Quuezy

kiedy będzie okazja najpewniej, ale to już możemy ugadać się na gg ^ ^

FirstChoice, nie no gdzie tam ;d

Kiedyś, gdy byłem totalnym dupkiem dosyć mocno zraniłem pewną osobę, jednak owa osoba dalej utrzymywała ze mną kontakt, gdzieś rok/pół roku temu zdałem sobie sprawę z tego, cóż uczyniłem i bardzo szczerze przeprosiłem ową osobę, ogólnie od tamtego czasu, przynajmniej tak uważam, inaczej myślę no i nie można powiedzieć że nie żałuję za swoje czyny, utrzymujemy aktualnie bliższy kontakt na etapie przyjaźni ale każdą rozmowę dystansuję (coraz częściej podświadomie). Teraz druga strona medalu, ostatnio ktosiek mi się odpłacił za moją przeszłość i przeprowadzam w głowię ogromną żałobę psychiczną, jednak z uwagi na to, że to jedna z takich osób o których nie da się nie myśleć to jestem w stanie przebaczyć owej osobie wszystko, to w sumie tyle co mam do powiedzenia.

Czym jest galaktyka w porównaniu do stworzenia całego 4 wymiaru, alternatywnych wersji obecnego wszechświata i Ciebie, Twojej świadomości w postaci kwantów? Gdzie Ty, jako Ty za pomocą koherencji urzeczywistniasz się z wymiaru X w płaszczyźnie trój-wymiarowej? Wspominałem o upieczeniu ciasta?

Ostatnio łapię wenę na tworzenie czegokolwiek, w jakikolwiek sposób, a najświeższą pracę udało mi się zrealizować przy pomocy wiersza. Założeniem wiersza było zastosowanie kilku nietypowych środków artystycznych, gdzie po ich odkryciu ujawnia się inna "część" całości, gdzie jednocześnie te inne części zlewają się w niepozornie wyglądającą całość, wielu ludzi mówi że bez wiedzy że coś zostało ukryte nie da się nawet pomyśleć, żeby tego poszukać, zatem mówię wprost. I know, it's worth we are to live a consciousness of consequential: no human, no evil to live - with who? to die - as scarecrow? on endless suffering into dash going way stranger into another universe, potential evil life, good sided. ktosiowi, który znajdzie szablon na czytanie drugiego tekstu szczerze dziękuję i proszę o opinie c:

(wybaczcie że tak długo mnie nie było, czasu nie mam) @Thrain - No wiesz.. nie byłem w Rohan od 11 lat, na razie nic nowego to ja nie wiem.. @Milka - I tak już nie ma szans, oni poszli go wziąć stamtąd, zanim tam dojdziesz to już nie będzie śladu po nim.

@Milka - Nie twój interes. Jak nie chcesz mi pomóc to sobie sam tam dojdę. *powoli wstaje* @Thrain - Hmm.. Strażnikiem Rohanu powiadasz? Jakoś nigdy o Tobie nie słyszałem..

@Blanry - Trudno, możesz iść tam sam, bądź wcale. @Frey - Proszę bardzo, 1 sztuk złota się należy. (egzekucja jest na tym rynku co Ty jesteś Mephisto )

Strażnik się zaśmiał i odparł - Nie ma takiej opcji.

- Nie mam zielonego pojęcia, idź i zapytaj.. @Frey Zauważasz jeden stragan, ze zdrową żywnością po prawej, jeden zwykły straganik z pieczywem po lewej, a na przeciwko siebie masz stragan z mięsem.

- Wielki trybunał Rivendell, znajdujący się o tam, na prawo i prosto. -odparł.

@Blanry (człowiek) Jeden strażników puścił więźnia podszedł do Ciebie, i szepnął Ci na ucho, oczywiście w języku elfickim. - Chyba nie chcesz, abym użył tej włóczni na Tobie? Został on osądzony o gwałty i zabójstwa. Nie mamy zamiaru rozstrzygać czy to on czy nie, jak przyjdzie posłaniec to go zabijemy. @Thrain - Nie ma problemu, siadaj. W czym się specjalizujesz? Jak masz na imię?

(wybaczcie, bawiłem się w hazard.. ) @Blanry Nikt nie zareagował, dalej czekali na posłańca ogłaszającego oficjalny werdykt. @Milka - Czego chcesz? - odparł z łaską @Thrain - Witaj! Jesteśmy podróżnikami. Podróżujemy po Śródziemiu w poszukiwaniu przygód, czemu pytasz? - odparł jeden z nich.

