Skocz do zawartości

Terra Sparkle

Brony
  • Zawartość

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Terra Sparkle

  1. Nim się spostrzegłam byłam małą wróżką. Strój, który miałam na sobie znacznie ograniczył moje ruchy. Jedyną zaletą obecnej sytuacji były skrzydła.

    -Nie żebym miała coś do ludzi-myloti, ale niezbyt odpowiada mi ta forma!-krzyknęłam najgłośniej jak mogłam w stronę Maho-Shojo.

    OGNISTA BRAMA CZERWONEGO SMOKA!

    Stworzyłam coś w rodzaju miniaturowego portalu. Przeszłam przez niego i pojawiłam się jako wielka czerwona smoczyca na drugim końcu areny.

    - Smoki są o wiele fajniejsze! - Powiedziałam donośnym, nieco zachrypniętym głosem.

  2. Byłam uwięziona i nie wiedziałam co zrobić. Wojowniczka sprytnie to rozegrała. Musiałam jednak się wydostać.

    Wtem przypomniałam sobie zaklęcie. Niestety nigdy nie wykonywałam tego zaklęcia. Albo się uda, albo na zawsze pozostanę w niematerialnej formie.

    DEMATERIALIZACJA!

    Moje cząsteczki bez trudu przeniknęły przez ściany pułapki. Teraz doszłam do kulminacyjnego momentu w moim zaklęciu-powrotu do materialnej postaci. Użyłam swej mocy by złączyć swoje atomy.

    Po chwili stałam przed wojowniczką, taka sama jak wcześniej (chyba)

  3. (Zapewne źle zrozumiałam)

    To było sprytne posunięcie. Przemieszczała się bardzo szybko. Pojawiała się nagle i nie zauważałam kiedy.

    "A więc wiatr"-pomyślałam.

    Miałam problem z znalezieniem rozwiązania.

    Nagle wpadłam na pomysł. Znałam zaklęcie, które mogło odwrócić stronę medalu, ale wymagało precyzyjnego strzału.

    Nimfa przemieszczała się w na pozór przypadkowe miejsca. Wyciągnęłam kartkę i ołówek z mojej torby i zaczęłam liczyć. Po chwili wiedziałam gdzie za chwilę znajdzie się nimfa. Wycelowałam i krzyknęłam:

    Skamienienie!

    Z mojej ręki wystrzeliła brązowa iskra prosto w wojowniczkę.

    To było moje ulubione zaklęcie. Nie sprawiło, że nimfa wiatru stała się kamiennym posągiem, lecz zmieniło jej żywioł, z powietrza na ziemię.

    Znałam wystarczająco dobrze żywioł ziemi i wiedziałam co się teraz stanie.

    Wojowniczka nagle usiadła na ziemi zdziwiona, a potem się na niej położyła. Ziemia kochała swoich czarodziei i chciała by się z nią łączyli. Dlatego ich przyciągała.

    -Radzę ci się nie opierać, bo może to się źle skończyć- zawołałam.

  4. Nie miałam zbyt wielu możliwości. Jednak trzeba było się bronić. Zastanowiłam się. Pioruny zawsze trafiały tuż obok mnie, nie dając możliwości ruchu fizycznego. Stałam w miejscu nie ruszając się i próbując przypomnieć sobie zaklęcie, którego uczyłam się trzy miesiące temu.

    The soul out of the body! (ang. Dusza poza ciałem)

    Moja dusza porzuciła chwilowo ciało. Teraz miałam nie ograniczone możliwości ruchu. Choć to nie był jedyny atut takiej egzystencji. Możliwości mentalne również wzrosły.

    Zagięłam tor każdego pioruna tak, by utworzyły klatkę wokół Wojowniczki. Teraz nie mogła rzucić piorunem poza swoją "klatkę". Kolejne pioruny tylko by pogorszyły jej sytuacje. Wróciłam do ciała. Usiadłam na ziemi i czekałam na kolejny ruch przeciwniczki.

  5. Duch chciał zawładnąć nad moim ciałem. Powoli mój umysł zostawał zepchnięty, aż w końcu całkowicie straciłam kontrolę nad ciałem. Jednak dzięki temu miała wgląd w jego umysł. Zastanowiłam się jak go podejść by odszedł.

    Jak ta Melinda radzi sobie z duchami?- pomyślałam, przeglądając w myślach fragmenty Zaklinacza Dusz.

    Duchy potrzebują spokoju, ale ten był zdecydowanie zbyt zdenerwowany. Melinda zazwyczaj rozmawiała z nimi. Najprawdopodobniej to była jedyna droga.

    - Duchu, proszę, wyjdź z mojego ciała.

