Leon78657

-Ja zostaję na pierwszą wachtę po budzę jak się coś podzieje, a mam nadzieję, że tak bo nudno tak bez bitki do samej Tortugi, a i czegoś na wymianę by stało. Oj marzy mi się hiszpański statek kupiecki z mnóstwem drogich przypraw bo już o złocie nawet nie mówię, ale przyprawy wiecie ile za nie można zgarnąć.

- Nie tylko piątku jutro wybieramy hymn też będzie za co pić!

-Ali owszem kocie, trzeba być przy szklance a nie się szwendać! -No to dobrze będziemy mieli dobry bimberek.

-Hej papugo a gadałaś z bimbrownikiem Gustawem?

-Każdy miał dostać butelczynę z przydziału by oblać wybranie nazwy dla naszej łajby.

- Z tego co wiem propozycje hymnu do kapitana na priva do jutra, a jutro glosowanie, później to samo z banderą!

Aj sir!

-Ona nie ona i tak dziad bo nie melduje, a przydałoby się coś przed Tortugą złupić.

-Zawołać by myślę trzeba tego dziada z Bocianiego Gniazda, coby zobaczył czy nie ma jakichś żagli na horyzoncie!

-Ja się nie chwale Kapitanie ja tylko wskazuje na mój szeroki wachlarz zdolności!

- No ja Cię mogę przy sterze zmienić, w końcu jestem Bosmanem a wszyscy wiedzą, że bosmani są dobrzy we wszystkim! -Nie zapominaj o moim biczu zbrojmistrzu!

-Ja chętnie obleje! Propozycje flag tez na PW Kapitanie?

-Przytłaczająca przewaga *propozycja hymnu *

I jak tu nie nazwać tej łajby "Pijany Pegaz"

- Ja trzeźwym zawsze, a nawet jeśli nie, to zawsze trzeźwiejszy od pierwszego!

-Kilka dni wspaniale, Tortuga, stolica pijaństwa rozpusty i hulanki. Muszę na strugać sporo drewnianych nóg, chyba żeby jakiś statek złupić po drodze by mieć co przechlać jak dopłyniemy.

-Niech kapitan zdecyduje albo niech się zrobi jakieś zorganizowane głosowanie! I bandery jeszcze nie mamy chyba!

- Do walki się garną, szermierz, ale dalej nie ma kto statku sklarować, no cóż mam nadzieję, żeś nie jest raptus i paru nam zostawisz do usieczenia. - Wolno i rum z mlekiem, chodź mniej podziała Kocie!

-A czy koty nie pijają mleka czasem, chodź wsumie jesteś pirackim kotem, a nie to zrozumiałe że pijesz rum i do tego gadasz.

-Nie ma bo zamknięty a kuk bez przydziału nie da. A jak tu sprawdzić przydział kto wykorzystał jak pierwszy co chwile podpija.

-Skoro nie ma rumu, a pokład wysprzątany, żagle postawione i wspaniałym baksztagiem wydęte wprost na kurs, to idę strugać drewniane nogi, na sprzedasz w Tortudze, bo trzeba za co bimbru i rumu kupić, czekając na dalsze rozkazy. -Panie pierwszy czemu idziecie do szalupy zamiast do kajuty czyżby za dużo rumu?

-Może i ja się przydam *szeptem* Panie pierwszy zostało co jeszcze do chlapanięcia w ładowni?

-Możesz też powtórzyć mojemu znajomemu bimbrownikowi Gustawowi żeby zaczął pędzić grog na nasze rychłe przypłynięcie.

-A papuga umie sprzątać pokład bo od tego też by się nam ktoś przydał?

*bierze szczote i szoruje*-Przydałby się jakiś majtek okrętowy i paru do klarowania pokladu i olinowania. Eh Ciężkie życie pirata. (Kapitanie wybrano już nazwę statku?)