@Thrain Dostrzegasz 3 zajęte stoliki przez grupę wędrownych ludzi, reszta nie jest warta uwagi. @Blanry Widzisz tam 2 strażników trzymającego więźnia i jednego celującego w niego z kuszy, wokół nich tłum ludzi którzy chcą go uratować. @Milka - Nie rozumiesz.. zabierz mnie do placówki szpitalnej, tam się mną zajmą, a mnie zostaw w spokoju.

- Nie ma sprawy, pomóc w czymś jeszcze? - odparł.

- Jakiś uszczerbek, niezbyt duży ale widać tutaj pęknięcie, może ktoś go specjalnie ułamał, nie potrafię stwierdzić. *Bardzo dokładnie przygląda się obiektowi* - O! Mam coś, jest tutaj coś napisane, bardzo drobnym i malutkim druczkiem, prawie niezauważalne gołym okiem. Napisane to jest w języku elfickim, niestety nie potrafię tego odczytać, jeżeli znajdziesz kogoś kto biegle posługuje się tym językiem, wtedy mogłabyś spytać się, czy nie mógłby tego przetłumaczyć. Ja niestety w tej sprawie nie jestem w stanie Ci pomóc.

@Frey *Bierze amulet, i dokładnie go ogląda, przy tym mówiąc* - Hmm, niech pomyślę... brakuje tutaj malutkiego kawałka, wybrakowany jest, lecz jest z czystego złota.. myślę że dostaniesz za niego co najmniej 100 sztuk złota, może więcej. *Odkłada amulet* - Pomóc w czymś jeszcze? @Blanry Słyszysz jedynie okrzyki ludzi, którzy domagają się uwolnienia "niewinnego więźnia", którego bez podstawnie skazano na karę dożywocia/śmierci.

Spostrzegasz tłum ludzi, gdzieś koło 20, na środku wodną fontannę, dużą, metalową bramę, rynek i "straganik" jubilerski.

- Nie ma problemu, my będziemy prawdopodobnie tutaj cały dzień siedzieć, no chyba że się schlejemy, wtedy co najwyżej będziemy tutaj ale spali.

- Na razie mamy zamiar tutaj troszkę posiedzieć, ale gdzieś za tydzień, może mniej wyruszymy w dalszą podróż do Erebornu, są tam bardzo rozmaite trunki, co nas bardzo przekonują do tej wyprawy.

(czytej no ty, to był stragan, nie sklep , pamiętaj że to śródziemie, takiego czegoś prawie nie było) - Witam! W czym mogę pomóc?

@Milka - dokładnie w śledzione, czekaj, to TY! śledziłaś nas? @Mephisto Widzi jedynie zgrupowanie, nie potrafi niczego innego stwierdzić. (zakładam że jest już u jubilera, pisz dalej)

(gram w csa nie ma mnie przez 40 min, sory )

- Blanry, powiadasz, ładnie Cię Twoi rodzice nazwali, miło gościć Cię w naszych szeregach. - Myślałem że skojarzę Ciebie, bo przypominasz mi kogoś, no ale jednak to nie Ty.

@Milka (nie dziękuj mi tylko szczęściu i kostkom, ja nie fałszuje w losowaniach) Zakradasz się i widzisz że o czymś rozmawiają, słuchając ich rozmowy słyszysz taki dialog: - Dobra robimy tak, idziemy po niego do tej chatki i wyciągamy go stamtąd. - Ale jak chcesz to zrobić? - Normalnie, pójdziemy, wyważymy drzwi, Arien weźmie go na ramię i uciekniemy. - Bo Ty myślisz że to takie proste.. - Bo to jest proste! Musimy to zrobić przed północą, zanim go zabiją. - SHHHHHHHHHH! Ciszej, chcesz żeby ktoś nas usłyszał? - PRZECIEŻ TUTAJ NIKOGO NIE MA! - krzyknął. *jeden z nich rzucił się na krzyczącego i dźgnął go nożem* - Coś ty odpierdolił!? - Pozbyłem się problemu.. - A jak sobie bez niego poradzimy? - Normalnie, pójdziemy tam we 3, zabierzemy go i uciekniemy, tak jak mówiłem. - A co z nim zrobimy? - Zostawmy go tutaj, nigdy się nie dowiedzą kto to zrobił. - Jesteś popierdolony. - Nie gadaj tylko chodź. *odchodzą w głąb korytarza* Osoba która została dźgnięta nożem dalej żyje i próbuje wstać, niestety bez skutku. - Pomocy! @Blanry - Zatem witaj w naszych szeregach! *śmieje się i przytula Cię jak brata* - Czyli mówisz że pochodzisz z Rohanu? A jak się nazywasz? pyta Verlith *siada*