    -Dlaczego?- zapytał się mnie podziemny głos.

    - Chcę dokończyć pojedynek.

    -Moja przyjaciółka prosiła aby w ciebie wstąpić.

    - Ale ciebie to boli. Proszę oddaj mi ciało.

    - NIE!!!

    - Czemu się zgodziłeś? Przecież sam mówiłeś, że ona cie poprosiła. Możesz się wycofać.

    -Ja... Jesteś bardzo przekonująca. Wiszę jej przysługę i mam okazję ją spłacić. Poza tym jest moją przyjaciółką i nie chcę jej stracić.

    -Nie stracisz jej. A jeśli będzie na ciebie zła, to ja się chętnie z tobą zaprzyjaźnię.

    -Naprawdę? Niech ci będzie.

    Duch opuścił moje ciało. Teraz mogłam się jej zrewanżować.

    Wyciągnęłam karty Tarota i rozłożyłam je w dłoniach tak, by nie widzieć co przedstawiają. Wybrałam jedną z kart i uśmiechnęłam się pod nosem.

    - Maho-Shojo! Ja też mam asy w rękawie!

    The Power of Black Sun

    Zerwał się wiatr. Maho-Shojo na chwilę oślepiona nie zauważyła złotego łańcucha, który właśnie oplatał jej stopy.

    -Ten łańcuch nie jest zrobiony ze złota, ale z magicznego metalu z innej planety. Ciężko się z niego wyplątać. Choć... Nie jest to niemożliwe.

  6. Kiedy wieże zaczęły mnie atakować, musiałam się bronić. Odskoczyłam od nich i zaczęłam się przygotowywać do ataku ( bo najlepszą obroną jest atak).

    Błękitne Gwiazdy użyczcie mi swej mocy! - Zawołałam

    Koło mnie na szachownicy pojawiły się trzy białe figury- Skoczek, Hetman i Pionek. Każda miała przewiązaną u podstawy błękitną wstążkę, a góry symbol pięcioramiennej gwiazdy.

    - Potęga gwiazd nie ma sobie równej!

    Moje figury ustawiły się przede mną w szeregu.

    -Zajmijcie się wieżami, ja biorę wojowniczkę- rozkazałam figurom

  7. Walentynki wcale nie pochodzą z Ameryki. Przejęliśmy je z kultury francuskiej i angielskiej.

    Ja nie obchodzę Walentynek, ale nie mam nic przeciwko nim.

    Nie podoba mi się, że są wykorzystywane przez firmy i media, by sprzedawać produkty.

    W Walentynki jedyną osobą, która otrzymuje ode mnie prezent jest mój brat-ma urodziny.

  8. ciasto? mam przepis na pyszne ciasto karmelowe.

    Składniki na ciasto:

    2,5 szklanki mąki

    200g margaryny

    5 żółtek

    1 łyżeczka proszku do pieczenia

    Na masę śmietanową:

    1 łyżka cukru pudru

    500ml śmietany 30%

    Na masę karmelową:

    1 puszka masy kajmakowej

    ok. 40 g płatków migdałowych do posypania

    Przepis:

    -wszystkie składniki dokładnie wyrobić na ciasto

    -ulepić z niego ciasto i owinąć w folię

    -wstawić do lodówki na 30 minut

    -później podzielić ciasto na dwie części

    - następnie na natłuszczoną blachę wylepić ciastem i po nakłuwać

    widelcem

    -piec przez 30 minut w 180 stopniach

    -drugą połowę upiec w ten sam sposób.

    Krem śmietanowy:

    -Śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem

    Krem karmelowy:

    -Masę kajmakową lekko zmiksować.

    Na pierwsze upieczone ciasto wyłożyć bitą śmietanę, przykryć ją drugim plackiem. Wierzch posmarować masą kajmakową i posypać płatkami migdałów. Schłodzić dobrze w lodówce i kroić następnego dnia.

    Ciasto jest średnio kaloryczne.

    images?q=tbn:ANd9GcQurWzTl5UOAhpVOrol1i0AyZNOBmj7XyyCXcjGJltD-eCh2CEg

  9. ciasto? mam przepis na pyszne ciasto karmelowe.

    Składniki na ciasto:

    2,5 szklanki mąki

    200g margaryny

    5 żółtek

    1 łyżeczka proszku do pieczenia

    Na masę śmietanową:

    1 łyżka cukru pudru

    500ml śmietany 30%

    Na masę karmelową:

    1 puszka masy kajmakowej

    ok. 40 g płatków migdałowych do posypania

    Przepis:

    -wszystkie składniki dokładnie wyrobić na ciasto

    -ulepić z niego ciasto i owinąć w folię

    -wstawić do lodówki na 30 minut

    -później podzielić ciasto na dwie części

    - następnie na natłuszczoną blachę wylepić ciastem i po nakłuwać

    widelcem

    -piec przez 30 minut w 180 stopniach

    -drugą połowę upiec w ten sam sposób.

