No w końcu przebrnąłem przez ten temat żeby nie pominąć czyjejś ważnej wypowiedzi, i dziwi mnie trochę że nikt nie próbował spojrzeć na temat z perspektywy kogoś kto nie jest bronym (99.99% ludzkości).
Teraz postaram się przedstawić jak wygląda początek typowego fica w którym pojawia się FOL i POZ.
Żyjesz sobie normalnie na tym świecie i bum nagle telewizja donosi o pojawieniu się obcych z innego wymiaru wyglądających jak pastelowe kuce.
Na początku wszystko wydaje się ok oferują pomoc, coś co może dać chorym i niepełnosprawnym nowe życie, bariera też nie wydaje się groźna (mają prawo ją postawić chociaż by dlatego że chętnych żeby zobaczyć nową planetę było by trochę zbyt wielu żeby to ogranąć)...
*Reakcja przeciętnego Kowalskiego: "Więc jednak nie jesteśmy sami, mam nadzieję że damy radę porozumieć się z kucami, w końcu ludzkość może na tym wiele zyskać"
Pierwsze kilka dni jest ok bronies się cieszą zaczynają się pierwsze ponifikacje ale ludzie jak to ludzie wszystko muszą zbadać ,pojawiają się pierwsze opinie psychologów mówiące że skuczanie wpływa na psychikę odbierając część osobowości. Potem okazuje się że bariera będzię się rozszerzać i ma zniszczyć dorobek ludzkości.
*Reakcja przeciętnego Kowalskiego: "Nosz *** coś jest nie tak, ktoś powinien z nimi negocjować"
Jeszcze kilka dni, tygodni Celestia nie zgadza się ludzkie oferty pokoju, ludzkość ma być sponifikowana i koniec ,pojawia się POZ organizacja zaopatrywana przez kuce i ponifikująca ludzi siłą, w opozycji do niego powstaje FOL broniący ludzkość.
*Kowalski jest nieźle wk******y i ma nadzieję że wojsko sobie z tym poradzi.
No właśnie pojawienie się POZu i FOLU, najważniejszym warunkiem do tego żeby powstał POZ jest to że eliksir robi pranie mózgu (tylko w tym wypadku przymusowa ponifikacja ma sens). FOL zawsze jest odpowiedzią na działania POZU. W takim wypadku większość zdrowo myślących osób nie miała by wątpliwości po czyjej stronie stanąć.
No i teraz drodzy POZowcy odpowiedzcie sobie na pytanie: Czy dołączylibyście do organizacji która stała by się wrogiem nr.2 (zaraz po kucach i ich barierze) dla większości ludzi i uznana za terrorystyczną we wszystkich państwach, no i nie zapomnijcie że to nie FOL był by waszym najgroźniejszym przeciwnikiem, było by nim wojsko starające się bronić ludzkość. Jakoś nie wyobrażam sobie że któryś z forumowiczów odważył by się mieć przy sobie chociaż butelkę tego eliksiru jeśli za to groziła by kulka w łeb na miejscu. Dalej ktoś chętny na polewania ludzi wiśniówką??
I żeby nie wyjść na totalnego folowca to napiszę jeszcze że jeśi ponifikacja była by taka jak w Pracy Wspólnej czy Orle Białym to bym się długo nie zastanawiał tyko chwycił za eliksir (żeby go wypić a nie kogoś oblać), w końcu to tylko zmiana ciała i bilet wstępu do Equestrii...