Skocz do zawartości

MewTwo

Brony
  • Zawartość

    793
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez MewTwo

  1. -Dziękuje że mi ufacie' date= nie wielu takich jest... postaram się przekonać ich z całych moich sił by nas zostawiły jeśli się to nie uda... to duch mojej siostry mi światkiem że nie pozwolę wam zginąć póki mam tu coś do powiedzenia...

    Ponownie zacząłem mówić językiem umarłych by przekonać duchy

    Shadow to ostatni moment. Zaczynać stawiać barierę ?-odezwałem się do ogiera


    -Postaw są dopiero wtedy kiedy zauważysz że stwory nagle albo przyspieszyły albo jak będą niebezpiecznie blisko. Trudno je będzie przekonać że nie mamy złych zamiarów kiedy nagle zobaczą że stawiamy tarczę

    -Zaczynamy- powiedziałem cicho i rozpocząłem recytację zaklęcia:

    "Na moc umysłu

    i siłę oświecenia

    która ma nas bronić

    od krzywd i cierpienia

    wzywam obronę świetlistą

    dla naszej pomocy

    aby nam pomogła

    przebrnąć przez mrok nocy"

    Zaklęcie załadowało się w moim rogu. Czekałem jednak z jego rzuceniem. Postanowiłem poczekać aż bestie bardziej się do nas przybliżą.Poza tym, ufałem Shadowowi.

  2. Travelly, musisz swoją magię ukierunkować w promień który ma trafić w kulę umieszczoną na dachu wozu. Będzie to katalizator dla tarczy.-wytłumaczyłem co ma robić i dodałem-Nie możesz przy tym stracić ani na chwilę skupienia.

    Gdy odbywały się ostatnie chwile przed rytuałem, Shadow zwrócił uwagę na pośpiech:

    -Shadow to ostatni moment. Wiem że powinniśmy sobie ufać ale musimy się bronić. Spójrz na inne kucyki. Jeżeli twoja rozmowa się nie powiedzie mogą zginąć. Dam ci jeszcze 5 minut i zaczynamy.

  3. -Ok, więc zaczynajmy.-narysowałem koło wokół powozu-Stań naprzeciwko mnie, po drugiej stronie koła. Skup się na ochronie, na tarczy która ma chronić najważniejsze osoby w twoim życiu. Wtedy wytworzysz potężną tarczę.

    Wtedy też posypał linie koła ziołem słonecznym. To tajemnicza roślina która rośnie tylko w Lesie Everfree. Rośnie tylko wtedy gdy na jej nasionko padnie promień słońca który się przebije przez cierniste krzewy. Tą roślinę, według legend, stworzyła Księżniczka Celestia.

    Posypał linie proszkiem z tej rośliny ponieważ wzmacnia ona magię światłą. Chciał w te sposób ulżyć Travelly.

    -Ok zaczynamy-powiedziałem

    Rytuał się rozpoczął...

    ----------------------------------------------------------------------------------------------------

    W sumie Lemi powiedział że jego post będzie podsumowywał i przedstawiał skutki naszych akcji. Więc coś robić musimy.Jeżeli złamałem regulamin to przepraszam ale strasznie się wkręciłem w sesję.

  4. Nic ci nie jest ? -zapytałem Snowflake.

    Widziałem że słabnie. Nie wiedziałem co robić. Nie mogłem przecież być w dwóch miejscach jednocześnie.Mogłem albo pomóc Snow znieść koszmary albo wznieść tarczę która uchroni nas wszystkich. Szepnąłem więc do Snow

    -Mogę ukoić twoje myśli. Mogę sprawić że nie będziesz cierpiała na widok potworów. Przywołam twoje marzenie. Chcesz abym to zrobił ?

    Czekałem na jej odpowiedź mając nadzieję na możliwość pomocy nam wszystkim włącznie z nią.

  5. Ale co mamy robić. Spróbujmy chociaż się obronić. To są duchy więc broń fizyczna i tak im nie zaszkodzi. Ale mogę ustawić tarczę obronną,aby można było się w niej schować. Stańce przy powozie Elise. Rozłożę tarczę nad nim. Będą mogły przez nią przejść tylko istoty materialne. Sad, pomożesz mi ?

    - powiedziałem, zwracając się do wszystkich kuców.

    Czekałem na odpowiedź klaczy.

