dla niewyrośniętych dziewczynek!" (no co ja poradzę, fimfiction wciąga). Nie ma jednak problemu, większość rozdziału już jest, a szlaban już za mną.
  8. Nieznany7x7

    [Zabawa] Wymyśl sztuczkę!

    Wykonanie Sonic Rainboom... lecąc tyłem.
  9. Mój kolega, Bot, napisał pewien równie randomowy fanfic na tą samą okazję, co ja. Więcej informacji, link itd. pod koniec pierwszego postu.
  10. Hm... Nie. Po co spoiler, skoro w międzyczasie wychodzi inny mój fanfic (no, właściwie oneshoot)?
  11. ,,Objawienie procentowe" [Comedy][Random] Przed przeczytaniem przeczytaj opis dołączony do opakowania lub skonsultuj się z psychiatrą lub pre-readerem, bo każdy fanfic niewłaściwie przeczytany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu! Opis: Budzę się w nietypowym dla mnie nastroju i piszę, niespecjalnie zastanawiając się nad fabułą, dbając jednak, by nie dało się przejść czterech zdań bez żartu, przez który połowa czytelników dostanie załamania nerwowego i wyrzuci komputer przez okno. Efekt? Krótki, miażdżący fic, w którym dużą rolę odgrywa... no, właściwie wszystko, co nie kojarzy się natychmiast z kucami. Na przykład sporo wódki, bo o wódce żartować da się niemal bez końca. Oneshoot odbiegający od mojego normalnego stylu pisania, ale jestem pewien, że się spodoba, jeśli nie masz nic przeciwko mieszaniu dwóch różnych biegunów, robieniu z Celestii predatora, wlewaniu alkoholu w ilościach hurtowych w kucyki oraz, sporadycznie, paru słówkom, które zaśmiecają nasz piękny język ojczysty. Na pierwszym planie duże ilości etanolu. Naprawdę duże. ,,Objawienie procentowe" Update: Mój kolega Bot (albo też Boteusz lub Tymek) napisał na ten sam ,,Mój Mały Fanfic" (temat ,,Wynalazek/Odkrycie") swoje własne sześć stron. Jego pierwsza historia na temat kucyków, ale już wcześniej widziałem co nieco w jego wydaniu i mogę zapewnić, że jego randomowy styl rozbraja. Siłą rzeczy więc wynikła z tego taka drobna rywalizacja. Ja i Bot wspólnie myślimy, że mój fanfic mocniej rozwala czytelnika, ale postanowiłem zamieścić ankietę na ten temat. Tu jego fic: Poor and Irish
  12. No, kto to jest? Wektor wykonany przez Bota, pojawi się jeszcze w fanficu wraz z nowym obrazkiem tytułowym autorstwa LadyDekaro, jeszcze będącym w trakcie tworzenia.
  13. Choć zakończenie fanfica będzie szczęśliwe, to jego przebieg w dalszej części będzie pełen tragizmu, gdyż sam Tempus to postać generalnie tragiczna, gdyż, cytując nauczycieli polskiego, ,,jego własne czyny doprowadzają do katastrofy". Od ostatniego rozdziału upłynął prawie tydzień, a ja mam dopiero pół rozdziału, bo zasypano mnie nauką, ale nie powinienem zostawiać tego bez jakiejś aktualizacji lub (no właśnie) spoilera.
  14. Rozdział dwunasty dodany. [sprawdza dysk google]Hm, to chyba najszybsza aktualizacja. Pięć dni na standardowe kilka tysięcy słów. Cóż, ferie.
  15. Bycie prereadrerem dla mnie też byłoby czystą przyjemnością. Posyłam e-maila.
  16. Aktualizacja: rozdział dziesiąty. Tym razem do popleczników Tempusa dołącza stary znajomy, a Doktor wreszcie dostrzega systematyczność działań Księcia i wyprowadza pierwszy poważny cios w jego kierunku.
  17. Wow, aleś się rozpisał, Hilianus. W pełni się zgadzam, więc nie będę się tu zbyt rozpisywał. Discord to moja ulubiona postać i też nie podoba mi się ta nagła ,,przemiana". Pan Chaosu zagwarantował temu odcinkowi stanowisko mojego ulubionego w trzecim sezonie, ale błagam, te dwadzieścia parę minut mogło być kilka razy lepsze i bardziej realistyczne! Wszystko wyjęte niczym z niskiej klasy fanfica. I tak, też myślę, że zasługiwał na dwa odcinki. A gdy ukłonił się Celestii... YNNNGH! :cMHKE:
  18. Rozdział dziewiąty dodany do listy. Tym razem poznajemy nieco szerzej plan Księcia i dowiadujemy się paru spraw z jego przeszłości. No i bohater leveluje po cząstce, od teraz znów może ciskać błyskawicami. Anyway, just read.
  19. Nieznany7x7

    FOL czy POZ?

    A ja tu okażę się tym złym. Jedyne, z czego rezygnujemy w procesie ponifikacji, jest obecne ciało. Poza tym, co tu ukrywać, kuce to wyższa forma. Może i uwielbiają hugi, przyjaźń i mnóstwo innych rzeczy uważanych za niepotrzebne przez ludzi, ale czy to źle świadczy o nas, czy o kucykach? Och, i możliwość wcinania wszystkiego, co nie jest w stanie odpełznąć, też brzmi korzystnie i moralnie, a nie jakieś uganianie się za mamutami... POZ.
×
×
  • Utwórz nowe...