Pinkie Pie, która właśnie przyszła do Rarity, zobaczyła ją rozżaloną na sofie
-Rarity? Co się stało?
Biała klacz podniosła głowę i spojrzała na przyjaciółkę, po czym wskazała kopytkiem na manekiny. Pinkie odwróciła głowę we wskazanym kierunku.
-Jakie prześliczne stroje! Widziałam ostatnio podobne, gdy przeglądałam zdjęcia od kuzynki z Canterlot. Podobno są teraz modne. Nie wiedziałam, że coś takiego uszyjesz Ale wciąż nie wiem, czemu jesteś smutna.
Rarity spojrzała na różową klacz z niedowierzaniem.
-Mówisz poważnie? Takie kreacje są teraz modne? Bo widzisz, to są suknie, które uszyłam na pokaz...tylko, że poznały bliżej pazury Opal Myślę, że innym kucykom się nie spodobają.
-Oj Rarity głuptasku. Oczywiście, że mówię serio. Czy ja Cię kiedykolwiek okłamałam? Twoje suknie na pewno się spodobają, przysięga Pinkie. Mogę pojechać z tobą na ten pokaz?
Rarity wreszcie się uśmiechnęła, spojrzała jeszcze raz na resztki jej sukni i odwróciła się z powrotem w stronę Pinkie.
-Oczywiście, że możesz skarbie.
W dzień uroczystości, na pokazie była cała sala kucyków, w tym również księżniczki. Rarity coraz bardziej się stresowała, za to Pinkie skakała w kółko i przyglądała się bliżej kreacjom. Wreszcie światła zgasły, Vinyl włączyła muzykę, a pierwsza modelka wyszła na wybieg. Za nią wychodziły kolejne.
-Miałaś rację Pinkie! Zobacz! Te stroje im się naprawdę podobają. Dziękuję!
-Ależ nie masz za co Rarity Od tego są przyjaciele