Skocz do zawartości

CuteTune

Brony
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez CuteTune

  1. Słysząc jak klacz ją woła znów wypłynął na jej pyszczek uśmiech. Tylko tym razem dość delikatny, przezorny. Odwróciła się z powrotem do tego strachliwego kucyka. -Ojej nic ci się nie stało?- zapytała trochę zdziwiona -Witaj Softly Fluff miło mi Cię poznać. A powiedz dlaczego się boisz?- zapytała Sun troszkę nietaktownie
  2. Idiotka! Tylko ją przestraszyłaś.-myślała gorączkowo Sun- Może... -Przepraszam- powiedziała spokojnie i dotknęła delikatnie kopytkiem jej grzywy- Nie chciałam cię przestraszyć. Chciałam tylko zapoznać. Ale jeśli nie chcesz, nie będę się narzucać.- Opuściła kopytko ze smutkiem i zrezygnowana odwróciła, żeby odejść.
  3. Sun podeszła... nie wróć!... podskakując, dotarła do mapy. Chwilę stała zastanawiając się, czy to oby dobra trasa. "Ale cóż... Najwyżej dłużej będziemy wędrować, a w czasie moich podróży nauczyłam się łatwo zdobywać pożywienie. Więc przynajmniej w tym nie będzie problemów.Hmmm... Może zapoznać by się tak z pozostałymi uczestnikami wyprawy?" myślała. "No właściwie to czemu by nie." Podeszła, w podskokach, do pierwszej osoby, którą uznała za dziwną. Była taka rozentuzjazmowana. "Będzie do mnie pasować" pomyślała ze śmiechem. Zbliżyła się skaczącym krokiem do klaczy przytulonej do drzewa. Ale w końcu każdy ma jakieś dziwactwa, a ona naprawdę słodko wyglądała z kwiatkami we włosach. -Hej- powiedziała- Jak masz na imię? Ja jestem Sun Bow. Przywitała się, wyciągnęła kopytko i wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
  4. Wiecie jak to jest. Wchodzisz do sali od polskiego. W biegu mówisz "Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie". A pani odpowiada "O jak ładnie wyglądasz. Masz taką wiosenną sukienkę. Nie wstawię ci spóźnienia". :D

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. CuteTune

      CuteTune

      Nie wiem dlaczego. Nie nie przyjdę akurat w tej... chociaż może... tak moja kochana Wysokińska :D

    3. MewTwo

      MewTwo

      Od teraz twoja sukienka nosi zaszczytne miano "Wysokińskiej Wiosny " XD

    4. CuteTune

      CuteTune

      Ale potem powiedziała... "No w sumie to już letnio..." :D

  5. "Wydajesz się smutna, choć uśmiechnięta"~Smok Stachul (Jest to niedokładny cytat ;))

    1. MewTwo

      MewTwo

      Stachul to Stachul. Nie wnikajmy.