  6. Natychmiast spiąłem się. Wiedziałem co to za istoty. Zecora mnie o nich uczyła. Są to duchy zamordowanych i samobójców. Przybierają oni kształty najstraszniejszych potworów i chcą ulżyć sobie cierpienia poprzez zabijanie innych. Przynajmniej myślałem że to one.

    -Trzymać się razem. Musimy uważać. To są potężne duchy.Shadow, musisz się z nimi porozumieć.Mogę cię wspomóc jeżeli pozwolisz mi wejść do twojego umysłu.

    Nie wiedziałem co odpowie. Miałem tylko nadzieję że moja moc będzie wystarczająca abym mógł pokonać duchy. Zacząłem sobie przypominać wszystkie zaklęcia tarczy których nauczyła mnie Zecora.

  7. Nie dzięki*odparłem*raczej dam radę.

    *Poprawiłem torbę,jeszcze raz sprawdziłem zawartość, przewiązałem szalik i odwróciłem się w stronę Pinkameny.* Nawet gdybym chciał zawrócić to i tak nie mogę. Jak słusznie zauważyła Elise, portal jest za mały dla kucyka. Zresztą, uratowanie Dashie zrekompensuje mi wszystkie trudy podróży.

    *Przesunąłem wzrok po towarzyszach. Wszyscy przyszli tu z tego samego powodu.Aby uratować Dash -pomyślałem- i nie ma teraz czasu na głupoty. Przyglądałem się twarzom innych kucyków. Nie zauważyłem na nich strachu, lecz oddanie dla sprawy. Miałem nadzieje że tak zostanie.*

    *powiedziałem*Chyba czas ruszyć w drogę. Niech każdy przejrzy swoje rzeczy.

    *Spojrzałem w stronę mostu. Wiedziałem że mogę nie wrócić. A jednak poszedłem i zaryzykowałem. Od tej chwili nie ma odwrotu*

  8. Luna: Wtedy Twilight rzuciła na materiał zaklęcie które nie tylko sprawiło ,że odzyskał on swój naturalny blask ,ale był jeszcze piękniejszy. Zabezpieczyła go także przed wszelkimi możliwymi urazami. Szczęśliwa Rarity zaczęła szyć.

  9. Imię: Anaid

    Wiek:Młodzieniec

    Gatunek:Jednorożec

    Coś o wyglądzie:

    ponyanaid.png

    Jestem niewysokim jednorożcem. Mam mlecznobiałą sierść z szarymi pasami i wyjątkowo długi róg. Grzywa ma kolor szary ze złotymi pasemkami. Charakterystyczna jest długa grzywka ,która zasłania mi połowę twarzy. Oczy mają zielony kolor. Uwielbiam nosić granatowy szalik który chroni mnie przed złymi warunkami pogodowymi. Cutie Mark to wszystkie fazy księżyca wpisane w koło. Bardzo dba o wygląd i styl (no bo jakoś trzeba wyglądać). Często czesze grzywę mimo to ta wciąż zakrywa mi połowę twarzy.

    Historia:

    Mieszkałem w Canterlocie,w niezamożnej rodzinie jednorożców.Matka pracowała we własnym salonie piękności ,a ojciec był urzędnikiem. Byłem raczej samotnym kucem. Wolałem zagłębiać się w świat książek niż spotykać się z rówieśnikami. Zresztą i tak mnie unikali.

    Byłem inny. Miałem dziwne umaszczenie i zachowywałem się dziwnie (według nich) . Zawsze nosiłem na swojej szyi granatowy szalik i niewiele mówiłem. Całe dnie spędzałem w bibliotece.Czułem że tam jest moje miejsce. Tak żyłem aż ukończyłem 18 lat.

    Gdy wybiła mi 18 postanowiłem wyruszyć w świat. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy i wyjechałem. Podróżowałem trochę i wreszcie osiadłem w Ponyville. Kupiłem nieduży domek niedaleko Lasu Everfree i tam zamieszkałem. Gdy wróciłem pewnego dnia zmęczony do domu nagle ktoś wykrzykną "NIESPODZIANKA !!!". Okazało się ,że to pewna klacz Pinkie Pie postanowiła urządzić dla mnie imprezkę powitalną. Ucieszyłem się bo dotąd byłem samotny. Bawiliśmy się fantastycznie. Poznałem też ciekawego pegaza - Rainbow Dash. "Jest bardzo podobna do mnie" pomyślałem. Oboje lubiliśmy książki o Dzielnej Doo i podziwialiśmy Wonderbolts. Poznaliśmy się lepiej i wkrótce zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Myślałem że ta przyjaźń będzie trwać wiecznie...