    Krem śmietanowy:

    -Śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem

    Krem karmelowy:

    -Masę kajmakową lekko zmiksować.

    Na pierwsze upieczone ciasto wyłożyć bitą śmietanę, przykryć ją drugim plackiem. Wierzch posmarować masą kajmakową i posypać płatkami migdałów. Schłodzić dobrze w lodówce i kroić następnego dnia.

  10. Imię: Terra

    Opis wyglądu: Jednorożec o jasnofioletowej sierści konturującej z błękitnymi oczami i grzywą. Jej znaczkiem jest niebieska, pięcioramienna gwiazda.

    Doświadczenie/początkowa moc magiczna: Talentem Terry jest wyczarowywanie gwiazd. Każda z nich jest inna i ma magiczną moc. Pierwsza gwiazda, którą wyczarowała (wygląda tak samo jak znaczek) wskazuje Terze dobrą drogę ( tylko w nadzwyczajnych sytuacjach).

    Krótka historia postaci: Terra wychowało małżeństwo pegazów (w Ponyville). Ma dwie przybrane siostry-Silver Star i Blue Sea.

    Jako, że była jedynym jednorożcem w rodzinie, z trudem nauczyła się podstaw magii. Swoją pierwszą gwiazdę wyczarowała w Canterlocie, w czasie Sylwestra. Marzyła by uwiecznić chwilę, w której kończy się jeden,a zaczyna drugi rok. Wtedy magia z niej wypłynęła i ukształtowała gwiazdę. Później doskonaliła się w sztuce tworzenia amuletów, lecz nigdy nie potrafiła przewidzieć jaki stworzy.

    Terra pracowała jako sprzedawczyni w sklepie jej BFF- Little Moon. Jednak to się zmieniło, gdy przeniosła się do Canterlotu, by studiować magię.

    Uwielbia czytać. Czytała wiele książek podróżniczych i biologicznych, chodź woli czytać fantastykę.

    Przedmioty: Plecak z :

    -Błękitną gwiazdą,

    -Namiotem i śpiworem,

    -Prowiantem na kilka dni,

    -Książkami pt. "Średnio zaawansowane zaklęcia dla jednorożców" i "Przewodnik po florze i faunie Equestrii",

    -Woreczkiem monet,

    -Latarką,

    -Płaszczem przeciwdeszczowym i szalikiem,

    -Mapą,

    -Pamiętnikiem,

    -Lornetką.

  11. (dobra teraz moja kolei)-pomyślałam. Wstałam i zaczęłam opowiadać:

    Mam na imię Terra i jestem z Ponyville. Moich prawdziwych rodziców nie znałam,gdyż porzucili mnie wiele lat temu. Na szczęście zaopiekowało się mną małżeństwo pegazów. Mam dwie przybrane siostry-Silver River i Blue Sea. Moją najlepszą przyjaciółką jest Little Moon. Poznałam ją przypadkiem, w czasie nocy koszmarów z przed pięciu lat.

    Interesuje się magią i uwielbiam czytać książki (szczególnie fantasy). Umiem grać na fortepianie i klarnecie. Uwielbiam zwierzęta-najbardziej psy.

    Mój znaczek zdobyłam, kiedy pierwszy raz przybyłam do Canterlotu. Było to w czasie nowego roku. Było wtedy tak wiele sztucznych ogni. Też chciałam coś stworzyć i wyczarowałam gwiazdę, która nie rozmyła się jak sztuczne ognie, lecz została. Od tamtej pory zawsze noszę ze sobą magiczną gwiazdę, która wskazuje mi dobrą drogę.

  12. Droga Twilight

    Twoje złe samopoczucie i zdenerwowanie zapewne nie skończy się dobrze jeśli go nie opanujesz w porę. Też często bywam w złym stanie, zazwyczaj z przemęczenia.

    Jeśli chcesz się odprężyć po ciężkich dniach, to zjedz coś słodkiego (byle nie za dużo, bo nie zaśniesz), wypij ciepłą herbatkę i pogłaszcz psa. W czasie głaskania psów wydziela się hormon, który obniża poziom stresu. Jeśli to nie pomoże to weź długą, gorącą kąpiel. Dobrze jest też czasem posłuchać muzyki.

    Mam nadzieję, że moje rady na coś się przydają.

×
×
  • Utwórz nowe...