Gdybym osobiście spotkała człowieka który znęca się nad zwierzętami, jestem przygotowana. *Otwiera szafę w której są różne rodzaje noży, piła łańcuchowa i siekiera.*
Pewnego razu poszłam do schroniska (często tam chodzę aby odwiedzać bezdomne psy i koty). Były tam takie słodkie 2 kundelki szczeniaczki. Spytałam się pana który tam pracuje dlaczego one są w tym schronisku. Powiedział że ktoś ich nie chciał, zawiązał i wrzucił do worka a potem do rzeki. Na szczęście przechodziła tam pewna pani i zobaczyła worek który się ruszał, uratowała im życie. Zaniosła do schroniska i tam musieli je dotlenić, nakarmić, napoić itd. Biedne, takie małe rude pieski. Nikomu nic nie zrobiły a tak się nad nimi znęcają. ;_;