    ... okazało się jednak że to nieprawda. Pinkie powiedziała mi o śmierci Rainbow Dash. Nie mogłem powstrzymać płaczu. Gdy powiedziała mi o swoim pomyśle o wyprawie do Krainy Śmierci w celu przywrócenia Rainbow do życia natychmiast się zgodziłem. W końcu to moja najlepsza przyjaciółka.

    Umiejętności:

    -znajomość eliksirów i ziół uzdrawiających

    -znajomość czarów iluzji na poziomie zaawansowanym

    Specjalna zdolność:

    Nie wiedział o tym nikt oprócz Rainbow Dash. Kiedyś bowiem uczyłem się u Zecory. Po tym szkoleniu uzyskałem szczególną zdolność. Była to możliwość wchodzenia do umysłów innych kucyków. Mogę poznawać ich sny. Koszmary mrożące krew w żyłach i piękne marzenia. A dzięki magii iluzji mogę je spełniać. Ale to jakie wspomnienia przywołam zależy tylko ode mnie. Ta umiejętność pozwala mi również na ucieczkę. Zawsze znajdzie się ktoś w pobliżu z głową pełną myśli. A ja mogę się w nich skryć.

    Plecak:

    - zioła, których używa do eliksirów

    - menażka z wodą

    - probówki z waty cukrowej ( bo szkło się pobije )

    -----------------------------------------------------------------------

    EDIT:

    - zmiana stylu opisu na narrację pierwszoosobową

    - zmiana drugiej umiejętności w celu uzyskania użytecznej zdolnośc

    - dodanie plecaka i jego zawartości

  10. Gdy chodziłem po Lesie Everfree w poszukiwaniu cennych ziół, odnalazłem dziwną jamę. Ze strachem wszedłem do środka i odkryłem świeże truchło nieznanego mi stworzenia. Czym prędzej zbudowałem prowizoryczne nosze i zabrałem zwierzę do laboratorium. Wyniki sekcji postanowiłem przesłać Tobie,Wspaniała Księżniczko. Włączam do nich próbkę krwi i szczegółowe dane na jego temat uzyskane po odnalezieniu i kilkudniowej obserwacji żywego stada. Wynika z nich co następuje:

    Nazwa: Talpa cabbalilo

    Gromada:ssak

    Występowanie:Las Everfree

    Długość życia:

    samce:-100

    samice:-150lat

    Wygląd:

    Głowa i tułów kucyka nijak nie łączy się ze szkaradnymi krecimi łapami zakończonymi długimi(ok.40 cm),grubymi pazurami. Stworzenie nie posiada oczu jednak ma bardzo charakterystyczny,rozgwieżdżony nos dzięki czemu ma bardzo wyczulony zmysł węchu .Ma dosyć sporych rozmiarów otwór gębowy. Porusza się na dwóch łapach. W takiej pozycji osiąga wysokość nawet 180 cm.Uszy wyjątkowo długie(30 cm) wskazują na prawdopodobne użycie przy pracy materiału DNA królika(być może w celu stabilizacji mutacji). Sierść koloru kruczoczarnego z czerwonymi pasmami. Krew stworzenia ma ohydny brązowy kolor i konsystencje błota.

    Odżywianie:

    Wszystkożerca. Wskazują na to szkielety zwierząt jak i resztki roślin które odnalazłem w leżu.

    Inne cechy:

    Talpy to cisi zabójcy. Potrafią godzinami siedzieć w ukryciu i zaatakować kiedy wyczują ofiarę. Są bardzo zwinne i szybkie. Atakują najczęściej w grupach po 2-3 osobniki. Są jednak samotnikami i nie lubią przebywać ze swoimi.Wręcz przeciwnie. Gdy wyczują osłabienie towarzysza ,potrafią go zabić i oddać się bezlitosnemu kanibalizmowi. Potrafią się rozmnażać. Samce tworzą haremy składające się z od 4 do nawet 8 samic.Wytworzyli prymitywną formę języka,prawdopodobnie w wyniku udziału w mutacji kucyka.

×
×
  • Utwórz nowe...