    2. CuteTune
    3. CuteTune

      CuteTune

      Słodka dziewczynko :D

  6. Imię: Sun Bow Wiek:20 lat Rasa: Pegaz Płeć: Klacz Wygląd: Niebieskie oczy i włosy, są znakami rozpoznawczymi Sun Bow. Na jej twarzy zawsze gości uśmiech. Każdy dostrzega miłość, która ogarnia wszystkich, z którymi obcuje. Grzywa Sun jest pełna słodkich loków. Posiada jasnożółtą sierść. Końcówki skrzydeł są w różnych odcieniach niebieskiego. Jej Cutie Mark to pomarańczowe słońce i niebieski smyczek, którym się posługuje. Historia: Sun Bow urodziła się w szpitalu w Cloudsdale. Ojciec Sun Circle jest najlepszym rozganiaczem chmur, jaki widział świat. Matka Soft Ray jest rzeźbiarzem płatków śniegu. Soft była także bardzo utalentowaną skrzypaczką. Od początku bardzo chciała, żeby mała Sun została światowej sławy muzykiem. Dobrali jej więc imię ze względu na ojca- Sun- i na matkę -Bow, co oznacza smyczek. Już w wieku 4 lat matka zaczęła ją uczyć podstaw muzyki. Jej umysł był jasny i czysty. Niezaśmiecony głupotami, takimi jak durne zabawy, czy latanie po mieście i szarganie rodzicom nerwów. Mama od razu zauważyła, że jest strasznie zdolna. Siedziały razem w domu i uczyły się. Ale nie tylko muzyki. Rozmawiały, już od najmłodszych lat Sun, o tym kim może zostać, jeśli się przyłoży, o tym, że może jeździć po całym świecie, być wszędzie znana. Że na ulicy mogą ją wytykać palcami, z uśmiechem i mówić: "o! to jest Sun Bow, najbardziej utalentowana skrzypaczka na świecie, córka Sun Circle'a, który jest najlepszym rozganiaczem i Soft Ray, znanej rzeźbiarki płatków śniegu." Zaśmiewały się przy tym głośno. Mama uczyła ją również sztuki poznawania innych kucyków. Razem rzeźbiły nawet płatki, żeby Soft miała więcej czasu na rozmowy z córką. Gdy Sun Bow miała 6 lat dostała swoje niebieskie skrzypce. Pokochała je od razu i nie rozstaje się z nimi do dziś dnia. Rozradowana zaczęła latać po mieszkaniu z głośnym śmiechem. Zazwyczaj była opanowana, ale dziś nie mogła się uspokoić. Dostała skrzypce! Najprawdziwsze cudowne skrzypce! I jakby jeszcze tego było mało, miały kolor niebieski! Już następnego dnia wzięła się za doskonalenie gry, na własnym instrumencie, nie na matki. Był cudowny. Nie mogła spać tej nocy, więc poszła na strych, z którego nie było nic słychać i zaczęła grać. Jej melodia wydostawała się przez otwarte, zagracone okno, którego nie zauważyła. Każdy pegaz tej nocy miał cudowne, szczęśliwe sny, w których nie było ani odrobiny zła. Grała całą noc, sama dziwiąc się, że nie czuje zmęczenia, dzięki rozweselającej muzyce. Kiedy słońce pojawiło się na niebie, poczuła ukłucie w bokach. Zatrzymała swą grę, patrząc na cudowne, własne Cutie Mark. Było to pomarańczowe słońce. Domyśliła się, że to dlatego, że właśnie wstał świt. Nowy dzień. Nowa nadzieja. Nadzieja na szczęście, na radość. Przed słońcem był jej niebieski smyczek. Zawsze była ciekawska świata. Musiała tylko czekać, aż będzie gotowa na wyprawę poza znajome Cloudsdale. Musiała najpierw do końca opanować grę. Mając 17 lat wyruszyła na podbój świata. Było jej szkoda zostawiać matkę i ich codzienne rozmowy. Ale nic nie trwa wiecznie. Musiała się z tym pogodzić. Pożegnała ją z łzami w oczach. Przytuliła się do ojca i uśmiechnęła. Nazwał ją swoim słoneczkiem. Nawet parę lat później gdy o tym myślała łzy pojawiały się w oczach, ale nie zatrzymywała się, ani nie cofała. Jej mottem było "nie wracaj tam gdzie już byłaś, bo nie można być uwiązanym do jednego miejsca". Więc wcielała je w życie. Nie wróciła do domu. Przez całe 3 lata chodziła po różnych miastach, odwiedziła Los Pegasus, była nawet w Canterlocie, ale nie zafascynowało jej to miasto. Choć dużo zarabiała za grę pięknych, wesołych piosenek, to jednak nie lubiła otoczenia bufonów. Mając już 20 lat trafiła do Ponyille. Zafascynowała się ogłoszeniem niejakiej Applejack. Wyprawa w nieznane? To coś dla niej! Przecież może im pomóc. Charakter: Przez cały czas wesoła, nigdy nie zatrzymują ją przeciwności, zawsze potrafi znaleźć jakiś jasny punkcik w mroku. Miła i pogodna. Od samego patrzenia czuje się radość i nadzieje. Jest bardzo inteligentna, choć nie zdradza tego. Większość kucyków najpierw zauważa jej radość i szczerość. Dopiero po pewnym czasie odkrywają, że jest bardziej skomplikowana niż na początku myśleli. Wierzy, że muzyka jest na wszystko dobra. Ma ogromną wiarę w innych. Ale nie można powiedzieć, że jest naiwna. Nie zwraca uwagi na tak przyziemne rzeczy jak kłótnie, czy spory. Nie zajmuje tym głowy. Jest zbyt przesycona dobrem. Nikt nie potrafi zrozumieć jak można być tak optymistycznym kucykiem. Umiejętności: Jej główną umiejętnością jest potrafienie rozweselić, dać nadzieję, poprzez swoją grę. Bije od niej optymizm i miłość do całego świata. Nawet najbardziej zatwardziałe serca potrafi rozgrzać swoją grą. Wyposażenie: - oczywiście skrzypce i smyczek w pokrowcu, - parę bandaży (tak na wszelki wypadek), - śpiwór, - namiot, - zapas wody na 4 dni (według jej standardów), - scyzoryk, - kamerton, - prowiant (nie je dużo, więc niezbyt dużo go potrzebuje) - książka (lubi czasem sobie poczytać, jak robi się nudno) - mała latarka Wszystko- z wyjątkiem pokrowca- umieściła w dużej, podwójnej torbie, przewieszonej po dwóch bokach, zaraz za skrzydłami. Zapomniałabym. Jej nieodłącznym wyposażeniem jest uśmiech.
×
×
  • Utwórz nowe...